5/27/2013

Karta Western Union czyli niekończąca się opowieść

Wiadomo, że jak ktoś ma monopol, to się specjalnie z klientami liczyć nie musi.
Tak jest w przypadku Western Union w Arabii Saudyjskiej.
Ostatnio, jak wysyłałem pieniądze do domu, to moja karta była zablokowana, bo jakiś „inteligentny inaczej” uznał na podstawie tylko sobie wiadomych powodów, że skończyła mi się wiza.
Poprzednio odstałem swoje w kolejce (jakieś 2 godziny) ale nie byłem sam.
To wysłałem na kartę mojego kierowcy.
Bo wykonaniu pierdyliona telefonów i ….użyciu kalkulatora ( bo to trudno policzyć ile jest 6 miesięcy do lutego) okazało się, że jednak moja wiza jest ważna i od jutra karta będzie działać, jak powinna.
Od tamtego czasu minęło już półtora miesiąca, to chciałem wysłać kolejny przelew.
Ale zanim stanąłem w kolejce, profilaktycznie zapytałem….tego samego faceta, który mi powiedział, że karta zacznie działać od jutra.
Efekt? Nie działa. Kolejny pierdyliard telefonów, kalkulator, skan paszportu i wizy itd.
Ma do mnie zadzwonić………jutro – po 11 AM.
To czekam. Ale myśl o tym, że niedługo już będę miał normalne konto i nie będę musiał korzystać z tej firmy bardzo mi poprawia nastrój.

4 komentarze:

  1. zazdroszczę optymizmu ;) konto w banku też trzeba odnawiać co 9 miesięcy (3mce przed wygaśnięciem iqamy już zaczynają naciskać), bo inaczej konto zostanie zamrożone - gazety mnożą opowieści o znikających środkach w trakcie "zamrożenia". O bankach i historiach z nich związanych będziesz musiał tutaj prowadzić osobną kolumnę ;) Na początek polecam jakiś prowincjonalny branch office alrajhi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To będę trzymal PRL-owskim zwyczajem "dulary" w skarpecie :) Chyba jestem niedostosowany do tutejszego systemu bankowo-finansowego :(

      Usuń
  2. Ta organizacja ...
    Ja bym nie była taką optymistką , zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych