11/18/2013

W czasie deszczu dzieci się nudzą czyli coś nowego

Normalnie w Saudi jak pada to jest to śmiechu warta impreza.
Popada góra pół godziny i finito.
Jakby się uprzeć to między kroplami przelecisz :)
Ale dziś – niespodzianka.
W Rijadzie tak popadało (podobno były to największe opady od 25 lat) że samochody ulicami płynęły.
Tutaj nie ma żadnej kanalizacji burzowej (bo i po co ?) więc jak popada, to faktycznie robi się dramat.
Do mnie ta ulewa ma dojść dziś w nocy.
Lać ma według prognoz cały tydzień.
Wydałem w firmie okólnik z zaleceniami i się zobaczy co dalej.
Jest z tego deszczu u nas jeden pożytek – mistrzowie długiej prostej jakoś tacy pokorni i cisi się na drogach zrobili :)
Trzeba będzie jednak uważać na samochody popowodziowe z Rijadu i okolic, które tutejsze "Mirki" będą oferować w promocyjnych cenach :)

Deszcz w Riyadzie - źródło
Deszcz w Riyadzie - źródło

28 komentarzy:

  1. o kurczę! prawdziwa powódź! trzeba przyznać, że rzadko pada, ale jak już zacznie to konkretnie :D hah!
    Daria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście tak pada niezmiernie rzadko. Ale wrażenie robi niezłe. fakt.

      Usuń
  2. Ojej, trochę przerażające... Po jakim czasie taka rzeka na ulicy opadnie do zera?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amisha- to zależy jak jest droga wyprofilowana. Jak bedzie w dołku bez odpływu to bedzie parować kilka dni

      Usuń
  3. Woda zawsze moze zaskoczyc...!
    Serdecznosci
    Judyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, szczególnie jak praktycznie nikt tutaj nie ma żadnych doświadczeń z powodziami. W Khobar dzis zaczęli usuwać piasek i śmieci z poboczy, żeby woda miała gdzie spływac ze środka ulicy.

      Usuń
  4. E, tam - w Warszawie na Trasie Toruńskiej jak popada jest tak samo :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, tylko tutaj to jak spadło ze 20% tego co w Wawie to świat i ludzie :) Ale efekt- faktycznie ten sam.

      Usuń
  5. OMG to zupełnie jak na Trasie Toruńskiej w Warszawie.
    Jeden większy opad i ruch odbywa się płynnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pisałem ja Marek

      Usuń
    2. w Łodzi przy Pałacu Poznańskiego na Ogrodowej jak tak popadało, to autobusy się topiły. A raz po burzy to nawet tramwaj na Zdrowiu utonął :) Ciekaw jestem, czy wezmą to pod uwagę przy budowie metra w Rijadzie

      Usuń
    3. Tu eż powinni popatrzeć na doświadczeni warszawskie, w końcu już dwa razy metro po deszczu stało;) Ale bez żartu - powinni coś takiego przewidzieć

      Usuń
    4. Myślę, że ta sytuacja przekona tych, którzy na odwadnianiu chcieliby zaoszczędzić, "... Bo po co takie coś ? Komu to w ogóle potrzebne jest ?... "

      Usuń
  6. No nie za fajnie to wygląda.Paranoja co sie teraz z tą pogodą na świecie dzieje.Powodzie, huragany,trzęsienia ziemi.No koniec świata:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie do końca tak. Taka sytuacja miała już tu miejsce, a w historii były momenty, że Nil zamarzał w Egipcie. To przytłoczenie katastrofami bierze się z dwóch czynników - szybkości przepływu informacji oraz to, że sie takie rzeczy najlepiej sprzedają :)

      Usuń
    2. Fakt, jest w tym coś.

      Usuń
  7. Właściwie to ich rozumiem z tym brakiem kanalizacji deszczowej, to tak jakbyśmy my profilaktycznie przystanki klimatyzowane stawiali - niby w lato jest gorąco, ale jakoś się przeżyje parę dni upałów bez zbędnych fanaberii.
    Nil zamarzał, Bałtyk zamarzał a pod Wrockiem były winnice a teraz ekolodzy nam próbują wmówić, że to wina kopcenia węglem w piecach ;)
    Napisz kiedyś coś, czy Saudi mają psokoty w domu, chodzą z fretkami i świnkami morskimi do weterynarza itp. Jeśli poruszyłeś już taki temat na blogu to przepraszam za nieuwagę.
    A pierwszy komentarz o Trasie Toruńskiej to był mój :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do przystanków klimatyzowanych - zgoda, ale już klimatyzowane autobusy, szczególnie te z nieotwieralnymi oknami to byłyby jak najbardziej na miejscu :) Jak porównać "kopcenie węglem" i wybuch wulkanu, czy europejski "pakiet klimatyczny" w stosunku do emisji CO2 przez państwa, które nie podpisały Protokołu z Kioto to jest to Monty Python :)
      Co do zwierząt wszelakich - psy nie są popularne, bo w Islamie nie są najlepiej widziane. Kotów - sporo, ale największą miłością w Saudi są konie, wielbłądy i sokoły. Weterynarze są (nawet w Khobar jest klinika weterynaryjna) ale jak to wygląda dokładnie to nie wiem.

      Usuń
  8. zupełnie jak kiedyś w Warszawie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ale tu się jeszcze nie wypadało, także może być śmiesznie.

      Usuń
  9. Człowiek jest jednak mały wobec Matki Natury...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, ale często się nam wydaje,że to my rozdajemy karty

      Usuń
  10. Wczoraj wieczorem, własciwie w nocy, wracaliśmy do domu, pustynią. Wlazłam w kałuże z prawdziwą wodą!!!! Na piachu!!
    Po takim niegodnym większej uwagi deszczyku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jola - jak do compoundu dzisiaj wracałem, to używałem technik przeprawowych :) Woda mi się prawie do auta wlała. Teraz już rozumiem te miejsca ewakuacyjne dla Jubail na przykład. Jak jeszcze ze 4 dni popada, to się moga przydać.

      Usuń
  11. My mamy wodę w domu: przez drzwi nalało się do środka, wycieraczka mokra. Domy po drugiej stronie mojej uliczki są już podtopione.

    Znalomi chcą się ewokuować na nasze pięterko;-)
    Powaznie mówiąc, pierwszy raz ciesze się, że mam schody.

    Dzieci od niedzieli nie chodzą do szkoły. Normalnie klęska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbym miał inne auto, niż 4X4 to bym rano nie wyjechał z compoundu a teraz nie wrócił .Wody jest jakieś 40-50 cm. Jak jechałem do pracy to na rondzie z "Tęczą" były już podtopione dwa auta. Na dwóch budowach mam baseny (nie ma w projekcie :D)
      Jak tak jeszcze dziś w nocy popada to bedzie problem

      Usuń
  12. Dzisiejsza noc ma być najgorsza. W firmie wystosowano ostrzeżenia, ponoć ma wlać tyle, co łącznie przez ostatnie trzy dni, zobaczymy. Na razie mamy problem tylko z internetem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście się nie sprawdziło, ale na polach ryżowych kazałem podnieść poziom terenu i stworzyć zlewiska poza najważniejszymi miejscami a najlepiej - poza budową.

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych