1/20/2014

Wzruszyłem się czyli Dinesh potrafi mnie zaskoczyć

Ostatnimi czasy Małżonka Ma Aleksandra po lekarzach się musi pętać, bo coś Jej dolega :(
To wszystko niespecjalnie przekłada się na mój dobry humor i generalną kompatybilność.
Dziś Dinesh zapytał mnie co taki dziwny jestem i generalnie „o so chosi
To Mu w krótkich, żołnierskich słowach zreferowałem.
A ten  na to, że jak lekarz w Indiach po badaniach krwi, kału i moczu nie wie co pacjentowi dolega to może pójść na żebry, bo nikt do niego nie pójdzie się leczyć, bo to nieuk i patałach.
Zaproponował, żeby Ola pojechała do Jego Matki, która jest specjalistką Ayurwedy, a żona jest pielęgniarką i uczennicą Matki Dinesha i one szybko ten problem rozwiążą.
Jak się tylko Małżonka  Ma Aleksandra objawić w Saudi raczy, to od razu -  jest agencja, która załatwi  wizy i za dwa tygodnie będzie jak nowa.
Patrząc na rezultaty kuracji byłej Pani Poseł Anny Kalaty to może nie jest takie złe rozwiązanie ?

źródło

28 komentarzy:

  1. Pawel, a czy Ola odstawila chociaz na 2 tygodnie - w ramach eksperymentu - calkowicie zywnosc przetworzona, gluten i produkty mleczne?
    Taki ruch jej NIE ZASZKODZI a moze przyniesc wiele pozytku. Jesli po 2 tygodniach nic sie nie zmieni moze wrocic do starych zwyczajow i faszerowania sie pigulami.

    BTW: czy ktorykolwiek z lekarzy do ktorych chodzi zrobil jej kompleksowe testy alergiczne????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miała i testy alergiczne i gastroskopię i kolonoskopię i wszelkie możliwe USG i RTG płuc i cały panel innych badań.
      Odstawiła gluten, laktozę i produkty przetworzone - nic to nie dało

      Usuń
    2. Pawle, nie wiem, co dolega Oli, ale ja choruję na "rozłąkę". Jak jesteśmy razem, nie dolega mi nic. Jak jestem sama, zaczynam się maślaczyć.
      Ostatnio stwierdziłam, że muszę zacząć leczyć głowę. Albo przeprowadzić się do Saudi.

      Usuń
    3. To też tak może być, chociaż to nie pierwszy raz, kiedy tak żyjemy. Rozmawiąłem z Panem Z. i powiedziałem, że się za Toba już stęskniłem to On mówi, że też. Ale ja bardziej, bo Cię dłużej nie widziąłem. Fajnie,że już wracasz- Jurki też, czyli będzie w piątek uroczyste śniadanie powitalne na Waszą cześć. Menu już częściowo dogadane z Panem Z. :D

      Usuń
    4. Łomatko jak mi miło:-))
      Śniadanko jak najbardziej, byle o ludzkiej godzinie, będę dopiero po północy.
      Zastanawiam się, czy nie będę całować saudyjskiego piachu z radości, tak mi ten pobyt w Ojczyźnie dał w kość;-)

      Usuń
    5. To może być w sobotę - też nie problem :)
      Wyśpij się, zaaklimatyzuj i bedziemy działać:)

      Usuń
  2. W jedynie słusznej germańskiej sieci pojawiło się mleko z jedynie słusznej germańskiej przetwórni o mocno zredukowanej ilości laktozy (według metki 99.8% free). Postanowiłem zastosować te nowinkę w ramach optymalizacji kosztów karmienia. Cholera wie co przedstawiciele programu ".. nach Osten" tam lądują ale efekt jest gorszy niż po spożyciu "normalnego mleka". Potomstwo rozłożyło się koncertowo po spożyciu 1/2 litra.

    E (K....r)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kangur - nie przejmuj się, jak mam zły dzień to też po pół litra rozkładam się koncertowo, a mam większą praktykę w konsumpcji :P

      Usuń
  3. Pawle, ciesz się, że małżonka Twa sama, z dobrej nieprzymusowej woli, raz na czas lata po lekarzach. Znam takie małżonki, nawet osobiście, które do lekarza trzeba ciągnąć siłą, podstępem bądź metodą faktów dokonanych.
    Chodzenie po lekarzach nie oznacza choroby, a czasami ratuje przed większymi problemami.
    Pozdrawiam i życzę zdrowia obojgu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu kochana - przeceniasz Małżonkę Mą Aleksandrę. Podstępem ją jej osobisty Ojciec wysłał do szpitala na kompleksowe badania :D

      Usuń
  4. Zdrówka życzę Twojej Oli, bo ono najwazniejsze. Sama tego doświadczam od jakiegoś czasu. Mnie czeka ostra dieta i bardzo się tego boję, ale zdrugiej strony lepiej teraz zmienić całkowicie niektóre nawyki, niz potem płakać. Będzie dobrze. Trzymam kciuki!!! Jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za życzenia i się sama zdrowo trzymaj i staraj się odnaleźć przyjemność w nowej diecie. Mnie wszelkie diety poza ostro-tłusto-piwną szkodzą na zdrowie psychiczne :(

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Podziękował pięknie w imieniu Małżonki Mej Aleksandry

      Usuń
  6. Mam dokładnie taki sam problem:non stop coś mi dolega, a wyniki o niczym nie mówią:(Lekarz mój faszeruje mnie lekami na refluks! A o tej Ayurwedzie słyszałam od mojego przyjaciela, maniaka Yogi i zdrowego żywienia.To też warto spróbować- przypuszczam,że nie zaszkodzi....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sie faszeruję lekami na zgagę :) Ale pierwszym zaleceniem Dinesha jest picie od razu rano pół szklanki gorącej wody. Podobno pomoże. Na razie robię to od dwóch dni, ale nawet po ostrym pakistańskim żarciu w taniej knajpie nie muszę brać dodatkowych leków, więc może cos w tym jest. Zobaczymy, co wymyśli na mojego "helikoptera" bo podejrzewają, że go mam.Ale gastroskopię to zrobią mi dopiero podczas sekcji :D

      Usuń
    2. Na zgagę najlepsze są jabłka. Skuteczność potwierdzona osobiście.

      Usuń
    3. To u mnie działają odwrotnie- mam większą zgagę :(
      No chyba, że w postaci calvadosu :D

      Usuń
    4. Tu we Włoszech kobietom w ciąży na zgagę i nudności poranne polecają właśnie zaraz po przebudzeniu szklankę gorącej wody ale z cytryną.Na mnie działało:)

      Usuń
    5. Pytanie, czy na moją zgagę pomoże ?
      Trzeba spróbować.
      Dzięki :)

      Usuń
    6. Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz.A sama dawka wit.C ci nie zaszkodzi.Ponoć wit. C to jedyna witamina której nie da się przedawkować - najwyżej częściej będziesz wychodził do łazienki.Ale za to jak wzrośnie system odporności organizmu:)

      Usuń
    7. Przeca mówię,że spróbuję :D

      Usuń
  7. W PL jest dostępny test w aptece bez recepty (test krwi) na "helikoptera". Jeśli ktoś wraca z Polski do KSA może niech Ci zakupi i weźmie ze sobą to sobie zrobisz i wyjdzie czy go masz czy nie. Jak go masz dostaniesz antybola i będzie po sprawie - mój tata miał 2 razy "helika" i po antybolu wyleczył się.
    Odnośnie Oli, ja nie mogę nic jeść z produktów wytwarzanych z mleka krowiego, jedyne co to jak uda mi się jakimś cudem zdobyć tu mleko kozie to wtedy piję - nic mi po nim nie jest, w Polsce to mam raj bo jem produkty z mleka koziego, a tu u mnie tyle kóz i zero przetworów. Te mleka niby bez laktozy jak poczytasz drobnym drukiem, to będzie napisane, że to mleko ma "enzymy laktozy" czyli na to samo wychodzi. Raz spróbowałam kupić takie mleko "bez laktozy" to się skończyło okupacją kibla przez wiele godzin i rzyganiem jak kot...
    Odnośnie zgagi i innych problemów z żołądkiem, najlepszym lekiem jest picie siemienia lnianego (tych glutków/kiślu), zaparzamy garść siemienia we wrzątku, gotujemy do otrzymania konsystencji kislowatej i pijemy przed jedzeniem po pół szklaneczki - letnie, czekamy 15 min i dopiero zjadamy śniadanko. Tak można przed każdym posiłkiem. Moja mama ma nerwice jelit od wiel lat, teraz dostała refluksa na stare lata i zgagi i siemię lniane jest zbawiennej dla niej. Wypróbujcie :) Pozdrowienia dla Oli :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola to już miała trzy laboratoryjne i pobierane wycinki, gówno wyszło, a jeden lekarz się upiera, że nawet jak "helikoptera" już nie ma to był, bo są ślady jego bytności.
      Jest jeszcze czwarte badanie, ale robią je tylko w laboratorium w Niemczech :(
      Czyli pokłuję sie jak głupi, ucieszę się że dziada nie mam, a on sobie będzie we mnie siedział i się śmiał.
      Siemię lnane to kiedyś piłem - jest to tak obrzydliwe, że jadę do Rygi przez Ząbkowice, jak tylko ryjek w tym umoczę :(

      Usuń
    2. A badaliście się na obecnośc grzybów w przewodzie pokarmowym? poczytaj o zarażeniu się grzybami typu candida. Jeszcze co mi przychodzi do głowy to zrobienie wszelkich testów na obecność rożnych tropikalnych pasożytów, nie tylko rodzimych tasiemców...Tyle, że to trzeba chyba zrobić w jakimś szpitalu zakaźnym, który specjalizuje się w chorobach tropikalnych. Zwiedzaliście różne kraje i mogło się coś uaktywnić po długim czasie...np. http://pl.wikipedia.org/wiki/Pe%C5%82zakowica

      ps: to ja Ingalill

      Usuń
    3. Tak, Ola robiła badania na różne grzyby - w tym candida juz kilka razy. Może być, że to jakieś tropikalne paskudztwo

      Usuń
  8. Ja się czasami tych alternatywnych metod leczenia boję. Słyszałam o EMach, co krzywdy raczej nie zrobi, bo to dobre bakterie (można kupić EMy to ogródka, by kwiatki ładnie rosły, dla krówki, by dużo mleka dawała i dla siebie, by mieć zdrowe jelita), ale jak usłyszałam o MMSach to się przeraziłam, bo to kuracja polegająca na łykaniu tabletek zawierających chlor :|
    Mi na żołądek lody czekoladowe najlepiej pomagają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko to nie są tak "alternatywne" metody, żeby chlor żreć. To "angielska medycyna" jak ją nazywają Hindusi jest z punktu widzenia ich ponad tysiącletnich tradycji medycznych alternatywne. Przyznają, że ta medycyna jest szybsza i niektórych przypadkach lepsza, ale preferują metody leczenia prostych chorób w sposób "klasyczny" Ale żeby do M&M"sów chlor ładować? :D

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych