5/12/2014

Taksówki w Al-Khobar czyli odpowiedź dla Futrzaka

Kilka postów niżej zapytał mnie nasz argentyński Futrzak dlaczego mogę jeździć tylko z jednym zaakceptowanym przez Wielbłąda taksówkarzem.
Otóż w Al-Khobar jest z tym trojaki problem.
Po pierwsze - tutaj prawie nie istnieje coś takiego jak numeracja ulic, a na dodatek wiele ulic nie ma nazwy. Nasz compound znajduje się właśnie przy ulicy bez nazwy. Żeby wrócić do domu taksówką muszę wytłumaczyć, że compound mieści się za salonem samochodowym Bentleya, w pobliżu Taba Center i budynku Al Sahmiyah Tower.
Po drugie - wielu taksówkarzy prawie nie mówi po angielsku, więc wyjaśnienie, gdzie chcę dojechać do prostych zadań nie należy. A ja nie mam ochoty na wycieczki turystyczno - krajoznawcze po Al-Khobar z kierowcą, który nie używa kierunkowskazów, jeździ jak szaleniec i ma ogólnie w nosie to, że mnie się śpieszy, skoro on ma inną koncepcję.
Po trzecie - czekając pod centrum handlowym na taksówkę, muszę liczyć na łut szczęścia, że akurat jakaś się pojawi, bo jeszcze nie wiem czy jest jakaś korporacja, w której mogę zamówić taksówkę telefonicznie.

Photo from Arab News

16 komentarzy:

  1. Dziki ten kraj jest ;) ale z chęcią bym go zwiedziła, ale zamieszkać bym nie chciała :) Pogody zazdroszczę..

    www.daariaaa.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daria - jaki dziki ?
      Drogi to może będziemy mieli takie za 20 lat, a internet 4G tez za jakiś czas :-)
      Pogoda już zaczyna być hmmm.......... wymagająca :-)
      Jak zaczyna być ponad 45 to się zaczyna jazda bez trzymanki :-)



      Usuń
    2. Inny, ale żeby od razu dziki???

      Usuń
    3. Jasne, ze dziki! Drog sami nie wybudowali, infrastruktury telekomunikacyjnej tez.
      Nie wiem czy wytwarzaja jakies produkty zaawansowane technologicznie. Marnuja bezpowrotnie podziemne zasoby swietnej jakosciowo wody na bzdurne projekty "rolnicze". Jeszcze niedawno funkcjonowalo poloficjalne niewolnictwo (np. pielgrzymi przybywajacy do Mekki z Afryki czesto sprzedawali swoich sluzacych. Mozna jeszcze dlugo wymieniac.

      Usuń
    4. Ecot - to porównaj z Nigerią, która też na ropie siedzi. Odczuwasz "delikatną" różnicę ?
      Tutaj zainwestowano mnóstwo kasy w infrastrukturę, która jest w mojej opinii nieco lepiej wymyślona niż np. u nas.
      A co do tego, kto budował - a kto budował w Polsce ? Polacy ? - to chyba tylko jako podwykonawcy. Reszta to takie firmy jak Strabag, Alpine Bau, Hochtief,Astaldi, Skanska. Gazoport ?- Saipem.
      Przykłady można mnożyć.
      A z projektów rolniczych już dawno się wycofali - wolą kupować ziemię rolną za granicą.

      Usuń
    5. Juz porownuje z Nigeria. W Nigerii jak doniosl mi moj byly szef ktory tam pracuje odkryto restauracje podajaca ludzkie mieso. Dla odmiany w Arabii Saudyjskiej oficjalnie skazuje sie i wykonuje wyroki smierci przez sciecie mieczem za czary (zainteresowanych odsylam do You Tube). Jak mozna porownywac jeden dziki kraj do drugiego dzikiego kraju?
      Jusli chodzi o drogi w Posce to budowa ich przez firmy zachodnie nie wynika z tego, ze nie mamy technologii. Nie mamy po prostu odpowiedznio duzych i silnych firm zdolnych wygrac przetarg.
      Gazoportu nie jestesmy w stanie wybudowac sami bo nie mamy ani technologii ani doswiadczenia w tej dziedzinie.

      Usuń
    6. Ecot- w innych krajach nawet słabsze firmy lokale wygrają, bo są ... lokalne. Potem najwyżej biorą podwykonawców zagranicznych a nie odwrotnie :-D

      U nas faktycznie nie ścinają (jeszcze ?) za czary, natomiast np. Janusz Palikot był przesłuchiwany przez Policje lub Prokuraturę za .... obrazę Ducha Świętego, po doniesieniu któregoś z posłów PiS- u.

      A podobno to my jesteśmy światłą, europejską demokracją

      Usuń
  2. hm...No to rzeczywiscie pewne ehm utrudnienie....
    Ale w takim wypadku mysle tak czy siak na wszelk wypadek mialabym zeskanowana dobra mape miasta z zaznaczonym na niej compoundem i po prostu podsuwala pod nos nie rozmawiajacym po angielsku taksowkarzom....
    No chyba ze oni i map czytac nie umieja :-/

    A, plus jeszcze opis, gdzie mieszkam, przetlumaczony na arabski.
    Bez tego ostatniego to bym sie w ogole nie ruszala z chalupy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Futrzak, mapa w tym regionie jest zupełnie nieprzydatna. Oni map nie czytają.
    Arabski też średnio pomocny skoro większość taksówkarzy to Hindusi, ewentualnie Pakistańczycy.
    To że Ty wiesz gdzie dojechać, wcale nie znaczy, że dojedziesz.

    Dlatego gdy jestem na mieście, wzywam zawsze taksówkę z mojego osiedla. Do domu zawsze wróci :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja pierdziele co za kraj :-////

    Komunikacji publicznej niet, kobietom prowadzic nie wolno, a taksowkami jezdzą jakies tlumoki ktore ani w zadnym z obowizujacych jezykow nie potrafia sie porozumiec, ani mapy czytac nie umieja.

    Porażka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Swoja droga to dziwne. W normalnych krajach zeby taksowka jezdzic trzeba miec licencje - a zeby ja zdobyc, trzeba zdac egzamin z topografii miasta w obowiazujacym w danym kraju języku.
    I slusznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się.

      W normalnym kraju...

      Usuń
    2. Arabia Saudyjska nie jest normalnym krajem skoro trzeba jezdzić wedle trzech buczków :)
      Marek

      Usuń
    3. A do GPS-a najlepiej wpisać nazwę budynku, obok którego chcesz się znaleźć, jak np. ma to miejsce w przypadku naszego compoundu lub długość i szerokość geograficzną miejsca, którego poszukujesz

      Usuń
  6. Wygląda ciekawie. Ja jednak pozostanę narazie w Polsce. Ale na wszelki wypadek dzięki za info. Generalnie myślę o dłuższej wycieczce krajoznawczej z pomocą itaxi po Krakowie i Łodzi. Sporo tam ciekawych miejsc do fotografowania a zgodnie z obietnicą noworoczną zakładam bloga o tych dwóch miastach i jego ciekawszych rewirach :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych