3/30/2013

Kabsa & kunafa czy obiad w stylu GCC

Pisałem wcześniej, że nie ma kuchni saudyjskiej ???
I…      to prawda jest, bo są to dania kuchni Zatokowej (uff, wybrnąłem :D)
Hossam wyciągnął mnie na obiad, a że do wypłaty trochę czasu i żaden z nas już groszem nie śmierdzi pojechaliśmy do knajpki na ostatniej ulicy przed mostem do Bahrajnu, gdzie podają zatokowe żarełko.
Tutaj, podobnie jak w Polsce, jeśli szukacie dobrego jedzenia „przy trasie" należy  zwracać uwagę na ilość parkujących samochodów.
U nas –TIR-ów tutaj – jakichkolwiek :)
Wchodzimy, a tam tłum się  przy barze kłębi, bo ludzkość jedzenie na wynos kupuje.
Wchodzimy do części „stacjonarnej” a tam trzy wydzielone boksy, w boksach elegancki dywanik, poduszeczki, ale …….. stołu ani krzeseł niet  :)
Konsumpcja odbywa się w stylu  antycznego Rzymu – czyli w pozycji leżącej.
Tyle tylko, że bez szezlongów,  ale kulturalnie na dywanie.
Kabsa to jak się zapewne w życiu nie domyślicie………. Ryż z kurczakiem !
A kunaffa to ciasto albo deser – czort znajet, ale smakowite bardzo
Jak dostanę przepis, to Ola dołączy go do naszego bloga Kulinaria - potrawy z różnych stron świata

ps. Gorąca prośba do Magdy, Kingi i Mamy Ammara oraz do Was -
jeśli znacie przepisy na te potrawy i wiecie jak je dostosować do polskich realiów to podeślijcie proszę.
Autorka zdjęcia - Um Safia


13 komentarzy:

  1. Zostałam wywołana do odpowiedzi, więc już nie wypada mi dalej milczeć :-), bo czytam, przeczytałam wszystko, blog świetny, spostrzeżenia genialne, poczucie humoru powalające :-). Z przyjemnością dodałam blog po prawej u siebie z nadzieją, że trafi tu więcej szczęśliwców.

    Jeśli chodzi o przepisy - knafe (tak ją zwiemy w JO) kupujemy gotową i nie mam pojęcia jak się ją robi, ale przepis na kabsę (którą zapisuję jak kebsa, bo tak to słyszę ;-)) gotuję dość często, przepis znam z pierwszej ręki, bo od męża, który 4.5 roku mieszkał w KSA i gotował razem z Saudyjczykami, więc jeśli trzeba chętnie podeślę przepis, tylko gdzie? :-).

    Czy mogę coś dorzucić od siebie? Mogę? Mogę? :D Islam, sunna konkretnie, zakazuje jedzenia w pozycji leżącej :-) i choć te legowiska zdają się do takiej zapraszać, to jednak chodzi raczej o siedzenie - jedzenie rękoma, w pozycji siedzącej, na podłodze to sunna, tak jadł Prorok SAWS i wciąż tak je wielu muzułmanów, w tym część posiłków również nasza rodzina :-). Oczywiście niemuzułmanin może sobie jeść leżąc niczym starożytni i nic nikomu do tego. Tak tylko chciałam poinformować :-), mam nadzieję, że nie zostanę za to znielubiona? :-)

    Pozdrawiam serdecznie i pisz, pisz koniecznie nadal z taką częstotliwością :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mnie tak jeszcze parę osób pochwali, żem pisarz nad pisarze, to się zacznę zastanawiać nad zmianą zawodu :-)Wywołanie do tablicy było zamierzone i dobrze trafione, jak widać. Twoje rady i uwagi są cenne nie tylko dla mnie, ale i dla innych osób. Dzięki za rozjaśnienie, o co chodziło w tej restauracji. Jest szansa, że następnym razem zachowam sie jak należy :) I proszę o więcej takich uwag - pomoże to w lepszym poznaniu i zrozumieniu tutejszych obyczajów.

      Usuń
    2. Um Ammar - wysłałem Ci maila na adres podany na Twoim blogu

      Usuń
    3. Macie świetne fotki (owszem co nieco już pooglądałam), lekkie pióro, zmysł obserwacji i poczucie humoru - pewnie, że warto pomyśleć... no może nie o zmianie zawodu, ale o dodatkowym? :-)

      Uff, cieszę się bardzo, że nie uraziłam :-). Z drugiej strony z tekstów wnoszę, że nie należysz/nie należycie z żoną do typu obrażalskich - w ogóle wielkie gratulacje za podróżniczą odwagę i otwartość serc i umysłów na inność :-)

      Za maila bardzo dziękuję - odpisałam :-). Potrzebna będzie szczypta cierpliwości, ale przepis pewnikiem niebawem podeślę :-)

      Usuń
    4. Dzięki za uznanie dla amatorszczyzny, jaką uprawiam :) czyli fotki i klawiszoklepanie. Zmysł obserwacji i poczucie humoru - wrodzone. Kwestia genów :D Dodatkowy zawód......hmm dobry pomysł, trzeba rozważyć i poczekac na propozycje. Ja niżej Pulitzera, a Ola World Press Photo nie bierzemy :-DDD.

      Obrażane się za dobre rady? Mnie się to nie zdarza, a Twoje wyjaśnienia już dzisiaj się przydały :)
      Nie ma dla nas czegoś takiego jak "inność". Są ludzi dobrzy albo źli - tu kultura czy religia nie mają nic do powiedzenia.

      Co do odwagi - to nie jest odwaga, odważni to są tacy ludzie jak Ania i Krzych - oni zagrali va banque :) My zawsze z jakimś wsparciem (i to częściej większym niż mniejszym)

      Usuń
    5. A nie;) Nie zagraliśmy va banque, nic bardziej błędnego;) Zakładaliśmy, że dłuuugo nie wrócimy do PL albo w ogóle nie wrócimy, a fakt, że przeprowadziliśmy się z większością rzeczy wynikał głownie z polityki oszczędnościowej Krzycha firmy, która zadeklarowała się pokryć koszty naszej przeprowadzki, ale już nie... wynajmu mieszkania w Manili, które jest zwykle niemałym wydatkiem. I tak to się zaczęło. Dłuuuga i obfitująca w mało fajne zwroty akcji historia, ale na szczęście z tą firmą Krzych już nie współpracuje. Prawie już zresztą wróciliśmy do Polski, a przynajmniej całkiem poważnie to rozważaliśmy;) Tak, czy inaczej - mamy tam do czego wracać. Zostawiliśmy mieszkanie i parę innych rzeczy; wiemy, że nie byłoby problemu z pracą itp. Za starzy już jesteśmy, żeby grac tak zupełnie va banque;)))

      Usuń
    6. Ania, ale w porównaniu z nami to Wy jesteście "debeściaki" bo moja przeprowadzka to 2 walizki i plecak z laptopami :)
      Jechałem "na pewnika" z takim wsparciem, jakiego Wam nie zapewnili. Znałem już (przez internet, ale jednak) Iwonke i Roberta, mam tu naprawdę oddanego saudyjskiego Patrona.
      To nie jest wyzwanie - to był "Pan Pikuś" :)

      Usuń
  2. Ojej Ja bym z chęcią coś ciekawego zapodała gdybym tylko gotowała :P no coś więcej niż jajecznicę na śniadanie. I nie, nie mamy kucharki ale każdego dnia musimy iść na obiad/kolację do kogoś ze starszyzny rodziny, taki zwyczaj a rodzina liczna. Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wydrukuj "starszyźnie rodzinnej" przepis, powiedz, że to dobre jest i może się ktoś pokusi o wykonanie :)
      Spisz te przepisy na obiady / kolacje i podeślij :D

      Usuń
    2. Teściowa i ciotki raczej nic w kuchni poza hałasem nie robią. Kiedyś próbowałam się czegos nauczyć od maids ale wymiękłam juz na starcie przy składnikach i przyprawach :P
      ps Przejrzałam zdjęcia w zakładce i pozostaje tylko mieć nadzieję że już wkrótce będzie sprzęt i będą zdjęcia z Saudi. M

      Usuń
    3. To jak masz szansę podpatrywać jak się tutaj gotuje i masz ochotę się tego nauczyć (jeśli innej możliwości nie ma). Chyba, że pójdziesz w moje ślady i zjesz po prostu w dobrej knajpce :). Fotki z KSA to nie tylko problem braku sprzętu. Mnie najlepiej wychodzą zdjęcia ludzi a to tutaj jest dość skomplikowane zadanie. Ale mam nadzieję, że się w kocu jakieś fotki pojawią.

      Usuń
  3. Ale pyszności na talerzu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kabsa wygląda lepiej niż smakuje, a kunafa odwrotnie :-DDDD

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych