Paweł - z wykształcenia inżynier bezpieczeństwa pożarowego,
ekonomista od pożarów, specjalista ds. BHP, instruktor First Aid.
Z zamiłowania nurek (rescue diver), fotograf i .... kucharz.
Miłośnik kuchni węgierskiej, polskiej, marokańskiej i wszelakich odmian ostrej papryki. Prywatnie mąż swojej Żony.
Ola - z wykształcenia historyk, z zamiłowania fotograf,
który nie
potrafi żyć bez aparatu i Internetu.
Prywatnie żona swojego Męża.
Znajdzecie też tutaj fotrelacje z innych krajów
- Kulinaria - potrawy z różnych stron świata - jest poświęcony potrawom, które lubimy. Chcieliśmy w jednym miejscu zgoromadzić te przepisy, z których sami najczęściej korzystamy
- Polacy na Bliskim Wschodzie i .... nie tylko - ma za zadanie prezentować blogi Polaków na emigracji
Lubimy pisać, ale jeszcze bardziej lubimy, kiedy czytacie to o czym piszemy :)
Będziemy też wdzięczni za Wasze komentarze, bo to największa nagroda na jaką liczyć może bloger :)
Będzie nam bardzo miło jeśli dołączycie do obserwatorów naszego bloga lub polubicie nas na Facebooku :)
Z zamiłowania nurek (rescue diver), fotograf i .... kucharz.
Miłośnik kuchni węgierskiej, polskiej, marokańskiej i wszelakich odmian ostrej papryki. Prywatnie mąż swojej Żony.
Prywatnie żona swojego Męża.
Prowadzimy trzy blogi
- W pustyni bez puszczy czyli Arabia Saudyjska oczami Polaka - to blog o realiach życia codziennego w Arabii Saudyjskiej. Znajdzecie też tutaj fotrelacje z innych krajów
- Kulinaria - potrawy z różnych stron świata - jest poświęcony potrawom, które lubimy. Chcieliśmy w jednym miejscu zgoromadzić te przepisy, z których sami najczęściej korzystamy
- Polacy na Bliskim Wschodzie i .... nie tylko - ma za zadanie prezentować blogi Polaków na emigracji
Lubimy pisać, ale jeszcze bardziej lubimy, kiedy czytacie to o czym piszemy :)
Będziemy też wdzięczni za Wasze komentarze, bo to największa nagroda na jaką liczyć może bloger :)
Będzie nam bardzo miło jeśli dołączycie do obserwatorów naszego bloga lub polubicie nas na Facebooku :)
Bardzo sympatyczny blog. "Dziekujemy i prosimy o wiecej!"
OdpowiedzUsuńNie, my sie nie znamy; trafilem przez google images.
Pozdrowienia z Montrealu,
Alex
Miło nam, że blog się spodobał. Zostań stałym gościem naszej "oazy" :)
UsuńJeden z najlepszych blogów na jaki trafiłam, macie niesamowite poczucie humoru.
OdpowiedzUsuńKamila
Poczucie humorujest jedną z nielicznych broni wobec otaczającej rzeczywistości. Stąd moja wielka miłość młodzieńcza do Pomarańczowej Alternatywy :)
UsuńMilo mi Was poznać :o) , serdecznie pozdrawiam z Polski - Ala
OdpowiedzUsuńMy również się cieszymy, że do nas dołączyłaś :)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę.
Przycupnęłam tu sobie cichutko i... pochłaniam...
Witamy :)
UsuńCieszymy się, że Koleżanka po fachu dołączyła :)
Dzisiaj trafiłam do Was z wakacje.pl, jeszcze nie poczytałam,ale już czuję ,że się zakochuję:) Pozdrowienia z Wrocławia, Świerszczyk....
OdpowiedzUsuńps. zapraszam na "Ryczące czterdziestki, wyjące pięćdziesiątki"....
Dzięki za odwiedziny i miłe słowa Świerszczyku - zostań z nami :)
UsuńTutaj serwujemy najlepszą kawę z kardamonem w całej blogosferze :)
Nie wątpię, kawa z kardamonem to jest to.
OdpowiedzUsuńŚwierszcz...
Na taką kawę i inne specjały zawsze możesz u nas liczyć - zapraszamy :)
Usuńale tu u Was fajnie czytajac Was z rana kawa lepiej smakowala,pozdrawiam z USA,Gosia
OdpowiedzUsuńGosia zapraszamy częściej - kawa z kardamonem to specjalność naszej "oazy" :)
UsuńLadnie i ciekawie tu u Was.
OdpowiedzUsuńBede wpadac, podziwiac czytac i... wzdychac :) ze mnie tam nie ma.
Pozdrawiam goraco z juz jesiennej Szwecji
Sylwia
Witamy serdecznie - w "oazie" klasycznie - kawa z kardamonem . Twoje fotki miażdżą i wyrywają z butów :) Świerta robota i to "Nikonem" - Paweł (szczęśliwy posiadacz D90) i Ola (z D700) :)
UsuńAle Was wywiało daleko.. ale widać, że Wam dobrze :0
OdpowiedzUsuńPozdarwiam!!!!
Nam wszędzie jest dobrze :)
UsuńCieszę się, że trafiłam na Waszego bloga. Historie są pisane z polotem i humorem. Na pewno będę zaglądać. Już podlinkowałam Was u siebie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodróże w przystępnej formie
Serdecznie witamy i cieszymy sie z Twojej obecności :)
UsuńTrafiłam na Wasz blog przez przypadek i szczerze żałuję, że tak późno go odkryłam. Z niecierpliwością czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńPatrycja z USA
Skoro niedawno trafiłaś, to na razie masz co czytać - to jest prawie rok mojej pracy "tfurczej" :)
UsuńMam nadzieję, że dalsze perypetie w Saudi (i nie tylko) też przypadną Ci do gustu :)
Szukałam przepisu na farsz do ruskich pierogów na Wigilię, a wywiało mnie aż na piaski pustynne. Cieszę się, że tu trafiłam i pozdrawiam z Dolnego Śląska.
OdpowiedzUsuńRozgość się i częstuj czym.... pustynia bogata :)
UsuńDoskonala robota zwiedziłem wiele blogow np. Blondynka w Dubaju - straszna lipa
OdpowiedzUsuńtak trzymać
no może więcej szczegolow i porad dla tych co ewentualnie planują przybic do waszego kraju
pozdrawiam
Ja akurat lubię Jej teksty. Co do szczegółów to odpowiadam na priv, jak ktoś ma konkretny problem. Nie wszystkie aspekty życia da się opisać.
UsuńPoradnik - w przygotowaniu, ale to dopiero w Nowym Roku coś się pojawi nowego.
Szanowni
OdpowiedzUsuńOlu i Pawle chciałem wam przeslac trochę chłodniejsze widoczki z Irlandii Polnocnej zapodajcie jak mogę to zrobić i mam pare osobistych pytan do was jako do wiarygodnego zrodla dajcie znac jak możemy się skomunikować nie wszystkie sprawy chce poruszać na forum publicznym zapodam wam mojego gmaila bbrown.m@googlemail.com
pozdrawiam - prześlijcie trochę tego ciepla od was tutaj zimno wręcz dobija mnie ta pogoda
Marcin
PS nie można się zalogowac do was czyli dolaczyc
blad strony
odbierz e-mail :)
Usuńnie doszedł proszę ponow
OdpowiedzUsuńbbrown.m@googlemail.com
lub facebook
https://www.facebook.com/marcin.b.brown?ref=tn_tnmn
Marcin
poszedł drugi mail
Usuńcos jest nie tak nic nie odebrałem niestety może później dojdzie znajdziecie mnie na facebooku zapraszam do grona znajomych maila będę sprawdzal regularnie
OdpowiedzUsuńMarcin
a i sprawdzcie co jest nie tak ze nie można dolaczyc do was ????
Jako "strona" nie możemy zapraszać do grona znajomych na FB.
UsuńPoszedl teraz trzeci mail
Cześć, właśnie dostałem "dobrą" wiadomośćod szefa, że sużbowo mam lecieć na 5 dni do Rijady. I zorganizować wszystko sam. A o kraju tym wiem tylko tyle, że kobiety nie mogą kierować samochodami.
OdpowiedzUsuńNie boję się zagranicznych podróży, ale poza Europą nie byłem. Możecie napisać mi kilka wskazówek jak nie umrzeć jeszcze przed wylotem z Warszawy?
czy każdy hotel, który zarezerwuję ma to co podają na www?
czy dojazd z lotniska do tego hotelu może okazać się koszmarem, tym bardziej, że przylatuję o północy? Powrót też wchodzi w grę.
jak wygląda poruszanie się po mieście: mzk, taxi, wynajęty rower?
czy można płacić walutą inną niż SAR (dolar, euro)?
jak reagować na otoczenie?
nie drapać się po głowie?
do kogo nie stawać plecami?
jak z szanowaniem ich religii?
jak z internetem w hotelach?
co z komórkami? działają nasze z roamingiem?
czy można rozmawiać na ulicy?
Pewnie mam jeszcze ze sto pytań, ale chodzi o to, bym pojechał - popracował (wiza podobno będzie), zrobił fotki, kupił suweniry żonie, dzieciom, zazdrośnikom z pracy - i wrócił.
Będę wdzięczny za wskazówki praktyczne
Wojtek
Wiza - to raz. Gazety z babami to dwa - może być np. "Cosmopolitan" albo "Wprost" nie ma znaczenia - możesz mieć problemy, jak się jakiś uparty trafi.
UsuńNa miejscu
- transport - musisz miec komórke do Twojego kierowcy, bo taksiarze z lotniska tak Cię podsumują jak ci z Okęcia :) Adres hotelu lub copmoundu - przy jakich innych charakterystycznych miejscach jest - wydrukuj mapę z Googla z trasą.
Lepiej mieć riale, ale dolary też są OK.
Komórki - lepiej,żebyś nie Ty płacił rachunki jak bedziesz dzwonił z polskiej.
Nie gapić się na baby tutaj, nie wsiadać do tej samej windy - na początk z żadną,nawet, jak Ci powie ,że możesz.
Internet w hotelach dobrych jest, w mniej dobrych -bywa :D
Rozmowy - z facetami - bez problemu, jak masz problem to chętnie pomogą - najlepiej zapytać Saudyjczyka- bedzie się czuł w obowiązku Ci pomóc- taka kultura, z babami - broń Cię bozia :).
Jak przylecisz za mieisąc będzie juz ciepło - dla Ciebie teraz jest już ciepło - za miesiąc będzie ciepło również mnie, także dostosuj ciuchy..
Pij dużo wody, nie zabieraj wieprzowinki. Na wszelki wypadek poproś tutaj o pomoc kogoś, kto jest w Rijadzie- weż jakiś kontakt - tak na wszelki pażarnyj słuczaj.
Dzięki. Czuję, że powinienem się przestawić mentalnie.
Usuńa fotki turystyczne ? a sklepy z gadżetami dla kolegów i koleżanek?
pewnie jeszcze się odezwę ... jak strach wyjazdowy będzie większy i bliżej
Nie ma sprawy - zawsze jestem do usług :)
UsuńPozdrawiam słonecznie !
OdpowiedzUsuńFajnie się Was czyta i ogląda z Polski... :-)
Dziękujemy :)
UsuńOd 4 tygodni też jestem w Arabii, a dokładnie w Jeddah. Przez przypadek trafiłam na Waszego bloga i zakochałam się w Waszych wpisach.. Czytając niektóre teksty śmiałam się jak dziecko :D Super pozytywne przekazy :) Aż pomyślałam, żeby samemu zacząć pisać i pokazać znajomym że ta Arabia wcale nie jest taka najgorsza ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Ewelina
No to się zadomowiłaś "rzut beretem" od nas - jakieś 2000 km :)
UsuńNie zapraszamy do Al-Khobar, bo jest tu nas całkiem liczna gromadka
To i ja sie tu rozgaszczam:) Powodzenia i zdrówka życzę!!!
OdpowiedzUsuńWitaj w naszych skromnych progach i czuj się jak u siebie :)
Usuńwitajcie
OdpowiedzUsuńto ja sobie przysiade na kilkanascie miesiecy tutaj i poogladam, cos napisze... :-)
Jack
a czemu tylko na kilkanaście miesięcy ?
UsuńBo na tyle mnie chcieli.
UsuńI chcą dalej. :-)
Witajcie,
OdpowiedzUsuńOd wczoraj tu siedzę i zaśmiewam się do łez. Chyba się rozgoszczę na dłużej... ;-)
Będzie nam bardzo miło :)
UsuńHej, za parę dni lecę do Rijadu, na razie tylko na 4 dni, ale dzięki Wam wiem nieco więcej o Arabii. Dzięki! Tak trzymać.
OdpowiedzUsuńCiekawy blog, będę zaglądać :)
OdpowiedzUsuńBardzo nam miło :)
UsuńObserwuje na Facebooku oraz na Instagramie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo nam miło :)
UsuńBardzo ciekawy blog,zarekomenduję go
OdpowiedzUsuńCzy jest jakaś szansa na kontakt z Wami?
OdpowiedzUsuńOczywiście :)
UsuńPo prawej stronie bloga jest formularz kontaktowy
Ja na Wasz blog trafiłem przez jakiś link na interia.pl.... jakieś 2 lata temu :) I ciągle do Was zaglądam :) Najczęściej z pracy (proxy serwer jest we Francji), ale i w domu też :)Piękne opisy i przepisy :)Byle tak dalej :)
OdpowiedzUsuńArturze- dzięki za miłe słowa i będziemy się starać, aby dalsze wpisy też były interesujące :-)
UsuńWitam. Ostatnie wpisy widze z 2016 r. czy wciaz jestescie w KSA? Wkrotce rozpoczynam prace w Riyadth, wiec jestem zywo zainteresowany kontaktem. Pozdrawiam Lech
OdpowiedzUsuń