5/16/2013

Saudyzacja po raz drugi

Zainspirowany tekstem Marka  „Do pracy, rodacy” dodam swoje „trzy grosze” z punktu widzenia jedynego Europejczyka w firmie, a jednego z dwóch  w holdingu.
Moje piętro nosi nazwę „Mały Kair” ze względów oczywistych :)
Ale piętro trzecie jest w pełni „zsaudyzowane”
Na czym polega różnica ? Tam się mieści Administracja, a u mnie- tylko działy inżynieryjne :-DDD
Prywatny biznes to nie jest instytucja charytatywna tylko narzędzie do zarabiania kasy i „saudyzacja” tutaj przebiega nieco inaczej niż w przypadku firm państwowych.
Albo są zatrudniani fachowcy, którym trzeba płacić „państwowe” stawki, albo ludzie od przekładania papierów za „minimalna krajową” dla Sudi.
Pojawił się taki pomysł (nie mam wiarygodnych, potwierdzonych danych urzędowych, ale powiedział mi to człowiek znający temat) że Jego Wysokość zażyczył sobie, aby biznes prywatny podwoił stawki dla Saudyjczyków..
Biznes powiedział - „OK, jak będą dwa razy bardziej wydajni” .
I zaczęły się schody – bo w odpowiedzi państwowi urzędnicy stali się bardzo skrupulatni przy przyznawaniu wiz pracowniczych, szczególnie dla tych firm o niskim stopniu „saudyzacji”.
Teraz prywatny sektor kalkuluje, co mu się bardziej opłaca – zatrudniać Saudyjczyków za wyższe stawki, czy tylko ich "zatrudniać" aby się stan zgadzał i kazać tym, którzy zatrudnieni być muszą, zajmować się zadaniami pomocniczymi dla tych, którzy przynoszą firmie zyski.
Saudyzacja doprowadziła jednak na pewno do jednego efektu  – przynajmniej tu w „Trójmieście” . Jest co raz więcej taksówkarzy saudyjskich.
Kiedyś był to zawód „niegodny” poddanych Jego Wysokości.
Może być tak, że pojawi się jakaś zachęta dla biznesu – tak jak to usłyszałem od doświadczonego „Zatokowca” – np. zmiany dni weekendowych na piątek i sobotę w zamian za bardziej „zaangażowaną saudyzację”.
Ale póki co ci wykształceni i doświadczeni Saudyjczycy wybierają firmy z kapitałem państwowym powiązanym z firmami zachodnimi z dwóch powodów – dużo lepsze zarobki niż w firmach prywatnych oraz gwarancja zatrudnienia przez długie lata. Bo firmy państwowe – szczególnie tutaj - zagrożone upadkiem nie są. Czego już o firmach prywatnych (na całym zresztą świecie) nikt zdrowy na umyśle nie powie.

2 komentarze:

  1. W Emiratach obywatele też się pchaja do firm panstwowych. W całej rodzinie meza nie znam nikogo kto by w prywatnej pracował no bo kto normalny placilby im tyle. A firma panstwowa to też gwarancja tego ze ich nigdy nie zwolnia niewazne jak zle by pracowali :) np kolega z pracy meza obrazil się na firme i nie przychodzi do pracy juz 4 miesiąc ale wypłate i nawet bonusy dostaje i teraz podobno trwaja rozmowy zachecajace go do powrotu :)
    Saudi ma trochę inną demografię i też widze z postu ze inaczej ta saudyzacja wyglada. Tutaj lokalni wolą ciagle nie pracowac i życ na lasce rodziny niz isc do pracy za mniej niz znajomi. Pozdrawiam, Magda

    OdpowiedzUsuń
  2. Emiratczyków jest duuużo mniej, to raz . Druga sprawa - jak jest 26 mln. ludzi, to nie każdy może być szejkiem :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych