Pokazywanie postów oznaczonych etykietą compaund. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą compaund. Pokaż wszystkie posty

3/14/2013

Comapund czyli cóż to za zwierzę ?

Często wspominam o compaundzie, ale Ola zwróciła mi ostatnio uwagę, że nigdy nie wyjaśniłem tego słowa.
Cóż - jest to takie ogrodzone osiedle z własną ochroną,  w niektórych przypadkach z niezłymi knajpami czy siłownią, basenem i podobnymi udogodnieniami.
Mieszkają w nich obywatele państw „pozazatokowych” .
W zależności od klasy – są to albo amerykańskie miasteczka, po miejsca, w których mieszkają nacje wykonujące najczarniejszą robote, ale jak wygląda standard w nich – nie mam pojęcia.
Mój compound jest kameralny, ma 90 domów o trzech różnych wielkościach.
Jest siłownia, basen (ale raczej taki dla dzieci), restauracja, (tam jeszcze nie byłem) sklepik, w którym z reguły nic nie ma (bo zakupy robią panie, które tu mieszkają, więc jak wracam z pracy, to nawet chleba nie kupię).
Compaundy mają jedną wielką zaletę – są jakby strefą eksterytorialną, i policja się w nich nie pojawia.
Wszelkie problemy rozwiązuje ochrona.
Słyszałem różne plotki na temat życia w compoundach, ale jedyne co mogę potwierdzić to że w nich kobiety mogą się ubierać po europejsku.
O innych udogodnieniach nic nie wiem, ale może to wynika z faktu, że raczej się tym nie integruję, gdyż większość moich sąsiadów to Arabowie spoza Zatoki i spędzają czas w swoim gronie.