2/26/2013

Drobne niedogodności

Od przyjazdu minęło już 3 tygodnie, a nadal są pewne kwestie które pozostały nierozwiązane.
Po pierwsze, od początku nie mam Wi-Fi w domu, ale przez pierwszy tydzień Internetu wogóle nie miałem, więc nie narzekam za mocno.
Tylko mnie kręgosłup boli, bo mam za niski stolik do "klepania" na kompie
Po drugie - nie mam nadal telefonu z możliwością dzwonienia na inne numery niż firmowe
Nie mam Iqamy, więc go nie kupię bo do kodu pre-paida trzeba dopisać jej numer.
Utrudnia mi to życie jak cholera, bo muszę dzwonić m.in. do Polski czy Anglii ze względu na projekty, które prowadzę.
Odwołałem się do "najwyższych dostępnych mi czynników", ale .....  nadal czekam na rozwiązanie problemu.
Wodę gorącą mam od kilku dni.
Większość problemów wynika z tego, że w compaundzie wszyscy pracują w tych samych godzinach co ja, a jestem tu na razie sam.
Mam samochód z kierowcą tylko w tygodniu. W weekendy – nie pracują.
Na taksówkę czeka się jak w Warszawie w Sylwestra. Mając tego świadomość wziąłem numer komórki do taryfiarza, jak jechałem na brydża. Zadzwoniliśmy, - telefon wyłączony.
Hitem jest to, że facet zadzwonił na drugi dzień o 7:00 rano i był cały obrażony, jak wiózł mnie następnym razem, że na niego nie czekałem :)
"Osobisty" samochód dostanę  najszybciej jak to możliwe, ponieważ są  inni którzy potrzebują samochodu z kierowcą. Ucieszyli się, żem taki samodzielny i wyrywny za kółko i "fura"  będzie natychmast..... to znaczy nie później, niż za miesiąć :D
No ponarzekałem sobie -  to znowu się czuję Prawdziwym Polakiem :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych