Przed przyjazdem do Arabii Saudyjskiej zrobiłyśmy sobie z Aishą krótki wypad do Emiratów Arabskich. Jak to zwykle z turystami bywa zaczęłyśmy od Dubaju, który dla mnie okazał się największym...... rozczarowaniem.
Cóż, każdy z nas ma prawo do własnych opinii.
Stolica komercji, olbrzymich centrów handlowych, nocnych klubów i rekordów Guinnessa praktycznie niczym mnie nie zachwyciła. Nie należę do gatunku "
ćma barowa", nie gonię za najnowszymi kolekcjami mody uznanych projektantów i nie bawią mnie fotki typu "
Tony Halik - tu byłem", a większość przewodników opowiadając o Dubaju koncentruje się na bardziej lub mniej ekskluzywnych restauracjach i nocnych klubach, centrach handlowych i markach luksusowych samochodów zaparkowanych w Dubaj Marina
Owszem miło jest obejrzeć z bliska Burj al-Arab czy porobić zdjęcia z położonego na wysokości ponad 400 metrów tarasu widokowego Burj Khalifa, ale nie tylko tego oczekiwałam po jednej z najmodniejszych turystycznych destynacji współczesnego świata.
Jednym z nielicznych miejsc, które zrobiło na mnie wrażenie jest utworzone w 1997 Heritage Village zlokalizowane w historycznej dzielnicy Al Shindagha. Pierwotnie leżała tam mała osada handlowo - rybacka, która dała początek obecnej aglomeracji.
Heritage Village odwiedziłyśmy dwukrotnie - po raz pierwszy podczas nocnego spaceru po cornichu i zwiedzania muzeum szejka Saeeda Al Maktoum - dziadka obecnego władcy Dubaju. Dom szejka Saeeda Al Maktoum z przepięknymi wieżami wiatrowym, został wybudowany w 1896 roku i stanowi moim zdaniem prawdziwą perełkę dubajskiej architektury.
Po raz drugi pojechałyśmy do Heritage Village na branch połączony z krótką prezentacją na temat historii i kultury Dubaju i był to według mnie najbardziej udany dzień w tym mieście.
Bardzo miło wspominam dzień naszego wylotu z Dubaju, kiedy miałam wreszcie czas aby pospacerować mniej luksusowymi uliczkami i porozmawiać z ludźmi, którzy przyjechali tu do pracy z Pakistanu, Indii czy Filipin.
Przykro mi, że nie potrafię napisać nic ciekawszego o Dubaju, ale trudno jest pisać, o tym co rozczarowało
Mam nadzieję, że zdjęcia wynagrodzą Wam lakoniczność tego posta.
|
Muzeum - dom szejka Saeeda Al
Maktoum z charakterystyczną wieżą wiatrową, która pełni rolę klimatyzatora |
|
Dubajskie taksówki na tle stacji metra |
|
Dworzec autobusowy w Dubaju |
|
Widok na Dubaj ze 124 piętra Burdż Chalifa |
|
Wieżowce w Dubaj Marina |
|
Muzeum Dubaju w forcie Al Fahidi |
|
Burdż al-Arab - budynek w kształcie żagla położony na wyspie Jumeirah - 280 metrów od wybrzeża. Jeden ze "znaków firmowych" Dubaju i zarazem jeden z najdroższych hoteli świata, gdzie cena za noc zaczyna się od 11.000 $ |
|
|
Jak dla mnie to tez malo ciekawe miejsce :) Taka wielka aglomeracja bez duszy troche :)
OdpowiedzUsuńNiestety, w pełni się z Tobą zgadzam
UsuńSztuczne city :) też bardziej lubię zwiedzać to co stare niż nowoczesne drapacze chmur :P
UsuńDlatego zawsze stawiam Abu Dhabi ponad Dubajem, a wszyscy gorący zwolennicy Dubaju myślą, że coś ze mną nie tak :) Wole spokój, zieleń,małe uliczki i kultywowanie tradycji przy odrobinie nowoczesności, a nie na odwrót!
UsuńWarto przed wyjazdem poczytać, porozmawiać. Rozczarowania to wynik rozminięcia się oczekiwań i rzeczywistości. Dubaj jest dokładnie taki, jak go prezentują w przewodnikach itd. Bylem w 52 krajach na 5 kontynentach - "w swojej kategorii" Dubaj jest według mnie na topie.
UsuńCiekawie jest obejrzeć, ale mieszakać to nie chciałabym...
OdpowiedzUsuńDubaj jest na mojej liscie "do zobaczenia". Tez nie jestem zwolennikiem wielkich aglomeracji ale zobaczyc przepych i bogactwo Dubaju ? Czemu nie ? Ciekawa nowa architektura, technika zapewne na wysokim poziomie. Inne nie znaczy nudne. Ja tam ciekawska kobita jestem i z checia ogladam wszyyyyystko. Zdjecia bardzo mi sie podobaja szczegolnie to z lotu ptaka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo, dzis z Norwegii
Ojciec!Telefonuję od trzech dni i nikt nie odbiera.Napiszcie na blogu w jakie dni i w jakich godzinach można się z Wami kontaktować. Czytamy Wasze ciekawe blogi i podziwiamy zdjęcia.
OdpowiedzUsuńBogusia i Tadeusz
Dla mnie koszmar. Plastik rozciągnięty na pustyni.
OdpowiedzUsuńPojechałam, potomstwo mi suszyło głowę, że warto, ale zdecydowanie... nie warto.
Architektura taka sobie - dosłownie pojedyncze budynki (piękny Żagiel). Reszta nic szczególnego - tyle że duża i dużo.
Koloryt lokalny. Przepraszam, ale jaki?
Zakupy?
Mieszkaliśmy w samym Mall of Dubaj. Sklepów ponoć coś koło 2 tysięcy. No i co z tego, skoro samych sklepów Zara widziałam chyba pięć. Nie zaglądałam - w Polsce też nie reflektuję na ich wyroby - ale wątpię, żeby ich asortyment się czymkolwiek różnił. Podobnie jest z pozostałymi sieciówkami. Cen nie porównywałam, nie byłam tam na zakupach, ale na pierwszy rzut oka drożej niż u nas.
Zdecydowanie pierwszy i ostatni raz.
Jeżeli chcesz pozwiedzać region, polecam Oman. Maskat jest piękny a w głębi pustyni są przepiękne jeszcze poportugalskie forty, kilka z nich wpisano na listę UNESCO.
Warto!
To ja sie wypowiem jako osoba, ktorej Dubaj zdecydowanie przypadl do gustu. Akurat wielkie metropolie od dawna mnie fascynuja. Dodoatkowo mieszkam troche na zadupiu, takze wyrwanie sie do takiego wielkiego swiata, to nie lada wydarzenie.
OdpowiedzUsuńBurj Khalifa jest niesamowita, wielkie akwarium rowniez, Atlantis, park wodny, plaze,tysiace knajpek z kazda kuchnia swiata. Dla mnie transformacja jaka przeszedl Dubaj w zaledwie kilkadziesiat lat jest mega imponujaca.
Nie rozumiem tylko jednego, jak ktos moze jechac swiadomie na wakacje do Dubaju w srodku lata. No tu juz mi sie chce smiac z takich odwaznych turystow;)
Ja uwielbiam duże, hałaśliwe miasta i pewnie świetnie bym się czuła w Dubaju- na razie jest on na liście wymarzonych miejsc do zwiedzenia.Ale lubię też małe, urocze miasteczka przycupniete gdzieś w miejscach na pierwszy rzut oka niedostrzegalnych, mających swój własny klimat. Każdy ma inne poczucie piękna.I tak jest dobrze :) Śliczne zdjęcia - mimo wszystko zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńDubaj absolutnie nie jest duży ani hałaśliwy.
UsuńTo rozwlekłe, martwe miasto.
Na zdjęciach sprawia wrażenie dużego i hałaśliwego - tym bardziej mam ochotę zobaczyć je na własne oczy. Taka metropolia i martwa? Aż ciężko to sobie wyobrazić.
UsuńTo miasto jest martwe.
UsuńSztuczne, że aż boli.
Rozczarowanie??? Hmmmm... to czego w takim razie sie spodziewalyscie po Dubaju. Chyba kazdy wie jaki on jest/ stara sie byc i jakich turystow chce przyciagac. Tak jak juz powyzej wspomniano, polecam Wam Oman. Mysle, ze zdecydowanie bardziej przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńMagda
Co to jest cornich, branch i destynacja?
OdpowiedzUsuńKizia
Pojechałabym, choćby po to, żeby zobaczyć to akwarium i ten widok z lotu ptaka. Mieszkać bym nie chciała, wiadomo - zbyt niepokorną mam na to naturę ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Hm... no a jaki Dubaj ma byc, jak kiedys bylo tam tylko to, co dzis nazywa sie Heritage Village, a oprocz tego porozkladane na pustyni namioty :)
OdpowiedzUsuńPewnie dalej by tak bylo, gdyby nie odkrycie ropy.
Jak ktos nie lubi duzych, nowoczesnych miast to pewnie ze Dubaj bedzie mega odstreczajacy.
Na mnie jednak architektura i rozmach zrobily wrazenie - w koncu niewiele jest miejsc na swiecie, gdzie mozna jedno obok drugiego ogladac dobre dziela wspolczesnych architektow..