11/28/2014

USG piersi po saudyjsku

Tak się złożyło, że ze względu na przebytą w styczniu tego roku operację, musiałam zrobić USG piersi. Wbrew pozorom nie jest to tutaj takie proste. 
W Polsce możecie iść do pierwszego z brzegu gabinetu, zapłacić i zażyczyć sobie wykonania USG.
W Arabii Saudyjskiej wygląda to nieco inaczej.  Co prawda w prywatnych klinikach, jako ekspatka nie potrzebuję już zgody Szacownego Małżonka Mego -  Jego Wysokości Wielbłąda na wykonanie badania, ale..... korowodów i tak jest całe mnóstwo.
Przykładowo w Procare Riaya Hospital - zanim wykonacie badanie obowiązkowa jest wizyta  konsultacyjna u lekarza i to on decyduje jaki rodzaj USG piersi ma być zrobiony, a rodzajów jest kilka. 
Czym się różnią - oprócz ceny oczywiście - nie mam pojęcia. 
Nam zaproponowano trzy warianty USG piersi: 
- podstawowy - 400 SAR (360 złotych)
- nieco lepszy za 600 SAR (540 złotych) - przypuszczam, że chodzi o USG 3D
- i trzeci za 2000 SAR (1780 złotych) - nie mam pojęcia co to jest, ale nie jest to na pewno mammografia
Do tego dochodzą oczywiście ceny wizyt przed i po badaniu - każda średnio za 300 SAR (270 złotych)
Czas oczekiwania jaki podano nam w rejestracji ze względu na ilość pacjentów wynosi od 2 do 3 tygodni mimo 100% odpłatności.
Saad Specialist Hospital podano nam tylko jedną cenę - 1200 SAR (1070 złotych) za USG plus dodatkowo koszty obowiązkowych wizyt u lekarza. 
Badanie można przeprowadzić już następnego dnia, głównie ze względu na mniejszą ilość pacjentów, ponieważ jest to najdroższa prywatna placówka medyczna w Al-Khobar. Domyślam się, że tam także jest kilka rodzajów USG.
W tej sytuacji nie pozostało nam nic innego jak poprosić o pomoc Rodaków, a jak już wielokrotnie pisał Jego Wysokość Wielbłąd - tutaj na pomoc Polonii można liczyć.
Dziewczyny okazały się niezawodnym źródłem informacji i.... kontaktów :)
Od Joli dostałam kontakt do Karoliny, Karolina z kolei skontaktowała mnie z Agnieszką, która mieszka w Arabii ponad 15 lat.  
To właśnie dzięki pomocy Agnieszki i Jej Męża udało się zrobić USG i badania krwi w prywatnej Poliklinice Doktora Al-Solaimana.
Dr Al-Solaiman prowadzi prywatną praktykę medyczną ponad 20 lat, więc braku doświadczenia nie można mu odmówić.
Jest tutaj sporo różnic w stosunku do tego jak przeprowadza się USG w Polsce. Przed USG pielęgniarki zmierzyły mi ciśnienie, sprawdzono też wagę i wzrost.
Później Dr Al-Solaiman w asyście dwóch pielęgniarek przeprowadził badanie palpacyjne, dodatkowo bardzo dokładnie sprawdził węzły chłonne, a dopiero na końcu zrobił USG. 
Badanie jest wykonywane w lateksowych rękawiczkach, z czym nigdy się w Polsce nie spotkałam. Po badaniu miałam jeszcze pobraną krew - wyniki będą zapewne w niedzielę.
Na koniec oczywiście omówienie badania i zmian zachodzących w organizmie oraz kilka porad dotyczących sposobu odżywiania. 
Co ciekawsze - Doktor zasugerował, żeby nie spożywać zbyt wiele drobiu, ponieważ także w Arabii jest on nafaszerowany hormonami i nie jest to obojętne dla organizmu.
Wyniki badania - wszystko w najlepszym porządku - i z tego cieszę się najbardziej :)
Dziękuję gorąco Agnieszce i Jej Mężowi 
oraz Joli i Karolinie za pomoc, 
a  Al_li, Kryni58, Lulu, Dominie, Nanet i pozostałym Dziewczynom 
za trzymanie kciuków - jak zwykle byłyście niezawodne :)

Ps. I jeszcze ciekawostka dotycząca stosunku do Kobiet w Arabii Saudyjskiej.
Doktor Al-Solaiman oprócz swoich danych i adresu kliniki ma na wizytówce imię i nazwisko swojej Matki. Nie byłabym sobą, gdybym nie zapytała dlaczego
Odpowiedź Doktora była krótka: "Bo bardzo kocham moją Mamę"
Takich przejawów szacunku synów wobec Matek spotykamy w Arabii Saudyjskiej dużo więcej. Nawet nasi saudyjscy sąsiedzi (panowie w wieku 30-40 lat), kiedy rozmawiają ze swoimi Matkami robią się potulni i grzeczni niczym przysłowiowe owieczki :)
źródło

12 komentarzy:

  1. Wybrzmiało to tak, że aż zatęskniłam za zmiana podejścia do pacjentów tu u nas:) ale te dwie pielęgniarki dodatkowo to by już było dla mnie krępujące. No i chyba w ogóle odzwyczaję się znowu od jedzenia mięsa i tak zresztą go za bardzo nie lubię :):) Samego zdrowia Ola :) Iwona

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm... Z jednej strony to takie nawet że słodkie z tą mamą na wizytówce, z drugiej wzmianka o konieczności zgody męża na badanie... Trudno mi to sobie poukładać w głowie. Ale nie wszystko muszę rozumieć ;)))

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm, lateksowe rekawiczki ... a cos jeszcze z lateksu mial na sobie?

    E..(K....r)

    OdpowiedzUsuń
  4. Olu cieszę się z Tobą ... dobrze, że stres masz już za sobą :)

    Baba Jaga ściska :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrowie najważniejsze
    Moja ciotka miała raka piersi
    Po mastektomii były przeżuty na wątrobę
    Zmarła w w 2006 roku

    OdpowiedzUsuń
  6. Olu, to najdrozsze badanie USG to pewnie takie jak ja mialam (mieszkam w Skandynawii).
    Jest to taki dosyc duzy aparat, ktory sam przesuwa sie po piersi, lekko uciskajac i robi bardzo duzo zdjec (tak jak w zwyklym Usg lekarz moze zrobic zapis w dowolnym momencie). Tych zdjec sa setki i o bardzo duzej dokladnosci.Tutaj to USG robia wtedy kiedy juz wiedza ze rak i robia tez rezonans. Dobrze, ze wszystko sie pomyslnie skonczylo. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Och ja po ostatniej wizycie w szpitalu chyba nie prędko się tam znów pojawię.Dobrze ,że u ciebie wszystko w porządku- to najważniejsze:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana <3 cieszę się razem z Tobą, z Wami.
    Ukłony dla Jego Wysokości :)
    I duży buziak dla Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  9. USG to teraz już standard i to niedrogi. Dlaczego tyle zachodu z powodu prostego badania w tak bogatym kraju ? A może tu chodzi o to, że obcą kobietę bada obcy mężczyzna, co w kraju gdzie istnieje ministerstwo do spraw cnoty nie może się podobać? Jeśli tak, to współczuję chorym Saudyjkom. Amazonka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Strasznie się cieszę, że wszystko w porządku!

    OdpowiedzUsuń
  11. A czy tam to jest akceptowalne, że mężczyzna może badać kobiece sprawy? Zaskoczyło mnie to. Czy to dlatego było dozwolone, że Pani jest emigrantką i nie-muzułmanką? Fatima

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pacjentkami dr. Al-Solaiman są także Saudyjki, a więc jak z tego wynika może.

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych