Od początku mojego pobytu w Omanie próbowałem zrobić zdjęcia jakimś lokalnym wielbłądom.
A tu ani słychu, ani widu.
Jakiś czas temu zlokalizowałem niewielkie stadko, ale były daleko – poza zasięgiem mojego obiektywu.
Jednak nie traciłem nadziei, że w końcu jakieś spotkam i zawsze mam aparat w samochodzie.
Dziś mi się poszczęściło – poniżej fotki wielbłądów omańskich :-)
A tu ani słychu, ani widu.
Jakiś czas temu zlokalizowałem niewielkie stadko, ale były daleko – poza zasięgiem mojego obiektywu.
Jednak nie traciłem nadziei, że w końcu jakieś spotkam i zawsze mam aparat w samochodzie.
Dziś mi się poszczęściło – poniżej fotki wielbłądów omańskich :-)
musisz wzbudzać zainteresowanie, bo większość się na Ciebie gapi :D
OdpowiedzUsuńHanys - co ja się musiałem nagimnastykować, żeby takie ujęcia wyszły, to nawet sobie nie wyobrażasz :-) Nie były zainteresowane współpracą, ale mam już doświadczenie w robieniu takich fotek, to i efekt całkiem przyjemny
UsuńHm, ale to młodziaki chyba, gimbusy jakieś? Może na wagarach są? Ich rodziców jeszcze nie spotkałeś?
OdpowiedzUsuńIza i Krzysztof
Iza i Krzysztof- ten pierwszy to faktycznie dzieciak, ale reszta, a przynajmniej dwa wyglądają na dorosłe.
UsuńWidocznie to taka lokalna moda - Omańczycy też raczej w NBA kariery nie zrobią :-D