Ci z Was,którzy odwiedzają nasz blog "To czytają Saudyjskie Wielbłądy" doskonale wiedzą, że tak zwana. "literatura kobieca" nie gości zbyt często na naszych stronach. Wyjątek stanowiły książki osadzone w realiach Arabii Saudyjskiej.
Jakiś czas temu po sugestii Ani L-K zdecydowaliśmy się przeczytać "Afgańską perłę". Napisana przez urodzoną w Stanach Zjednoczonych, w rodzinie afgańskich imigrantów Nadię Hashimi przejmująca historia dwóch kobiet żyjących w tej samej wiosce, ale w odstępach 100 lat doprowadziła nas do pewnych konkluzji. Prawdopodobnie zupełnie odmiennych niż u większości Czytelników, bo dotyczących.... ksenofobii.
Jeśli macie czas i ochotę to zapraszam do dyskusji pod tym linkiem.
Powiązane recenzje:
Chłopczyce z Kabulu. Za kulisami buntu obyczajowego w Afganistanie - Jenny Nordberg
Poniższe zdjęcia wykonał w latach 70-tych w Kabulu Mohammad Humayon Qayoumi - aktualnie jeden z doradców prezydenta Afganistanu.
Źródło
Jakiś czas temu po sugestii Ani L-K zdecydowaliśmy się przeczytać "Afgańską perłę". Napisana przez urodzoną w Stanach Zjednoczonych, w rodzinie afgańskich imigrantów Nadię Hashimi przejmująca historia dwóch kobiet żyjących w tej samej wiosce, ale w odstępach 100 lat doprowadziła nas do pewnych konkluzji. Prawdopodobnie zupełnie odmiennych niż u większości Czytelników, bo dotyczących.... ksenofobii.
Jeśli macie czas i ochotę to zapraszam do dyskusji pod tym linkiem.
Powiązane recenzje:
Chłopczyce z Kabulu. Za kulisami buntu obyczajowego w Afganistanie - Jenny Nordberg
Poniższe zdjęcia wykonał w latach 70-tych w Kabulu Mohammad Humayon Qayoumi - aktualnie jeden z doradców prezydenta Afganistanu.
Źródło
Kiedyś o wyglądzie Europejek kształcące się na uczelniach ,zadbane, eleganckie , dziś to są 60-letnie kobiety uwięzione w domach nie mogące same wychodzić , zakryte burką od stóp do głów nawet oczy zasłonięte siatką żeby nie kusiły mężczyzn .Islam, najgorszy totalitarny ustrój z elementami religii cofnął je do poziomu analfabetek z 7 wieku. W Afganistanie takich kobiet są miliony. Agat
OdpowiedzUsuńAgat- to nie islam, a jego intepretacje dokonywane przez radykalnych mułłów, mentalnie zbliżonych do niektórych przedstawicieli naszego Epidiaskopu. Tylko tam ludzie są analfabetami, a często jedyną szansą na zdobycie jakiegokolwiek wykształcenia są medresy. I tak to się kręci
UsuńTo niestety jest islam.W pełnej krasie swojego zacofania , fanatyzmu ,cofany do ciemnych wieków , cicho aprobowany przez większość wyznawców. Najlepsze świadectwo islamowi wystawiają emigranci ze wszystkich krajów islamskich, od Bangladeszu po Maroco , którzy ryzykując życie uciekają do raju -Europy.Nie do Saudii, nie do Kataru czy innych bogatych krajów Zatoki Perskiej tylko do Europy.Do tej wolnej od wojen, niewiernej, "zepsutej" Europy.Raju na ziemi. Agat
UsuńAgat - nie zgodzę się, że aprobuje to większość wyznawców islamu. To tak, jakbyś stwierdził,że kościół rzymski to tylko postacie typu Dziadka Muchomorka czy twórców teorii "demonicznych pokemonów i satanistyczego Harrego Pottera" lub innych oszołomów tego typu i ich nielicznego,acz hałaśliwego grona fanów. Do Saudi, ZEA czy Kataru też jadą, ale tam muszą pracować i nie mogą liczyć na sute zasiłki socjalne za to, że raczyli przyjechać w Europie. Tylko temu to już nie są winni ci, którzy przyjeżdżają, ale ci co im to obiecują. A o "wolnej od wojen Europie" pewnie coś mogą powiedzieć np. Ukraińcy
Usuń> Kiedyś o wyglądzie Europejek kształcące się na uczelniach ,zadbane, eleganckie
OdpowiedzUsuńTyle że to (niestety) był margines - elity, wyższe klasy, inteligencja - nazwijcie to jak wolicie. Jak dobrze poguglać, to można też znaleźć zdjęcia kobiet w burkach z tych czasów. "Odsłanianie" w Afganistanie nastąpiło pod koniec lat 50., stopniowo narastało, a pod rządami komunistów nawet bywało przymusowe (co raczej zaszkodziło niż pomogło).
Ogólnie - częste porównania typu Kabul (Kair, Teheran itd.) 1970/2010 itp. - to swoista nadinterpretacja, o ile wręcz nie mit. Burki, nikaby itd. w tym świecie były i są. Ich regres był stosunkowo krótki - dwie, trzy dekady. A od jakichś 30 lat wręcz pojawiają się tam, gdzie ich nie było wcześniej (pomijając Zachód - np. Indonezja, Afryka Zachodnia). To się dzieje na fali tzw. islamskiego odrodzenia czy reformacji, która jest całkiem podobna do reformacji w chrześcijaństwie - obejmującej przecież liczne ruchy PURYTAŃSKIE. U nas był powrót do "pierwszych chrześcijan", tu jest powrót do "czasów Proroka". Co dla pewnej części muzułmanów (nie większość, ale też nie margines) oznacza dość skrajną wizję (tzw. salafizm, choć to uproszczenie), czasem (nie zawsze, są też salafiści-pacyfiści, tacy swoiści amisze) obejmującą również islamistyczny terroryzm i wynaturzenia typu talibowie, Al Shabab czy Daesh.
Nie wiem, czy pomogło czy zaszkodziło - w każdym razie pokazało, że można też inaczej i póki co są to jedyne wykształcone kobiety w Afganistanie mimo upływu lat i oficjalnego pokonania talibów, że tak sobie zażartuję.
UsuńMoim zdaniem jedyną metodą wysłania miłośników antyku do antyku jest edukacja. A ci, którzy chcą wracać do czasów biblijnych niech założą takie osady jak amisze i tam sobie siedzą. Najlepiej w trudno dostępnych miejscach.
Aha, i niech używają tylko i wyłącznie technologii z tamtych czasów.