11/13/2013

„Family status” czyli ktoś nas robi w bambuko

Obydwaj z moim kolegą z RPA mamy, z racji stanowiska, możliwość sprowadzenia rodzin.
Dla nas było jasne, że jak się komuś oferuje taki przywilej, to razem z jego opłaceniem.
No to się pomyliliśmy.
Okazuje się, że jedyne co nam w tej firmie przysługuje to większe mieszkania.
Ale bilety (ja mam prościej, bo tylko Ola – ale Kolega ma dwójkę dzieci) i wiza rodzinna to już po naszej stronie.
To nie wiem, czym to się różni od pozwolenia, które załatwiłem dla jednego ze swoich pracowników.
Też pozwolili mu sprowadzić żonę z Pakistanu na własny koszt.
Moja cierpliwość i spokojne znoszenie różnych dziwnych sytuacji w tej firmie zaczyna się powoli wyczerpywać.

20 komentarzy:

  1. Biorąc pod uwagę problemy z Iqamą, ubezpieczeniem itd. itp. wcale Ci się nie dziwię. Chyba czas poważnie przeanalizować sytuację. A co na to Ola?
    Może jej odpowiada rola słomianej wdowy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ubezpiecznie dziś mi dali, bo się okazało, że się da to zrobić w jeden dzień, tylko trzeba ruszyć cztery litery :) Przyda się, bo jak mnie nie przestanie łupać w grzbiecie, to się wybiore jutro do konowała. Reszta - po dzisiejszej wizycie z Alim będzie- oczywiście "bukra" :) Tylko tym razem to jutro może nadejdzie. Co do Oli - Jej trzeba zapytać :D

      Usuń
  2. Jak Ty się tam odnajdujesz w tym ich systemie. Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się sam poważnie nad tym czasami zastanawiam :) Powiem Ci, że już pewnie mam znacznie podniesiony "level" w tej materii. Zupełnie niedawno taka sytuacja doprowadziłaby mnie do stanu amoku

      Usuń
  3. Wiedziały gały co brały i mają co chciały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem - i czytając takie głębokie, przesycone mądrością ludową wpisy przypominam sobie dlaczego, między innymi, wyjechałem.

      Usuń
  4. Nie ma co sie denerwowac Pawel, wszystko bedzie dobrze. Az sie dziwie, ze dopiero teraz Cie zaczynaja arabskie przypadlosci irytowac... ale to minie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One mnie wkurzają okresowo:) Jak goście przegną, a mnie jest coś potrzebne "na zapalenie płuc" Ale już wypracowałem metody odwetowe- oni też czegoś potrzebują ode mnie :D To dla tego działu mam specjalny terminarz :)

      Usuń
  5. No coz, trzymam kciuki, zeby jak najszybciej udalo ci sie znalezc prace w normalnej firmie i normalnym kraju....
    Kasa kasą, ale szarpanie sie z tym, co opisujesz, plus ewentualne zycie Oli w tym kraju (nie dosc, ze musialaby miec drugi samochod, to jeszcze kierowce i bardzo ograniczone mozliwosci swobody wlasnej) - chyba nie warte tego wszystkiego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Futrzaku Nieoceniony - właśnie nad tym zacząłem pracować. Kraju to raczej nie będę zmieniał, bo wbrew temu, co czasami opisuje jest mi tu dobrze. Ale już mi dojadło użeranie się z niektórymi osiołkami. Wiem,że gdzie indziej będą występować podobne postacie, bo tak jest ten świat skonstruowany, ale ma nadzieję że się będę vqrviał za lepsze pieniądze

      Usuń
    2. Sporo z tego dojadania to jest tez kwestia kraju. Mozna sobie psy wieszac na USA na ten przyklad, ale takie jaja jak opisujesz, tam nie wystepuja. Podobnie w innych krajach anglosaskich. Ba, nawet tu w Argentynie, mimo mentalnosci latynoskiej, nie ma AZ TAKIEJ tragedii i w zasadzie wszstko sie daje zalatwic..w rozsadnym czasie. Nie slyszalam od nikogo takich opowiesci jak twoja tutaj. Zreszta, wiesz o czym mowie...

      Usuń
    3. Masz rację - tam występują inne :) A jako biały, heteroseksualny facet mnie takie jaja dosięgałyby częściej. Też wyjechałaś z tego Edenu na Ziemi i pewnie nie bez powodów :)
      Fakt, że pewne kwestie tutaj doprowadzają mnie do rozpaczy, ale chyba wolę KSA od USA

      Usuń
    4. @Pawel:
      wyjechalam, bo koszty zycia drastycznie poszly w gore, a place spadly. O healthcare juz nawet nie wspomne, bo noz sie w kieszeni otwiera. Zauwaz jednak, ze pracuje dla amerykanskiej firmy a mieszkam, gdzie mieszkam. I jest to uklad optymalny :)

      Usuń
    5. Ja już pracowałem dla Jankesów. Dwa razy. I póki co - mam dość.Nienawidzę hipokryzji a oni są jej królami. Ale życie pisze dziwne scenariusze, więc wcale się nie zdziwię, ze znowu w jakiejś amerykańskiej firmie wyląduje. Ale do Stanów się nie wybieram i trudno jest mi wyobrazić sobie ofertę pracy, która złamałaby to postanowienie.

      Usuń
    6. Faktycznie patrząc na oferty pracy to nie ma porażających wartości wynagrodzeń w ostatnich czasach na stronach z ofertami pracy. A przymierzałem się do przygody w ZEA jako inż jakości (mechanik).
      Chyba że źle szukałem...?
      Z ciekawością czytam te ciekawostki i można dodatkowo niezle się przejechać.
      Pozdrawiam

      Usuń
    7. To wynika z kilku kwestii - wojny w Syrii, niestabilnej do dziś sytuacji w Egipcie oraz kryzysu w Europie. To wpływa na obniżanie stawek w GCC, bo ludzie godzą się na niższe wynagrodzenia.

      Usuń
  6. A jakie masz doswiadczenie z innych krajow? I jakie widzisz zalety pracy w Saudi? Co Ola na to?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałem - jako "visitor".
      Saudi ma dla mnie podstawową zaletę - mam pracę i rozwijam się zawodowo.
      Odnośnie Oli - trzeba Jej zapytać

      Usuń
  7. A ja myślę ze HRy i tak już to wala, bo wiedza ze media nas oszukały co do daty końca świata. To ma nastąpić według Majów 16/12/2013 a nie 2012.

    spiesząc z pocztą

    E (K....r)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi E-Kangurze - jest to kolejny koniec świata w mojej karierze, ale faktycznie może to mieć wpływ na ich działania, bo każde wytłumaczenie jest dobre

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych