10/17/2013

„No to Frugo” czyli czasy mej młodości (najpierwszej) w Saudi

Często sławię potęgę polskiego biznesu na terenie Arabii Saudyjskiej.
Tak będzie i tym razem.
Podczas kolejnej wizyty w HiperPandzie natknąłem się na produkt wywołujący łezkę w oku.
Jak widzieliście w tytule jest to „Frugo”.
Stoi sobie na półce z soczkami firm zacnych i „markowych”, ale cenę ma przyzwoitą, bo jedyne 1,5 SAR.
Niestety, nie udało mi się przeczytać, jakie są zamieszczone tam opowieści, jak to miało miejsce na butelkach w Polsce bo wszystkie teksty są napisane ”szlaczkami”.
Jakby tego było mało – w ostatni dzień przed świętami jeden z moich saudyjskich kumpli (łasuch pierwszej wody zresztą)  poczęstował mnie wafelkiem … przywiezionym w ilościach hurtowych z Kuwejtu.
Opakowanie jakieś takei znajome, ale nazwa na wafelku nic mi nie mówi
Odwinąłem, spożywam i ..   już wiem
To „Prince Polo” :)
Sprawdziłem – faktycznie produkt krajowy jak najbardziej.

PS. Nie, nie wiem, kto jest obecnie właścicielem marki „Prince Polo” wystarczył mi napis „Made in Poland

34 komentarze:

  1. Uwielbiam mleczne Prince Polo, Frugo też:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To spokojnie możesz tu przyjechać- wszystko jak widzisz jest :-0

      Usuń
  2. Gdzieś kiedyś czytałem, że masło też ktoraś polska firma eksportuje na Bliski Wschód, ale nie wiem czy akurat do Arabii Saudyjskiej
    Darek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj nie widziałem polskiego masła. Ale jest irlandzkie i francuskie

      Usuń
  3. Ojej ja w Polsce już dawno Frugo nie widziałam , a nawet szukałyśmy specjalnie z siostrą. Prince Polo też byłoby w cenie.Wygląda na to,że wszędzie eksportują nasze , swojskie pyszności tylko do tych włoskich ignorantów nie :(
    Pozdrawiam TA Basia (od Futrzaka:) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jak nie? wróciło Frugo jakis czas temu i jest wszędzie pełno przeciez ;). nawet wczoraj piłam. ;)

      Usuń
    2. Basiu "Futrzakowa" - FoodCare (to od "Tigera" co się teraz z Michalczewskim procesuje) wykupiła prawa do marki Frugo jakieś 2 lata temu :)

      MadameWu - O, widzisz- jest potwierdzenie ze stron ojczystych

      Usuń
    3. BasiaB: frugo w Żabce jest w promocji 2 flaszki 750ml za 5 zeta :) ja znalazłam może nie polskie bo Kinder Bueno ale było made in Poland na ziemi niczyjej pasie granicznym między Nikaraguą, a Kostaryką :)
      to ja Paulina K.

      Usuń
    4. Oh Super ,może jak ja byłam rok temu jeszcze nie było.To pełen wypas - jak tylko zajadę do Polszy od razu skok do żabki- dzięki za info :)

      Usuń
  4. Przez jakiś czas nie widziałam i ja "Fruga" w Polsce, ale znów się pojawiło. Widziałam chyba w Tesco. Soków jednak (poza warzywnymi) nie pijam więc są mi obojętne. Podobnie ze wszystkimi soft drinkami. No, chyba że jest to soft piwo ;).

    Pamiętam jak w przed unijnych czasach byłam w Irlandii. Nie było tam wtedy ani wielu Polaków ani polskich produktów. Jedyne co naszego dało się kupić w Tesco to wódkę wyborową i korniszony Krakusa. Teraz chyba wszystko...

    Może moja Łaciata firma powinna zadbać tam w tej Twojej Arabii o rynek nabiałowy ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widziałaś "Frugo" bo przez kilkanaście lat nie było go na rynku, dopiero "reaktywowano" go 2 lata temu. W Irlandii to nie wiem, ale w Anglii w mało którym spożywczym nie kupisz polskich produktów np. Żywca czy Tyskiego :-)
      A Twoja Łaciata firma powinna spróbować - szlaki już przetarte :)

      Usuń
    2. Kiedyś lubiłam Frugo bardzo - to czarne zdaje się, a potem też nie widziałam dłuuugo i w ostatnie polskie wakacje kupiłam z przyjemnością (tu jeszcze się nie natknęłam), choć jak Amisha soków i innych napojów niemal nie pijam. Ale kupiłam, z sentymentu. A komentarz piszę w tym miejscu, bo ja bym tak chciała móc tu kupić masło, ser, mleko Łaciate. Jestem za za za!!! :)

      Usuń
  5. To teraz ciekawe kiedy wrócą jeszcze wafelki Kukuruku i guma Turbo albo Donald.O powrót naszej pysznej śmietany w butelce z kapslem też bym się nie obraziła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wafelki Kukuruku jakoś umknęły mej pamięci. Guma Turbo była turecka, także Turcy musieliby podjęć decyzję o reaktywacji.
      Z Donaldami - nie mam pojęcia dlaczego zniknęły :(
      A taką śmietankę to bym sobie z chęcią wypił (no, piłem ją z butelki :D)

      Usuń
    2. Kukuruku jest chrupiące w szkole w lesie i na łące :)
      Jadłem to
      Pamiętam wszyscy się obrzeraliśmy tym co reklamowali
      Ale wszyscy skrytykowalismy batonik Bounty
      To były same wiórki kokosowe
      A i jeszcze rogalik Fantastic Star( ale nie było tyle czekolady co w reklamie)

      Usuń
    3. Kukuruku to jest nowe cudo z masy kakaowej :) Tak brzmi początek tej reklamy. Tylko jak to się pojawiło, to ja już "jechałem" na słodyczach z Berlina Zach., gdzie jeździłem regularnie po zakupy (hurtowe zresztą :D).
      Te wszystkie rogaliki to wyglądają świetnie w reklamach, w zderzeniu z rzeczywistością wyglądają jakoś blado :-)

      Usuń
    4. Paweł uwielbiałem też czeskie JOJO Marshmallow-To był smak
      Ktoś był u Hawranków i mi przywiózł
      To był wtedy inny smak może dlatego że nawet na początku lat 90 nie było jeszcze u nas tylu produktów i hipermarketów
      Marek

      Usuń
    5. Mnie się Jojo kojarzy tylko z jednym Prawym i Sprawiedliwym, a jego wolałbym nie zjeść, bo mógłbym jakiś powikłań pokarmowych dostać :D

      Usuń
    6. Heh wiem o kim mowa :)
      Joachim Brudziński zwanym również Bredzińskim
      Marek

      Usuń
  6. Prince Polo jest bardzo smaczne. Z ciekawostek to ostatnio poszukiwałem w Polsce majonezu Agrovita Białystok. Niestety w większości sklepów znaleźć się nie udało. Znalazł się w ... Toronto podczas mojego wyjazdu , w polskim sklepie :)

    Zapraszam: www.tandmpodrozniczo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego majonezu nie znam, ale sam jestem wielkim fanem "Kieleckiego". I nic innego nie jest w stanie podbić mego podniebienia.

      Usuń
    2. Kielecki również rządzi w mojej rodzinie! :-). Ja też innego nie lubię, dlatego nie używam żadnego :D

      Usuń
    3. Żeby było śmiesznie, to to jest produkt spółdzielni "Społem" a nie jakiegoś światowego giganta. A smakiem powala :)

      Usuń
  7. No coz, Prince Polo nie jest polski od 1993 r:
    "The company, which was founded in 1920, was purchased by Kraft Jacobs Suchard in 1993."

    I pozamiatane :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze przynajmniej, że przy recepturach za dużo nie mieszali :(

      Usuń
    2. Polecam każdemu. Taka mapka po przestudiowaniu wyjaśnia sporo, co i dlaczego w którym sklepie leży. http://www.wykop.pl/ramka/1119003/tak-naprawde-na-koncu-pozostaje-10-graczy/
      Od niedawna Sokołów należy do nowego kapitału ;)

      Usuń
    3. O, nie wiedziałem, że Quaker to swojska "Pepsiucha" :)
      Zaskoczyło mnie to, że perfumy Hugo Boss to P&G.

      Usuń
  8. Za małolata popijałem Frugo
    Potem znikneło z rynku i pojawiło się jakiś czas temu
    Ale to mi już się znudziło
    Pamiętam szał na oranżady Hellena :)
    Paweł wstyd się przynać ale pierwszego energy drinka wypiłem mając 17 lat (Power Horse)
    Wtedy tego tak nie reklamowali jak i wspomnianej wcześniej Helleny
    Poczta pantoflowa działała
    Za to pamiętam jak rozreklamowali na początku lat 90 krem czekoladowy z wiewiórką:)
    Paweł a są soczki Tymbarka wafle Grześki lub kiśiel Gellwe???
    Pamiętam też napoje marki Nata
    Pozdrawiam Marek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek- pewnie, że teraz zamiast Frugo wolę tego no...fru...go albo piwo na przykład :) Oranżady Hellena były OK, też pamiętam. Smakowały trochę tak jak te oranżady z korkiem porcelanowym :) Energetyki - to ja byłem starszy i pierwszego Red Bulla w Niemczech piłem. Krem czekoladowy z wiewiórką - to była tragedia, bo miałem wtedy dostęp w miarę stały do Nutelli :)
      Pozostałych produktów (jak dotąd) nie stwierdzono :)

      Usuń
  9. Ja tylko chciałem pokazać,że niezależnych producentów praktycznie nie ma. Rynek spożywczy to pakiety i portfele.
    Nasze przyzwyczajenia i smaki z dzieciństwa to sprawa drugorzędna. Dostajemy nowy towar w starym szyldzie, bo działa na nas magia kształtu i nalepki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smutne, ale prawdziwe. Konsolidacja rynku, kiedy swojski "Wedel" to japońskie "Lotte" i za użycie frazy "ptasie mleczko" napuszczają na Ciebie kancelarię prawną jest przygnębiające. A swoją drogą, to czy przysłowie, używane przez moja Babcię, "....że Wam to tylko ptasiego mleka brakuje" też spotkałoby się z ostra reakcją prawników firmy Lotte ?

      Usuń
  10. A Barni macie czyli nasze Petitki Lubisie ?To ten sam producent co Prince Polo...Tu w każdym nawet najmniejszym sklepiku ciasteczko w kształcie misia się znajdzie, a w tv i na bilbordach reklam od groma :)
    BTW może i Made in Poland ale firma chyba amerykańska...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widziałem, ale głównie robię zakupy w dwóch sieciach - Panda i Danube. Może być tak, że są np w Lulu czy Tamimi.

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych