11/12/2013

Wiza wielokrotna czyli jak zwykle „bukra”

Tak, jak Wam opisywałem wcześniej jakiś geniusz pominął moje drugie imię w wersji arabskiej i moja Iqama jest dla urzędów  i banków gówno warta.
Próbuję wydusić od gamoni z HR wymianę tego dokumentu od dwóch tygodni.
Co słyszę ?  - „bukra, Inshallach” czyli „jutro, jak Bóg pozwoli”.
Ale żeby zrobili coś, co Mu da szansę, to jakoś nie widać.
Jak nie wyrobią Iqamy, to nie mogę wyrobić wizy.
Podobnie sprawa się ma z moją kartą ubezpieczenia medycznego gdzie ktoś ”omyłkowo” rzecz jasna, wpisał mi kategorię ubezpieczenia niższą, niż mam.
I to wcale nie jest kwestia tego, gdzie aktualnie mieszkam.
Tylko nieróbstwa, lenistwa i niekompetencji kilku osób (osłów ?)
Bo znam kilka firm i nie mówię tutaj o kolosach jak SADARA,  ale  o firmach podobnych do mojej, gdzie takie problemy są załatwiane od ręki
I szlag mnie trafia, że muszę się zajmować takimi duperelami, zamiast tym, co powinienem.
Ale jak odpuszczę, to wizę dostanę tuż przed „final exit”.
Nie mam w zwyczaju straszyć, że się zwolnię, co jest tutaj dość popularną metodą egzekwowania swoich praw – jak mnie jeszcze trochę povqrviają to po prostu to zrobię.


16 komentarzy:

  1. Parafrazujac slowa piosenki Jerzego Polomskiego:
    Bo z Arabami nigdy nie wie oj nie wie sie,
    czy dobrze jest czy moze jest, moze jest juz zle!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę to tak wygląda :) Ale jak masz jako "Wudnderwaffe" kolegę Saudyjczyka wiele kwestii można załatwić szybciej. Nie wolno tylko tego przywileju nadużywać. Ja proszę o pomoc, jak już mnie dokładnie zdrzaźnią :D

      Usuń
  2. Hm... a co twoj szef na to? tj. na twoja sytuacje? Bo to rzeczywiscie jest k* jakas szopka caloroczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Futrzaku - mój bezpośredni Boss jest Egipcjaninem. Ceni sobie święty spokój.A że tak działają ? Cóż, tak już jest i co On ma na to poradzić ? Owszem, mógłby wstrząsnąć towarzystwem, ale czy to pomoże ? Czy inni będą lepsi ? Pewnie nie, a dzięki braku zmian- ma święty spokój, a o to przecież chodzi :D

      Usuń
  3. To dyslektyk być musi. Taka ilość pomyłek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to my mamy za dużo określeń :D Jak widać- w wiellu przypadkach wystarczy jeden zwrot zwierający pozostałe. Pod tym względem są nawet lepsi od legendarnych Spartan czyli Laookonów od których to wzięło się słowo "lakoniczny"

      Usuń
  4. Skąd ja to znam...
    yarın, yarın, yarın - jutro, jutro...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, kto kogo tego nauczył ? Turcy Arabów czy odwrotnie? A może Rzymianie, bo im do tej pory "maniana" została? Temat do poważnych badań historycznych :D

      Usuń
  5. Ah, muszę Wam opis bloga podesłać - yarın, insallah :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pawel, czy ty przed Saudi pracowales za granica? Jesli tak, w jakich krajach?

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczere kondolencje. Chyba przestaną narzekać na Polskę.
    Podróże w przystępnej formie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest tak źle :) Ale wymaga to czasu i cierpliwości, której ostatnio z różnych względów zaczęło mi brakować. Najgorzej jak sytuacje podnoszące ciśnienie zaczynają się kumulować :)

      Usuń
  8. Czyli jak w Hiszpanii Maniana
    Marek
    A ode mnie tak po naszemu Musi nabrać mocy urzędowych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek - dokładnie w punkt :)
      inaczej - nieważne :D

      Usuń
    2. Jeszcze mi się jedno przypomniało: Ochnastego
      Marek

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych