Praktycznie z żadnym z moich chłopaków nie dało się dziś sensownie pogadać.
W samochodzie do Jubail i w drodze powrotnej miałem wykład.
Na temat czego, zapytacie ? Na temat krykieta !!!
Krykieta, o którym nie mam (i mieć nie chcę) zielonego pojęcia.
Ale to do nikogo dziś nie dociera.
Jutro jest mecz otwarcia Mistrzostw Świata w tym sporcie i grają Indie przeciwko Pakistanowi.
Kibice obu drużyn są w stanie wybaczyć zawodnikom wszystko - brak pucharu, mistrzostwa, przegraną z outsiderami takimi jak na przykład Irlandia.
Wszystko oprócz jednego - przegranej w TYM meczu.
A, że jak doskonale wiecie trzon mojej wesołej gromadki stanowią przedstawicie obu tych nacji atmosfera była dość..… męcząca :(
Przerzucanie się datami, nazwiskami zawodników jakimiś „białymi piłkami” (a co? grają zielonymi czy co ?).
Próbowałem pogadać z kolegą z RPA – to był cholernie zły adres.
To także fanatyk latania z pałami po kwadracie :(
Ale zemsta jest rozkoszą Wielbłądów – autorytatywnie zarządziłem, że przegrani stawiają obiad.
Ja wybieram miejsce i czas.
Wszyscy są pewni siebie, więc się zgodzili.
Zapomnieli o jednym drobiazgu – ja zawsze jestem WYGRANY :D
W samochodzie do Jubail i w drodze powrotnej miałem wykład.
Na temat czego, zapytacie ? Na temat krykieta !!!
Krykieta, o którym nie mam (i mieć nie chcę) zielonego pojęcia.
Ale to do nikogo dziś nie dociera.
Jutro jest mecz otwarcia Mistrzostw Świata w tym sporcie i grają Indie przeciwko Pakistanowi.
Kibice obu drużyn są w stanie wybaczyć zawodnikom wszystko - brak pucharu, mistrzostwa, przegraną z outsiderami takimi jak na przykład Irlandia.
Wszystko oprócz jednego - przegranej w TYM meczu.
A, że jak doskonale wiecie trzon mojej wesołej gromadki stanowią przedstawicie obu tych nacji atmosfera była dość..… męcząca :(
Przerzucanie się datami, nazwiskami zawodników jakimiś „białymi piłkami” (a co? grają zielonymi czy co ?).
Próbowałem pogadać z kolegą z RPA – to był cholernie zły adres.
To także fanatyk latania z pałami po kwadracie :(
Ale zemsta jest rozkoszą Wielbłądów – autorytatywnie zarządziłem, że przegrani stawiają obiad.
Ja wybieram miejsce i czas.
Wszyscy są pewni siebie, więc się zgodzili.
Zapomnieli o jednym drobiazgu – ja zawsze jestem WYGRANY :D
źródło |
:-)))
OdpowiedzUsuńAle dowcipne podejście do zakłądu :-)))
Ciekawe jak się skończy...
Jasna- skończy się tym, że zjem dobry obiad za darmo :)
UsuńKto zapłaci jest dla mnie kwestią mało istotną
"Ciekawe jak się skończy" ? Skończy się obiadem !!
OdpowiedzUsuńOczywiście zdajesz sobie sprawę ,że w krykiecie możliwy jest ( fakt ,że zdarza się baaaardzo rzadko , ale jest możliwy ... remis ) . To kto wtedy stawia obiad ??
Swoją drogą sport ,gdzie "mecz" może trwać kilka dni to faktycznie trochę przegięcie
Tylko nie wiem, czy akurat ten mecz się może skończyć remisem, to są eliminacje i wyniki nie moga być remisowe, bo z 3 drużyn jedna odpada. Ale ja się nie znam. Co do długości meczów - pełna zgoda. Ale w moim temie tylko ja to uważam za wariactwo :D
UsuńW Polsce też jest liga krykieta
OdpowiedzUsuńCo do meczów Indie-Pakistan polecam Ci film Chak de ! India z Sharukiem Khanem
Najpierw zostaje oskarżony o sprzyjanie Pakistanowi a po kilkunastu latach wraca jako trener żeńskiej drużyny narodowej hokeja na trawie
Marek
Też już mi o tym filmie mówili. Spróbuję się przełamać i go obejrzeć :)
UsuńWierzę Ci, że Cię wymęczyli. Próbowałem oglądać kiedyś taki mecz. Czarna magia jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
http://smuglerold.blogspot.com/
Stary, cały dzień ktoś Ci mówi o czymś, o czym masz pojęcie jak ja o mongolskim balecie :(
UsuńO 3 po południu na ulicach w obu krajach będzie tak pusto jak u nas, kiedy pierwszy raz puszczali w TV "Niewolnicę Isaurę " :D