Tak, owszem mieszkam w ciepłym kraju.
Czasami nawet cholernie ciepłym.
W ostatnim tygodniu temperatury otrzymują się na poziomie 44-48 stopni w cieniu.
Tylko z cieniem jest tu czasami niejaki problem, szczególnie kiedy, odwiedzam projekty będące w początkowej fazie, a budowane na pustyni, gdzie jeszcze zupełnie niedawno Albercik mógłby wygłosić swoje nieśmiertelne hasło :-D
Tam człowiek się galopem przemieszcza pomiędzy samochodem z klimą włączoną na maksa a biurem. Na budowie zaś od wodopoju do wodopoju w okularach, kasku i długich spodniach.
Po moim powrocie do domu słońce zachodzi po jakiejś góra godzinie.
To jak się mam do cholery opalić ???
Czasami nawet cholernie ciepłym.
W ostatnim tygodniu temperatury otrzymują się na poziomie 44-48 stopni w cieniu.
Tylko z cieniem jest tu czasami niejaki problem, szczególnie kiedy, odwiedzam projekty będące w początkowej fazie, a budowane na pustyni, gdzie jeszcze zupełnie niedawno Albercik mógłby wygłosić swoje nieśmiertelne hasło :-D
Tam człowiek się galopem przemieszcza pomiędzy samochodem z klimą włączoną na maksa a biurem. Na budowie zaś od wodopoju do wodopoju w okularach, kasku i długich spodniach.
Po moim powrocie do domu słońce zachodzi po jakiejś góra godzinie.
To jak się mam do cholery opalić ???
Wielbłądzie, pytasz gdzie? Oczywiście w solarium ;)
OdpowiedzUsuńW KSA solarium wylacznie w ubraniu :))
UsuńDzięki chłopaki - na Was zawsze można liczyć :-P
UsuńA weekendy, no te Twoje inne?
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak ze sloncem u Was, ale u mnie to tak inaczej pali w porownaniu z klimacikami na polnocy:)
Jeste jeszcze drugie wyjscie niie jedz do Polski, oooo:)
W weekendy staramy się znaleźć jakieś ciekawe miejsca. Wczoraj np. pojechaliśmy z Olą i Mareckiem do Uqair sfocić ruiny. Opalałem się dzisiaj pomiędzy 8:30 a 9:30 - zobaczymy jaki będzie wynik :-)
Usuńhehe też to słyszę..."Mieszkasz na Cyprze i się nie opalasz? Ja bym non stop na słońcu siedziała". Zawsze odpowiadam: jak ktoś chce dostać udaru, szybciej się zestarzeć, dostać alergii słonecznej lub poparzenia to proszę bardzo, droga wolna: można się do woli opalać".
OdpowiedzUsuńI zazwyczaj nikt już nie wraca do tematu po czymś takim. Można tez powiedzieć "nie lubię się opalać", chociaż gdy powie to kobieta to może wydać się to mało wiarygodne...:P Osobiście nie znoszę leżenia plackiem...wolę opalać się w ruchu. Najbardziej opalałam się zawsze na wykopaliskach archeologicznych, teraz stronię od słońca po tym jak dostałam właśnie alergii słonecznej - to tak swędzi, że nie życzę tego nawet najgorszemu wrogowi...no i jak się raz dostanie tej alergii to wraca jak bumerang. Teraz nawet jak wychodzę na miasto czy jadąc autem to albo coś z długim rękawem zakładam, albo się smaruję filtrem min. 30 przed wyjściem...
Ja akurat uwielbiam plaze i lubie sie opalac, ale nigdy przenigdy nie bede czarna... ewentualnie lekko przybrazowiona, no taki mam kolor skory:/ Tez stosuje filtry, co najmniej 30spf, takze nawet jak spedzam kilka godz na sloncu to nie jestem skwarkiem.
UsuńInna sprawa, ze my w tych cieplych krajach mieszkamy, pracujemy, mamy obowiazki, i wiekszosc czasu spedzamy w klimatyzowanych pomieszczeniach. A na wakacje to ja jezdze w zimie w gory na desce pojezdzic:)
Lemesos- też lubię, tylko jakoś dziwnie mi czasu brakuje. Opalam się nawet w miarę szybko, ale schodzi jeszcze szybciej :-( Ja akurat wolę permanentne lato, bo nurkowanie w zimnych wodach służy tylko pingwinom :-D Ale opalanie się w 50- 60 stopniach w słońcu to lekka perwersja, moim skromnym zdaniem :-D
UsuńIngalill- serdecznie współczuję takiej alergii. Opalam się w ruchu faktycznie szybciej, ale poleżeć na słoneczku też lubię. Chociaż najszybciej chwyta na wodzie: jakaś łódka, motorówka, statek wycieczkowy itp. Tylko trzeba cholernie uważać, bo poparzyć się jest łatwiej, niż w jakikolwiek inny sposób :-(
UsuńWidać nie jestem do końca kobietą, bo nie znoszę się opalać ;))) Poza tym to niezdrowe. Z tym, że strasznie szybko mnie łapie, kiedy już dopadnie mnie słońce i potem wyglądam jak łaciata Milka ;)))
UsuńKenG - To faktycznie niespotykane, bo większość pań lubi się opalać. Ale jezeli to powoduje łaciatość szwajcarską to się wcale nie dziwię :-)
UsuńJak ja jadę na moje roboty często gęsto w tropiki tez słyszę "to pewnie wrócisz opalona". I też mnie szlag trafia!!! Czy ja tam.kurna jadę pracować czy leżeć w tropikalnym słońcu!?! Zaznaczę, że mam robotę zwykle na powietrzu ale w kombinezonie z długimi nogawkami i rękawami i w kasu :-) a w swojej kabinie nawet w tropikach klima chodzi leciutko tylko żeby mieliła powietrze :-) Ahoj z tropików kostarykańskich /Paulina K.
OdpowiedzUsuńPaulina - doskonale wiem co czujesz, po doświadczeniach z krajów wilgotnych . Nie wiem, skąd się wśród ludzi bierze wyobrażenie,że jadąc do roboty masz czas na to, żeby się pobyczyć i pachnieć na złocistej plaży :-) To raczej domena krajowców :-D Jakoś słabo widzę zawodnika ubranego inaczej niż opisałaś np. na budowie :-) Szpital gwarantowany. U Ciebie dochodzi jeszcze jakaś horrendalna wilgotność, co u nas występuje na szczęście tylko kilka dni w tygodniu latem, a nie stale.
UsuńMoi znajomi też wyobrażają sobie, że przez 8 godzin wygrzewam się gdzieś na plaży. A ja siedzę przy komputerze, bywa, że pada deszcz, a jeśli wychodzi słońce, to od razu "wskakuję" w filtr spf 50. W przeciwnym wypadku od razu spiekam raczka, nic miłego :)
OdpowiedzUsuńRodzynku - u nas nawet śnieg spadł w lutym :)
UsuńNikt mi nie chciał wierzyć, że tutaj może być śniego, dopiero jak zdjęcia wstawiłem to uwierzyli
Bueeeeee a ile razy ja to slyszalam jak mieszkalam 13 lat w Kalifornii.
OdpowiedzUsuńNo ale praca tak samo jak u ciebie - a poza tym - czy ja oszalalam, zeby sobie czerniaka hodowac?
Zwykle starczalo mi jak jechalam w srodku zimy na deske w gory. Mimo tony filtrow przeciwslonecznych zawsze wygladalam jak kobra - opalona część pyska, biale okulary tam, gdzie mialam gogle. A co dopiero jakbym w lecie sie wystawiala na slonce :)
Ja sobie dzisiaj pozwoliłem na opalania - od godziny 7:45 do 9 rano. O tej porze jeszcze da się wytrzymać na słońcu, ale później to już tylko długi rękaw
UsuńNo nie wiem czy skwarek jest taki atrakcyjny ;D Do dziś pamiętam koleżankę z byłej pracy, która wyjechała bodaj do Egiptu i bite 2 tg leżała przy hotelowym basenie dupskiem do góry. Nieważne, że w obcym kraju, w którym jest cała masa atrakcji, ważne, żeby wrócić spalona i wzbudzać zazdrość u psiapsiółek ;)))
OdpowiedzUsuńAż mi się gorąco zrobiło, kiedy sobie pomyślałam o opalaniu w takim kraju jak Twój. Poczułam skwierczenie skóry i zobaczyłam oczami wyobraźni te rosnące bąble ;)))
Takie egzemplarze widziałem na Sri Lace i na Kubie. Wyjazd na tydzień lub 10 dni i tylko zapach spalenizny się z nad leżaków unosił. Ale efekt był powalający - łaciatość wynikająca z solidnych poparzeń i czerwień socjalistyczna zamiast spodziewanego brązu :-)
UsuńA i u mnie teraz nie dalej jak wczoraj widziałem dość mlecznej karnacji osobnika, który się opalał w okolicach południa. Tez mnie wszystko bolało od samego patrzenia i filtry to mu raczej nie pomogą - temperatura gościa powali a nie UV.
Wybrać się na urlop do Polski i poleżeć na słoneczku :)
OdpowiedzUsuńto najpierw musi być słoneczko, bo jakoś marnie czuję opalanie przy +12 - u nas tyle to jest w styczniu i lutym :-P
UsuńNo fakt słoneczko w kraju kapryśne przy + 16 to nawet na spacerek się nie chce wybrać :)
OdpowiedzUsuńale potrafi też podgrzać temp. + 36 stopni i już nieźle grzeje tylko potrzebny urlopik :-P
To ja mam za miesiąc (w sensie urlop) i czekam na te +36 w Polsce, to przynajmniej nie zamarznę. Bo +16 nie jest dla mnie powalającą ofertą
UsuńJa też czekam na + 36 i na urlop może w lipcu bo mają być upały :-)
Usuńa + 26 będzie już zachęcającą ofertą przy takiej temp. już chyba nie zmarzniesz :-)
Przez kilka dni mogę odczuwać pewien dyskomfort przy +26, ale potem to mija. Najważniejsze, żeby było tak minimum dychę cieplej niż teraz i nie padało
UsuńDokładnie coś trzeba zrobić z tą "barową pogodą " brrr ... jak tu myśleć o opalaniu
Usuńkiedy nawet na piwo nie ma ochoty :-( bo lepiej zimnym się schłodzić jak grzeje
słoneczko :)
To się bierz za robotę, bo ja niedługo przylatuję :-)
Usuńchociaż po pobycie tutaj "spożywanie konsumpcji" nawet przy kiepskiej pogodzie jest interesujące. Już mnie ciągnie do jakiejś piwnej oazy :-D
To ja się do żadnej roboty nie biorę jak Ciebie ciągnie do knajpki :) jak będzie zimno
Usuńtam się możesz "rozgrzać" a o opalaniu pomyślisz później jak zaświeci słoneczko :-)
Nie ma tak dobrze- chce sobie browarki spijać w ogródku obserwując niewiasty nieskromnie odziane. A jak będzie zimno, to będą wyglądać jak tutaj :-(
UsuńTylko napisz kiedy i w którym ogródku będziesz kufelki opróżniał to sprawię aby był " żar
OdpowiedzUsuńtropików " :-) może też wpadnę do tej oazy piwa tak ubrana i usiądę przy drugim stoliku
a co do "zabarwienia" skóry to jak Ty chcesz się opalisz siedząc pod parasolem ;-)
sorry - jak Ty chcesz się opalić pod parasolem ;-)
UsuńSpod parasola się można wychylać w celu poopalania.Listę barów pod chmurka, które mam zamiar zaszczycić swoja obecnością prześlę na priv z datami, żeby było łatwiej płanetnikowi pogodą zarządzać :)
UsuńHmmm ... coś marnie widzę tą Twoją opaleniznę w cieniu parasola ale widziałam w jednym z piwnych ogródku stolik i leżaki na piasku może skorzystasz z takiej przyjemności :)
Usuńja jednak lubię opalać się na piasku gdzieś nad wodą a na konsumpcję piwa
czy innych procentowych napoi to raczej wieczorem się wybieram ;-)
a co do planu zarządzania chmurkami to podaj swojego priva to pogodynka dobierze odpowiednią pogodę do dat z listą barów :)