11/23/2014

Dubaj City – z perspektywy krotkiej wizyty.

Marecek miał jakieś sprawy do pozałatwiania w Dubaju.
Wybierał się tam samochodem i zaproponował mi wspólną podroż.
Od razu przystałem na propozycję.
Po pierwsze -  jestem towarzyski i lobię z Marekiem pogadać, a teraz przynajmniej byl na to czas:-)
Po drugie- nigdy nie bylem w Emiratach, a stwor ze mnie ciekawski.
Po trzecie - Dubaj jest miejscem niesamowicie snobistycznym.
Cóż -  jestem snobem i nic, co snobistyczne nie jest mi obce:-D
Wyruszyliśmy  w piątek rano w drogę, która miała jakieś 1000 km. w jedną stronę.
Przez Saudi przejechaliśmy w całkiem przyzwoitym tempie, dotarliśmy do granicy ok. godziny 11.
Ruch nieduży, także błyskawicznie dostaliśmy się na stronę UAE.
Polacy są lubiani przez Emiratczyków, co dało się odczuć od pierwszego powitania.
"Lewandowski, Podolski" -  powital nas pogranicznik :-D Poznał Marecka, bo jakiś czas temu podróżował tą trasą.
Podczas odprawy paszportowo-celnej trzeba uiścić opłatę ubezpieczeniową.
WAŻNE - przyjmują TYLKO gotówkę i TYLKO w dirhamach.
Nie jest to z pozoru wielki problem, bo są bankomaty, ale czasami sa problemy z kartami saudyjskimi, także warto mieć jakiś plastik z innego kraju.
Ubezpieczenie trzeba wykupić na 10 dni, nie ma ubezpieczenia weekendowego.
Cena tez jest odpowiednia -  150 AED.
Dobra, jedziemy. Tak jak opisał to już Marecek nuda, jak w polskim filmie :-) Relacje z pierwszej wyprawy znajdziecie tutaj: http://bezowyswiat.blogspot.com/2014/05/samochodem-do-uae.html
Ja się skoncentruję na innych kwestiach życia w Dubaju.
Po pierwsze  - faktycznie robi wrażenie :-D Na drugi rzut oka jednak- architekt miasta płakał, jak podpisywał:-D
Owszem, jeżeli chodzi o aspekt szeroko rozumianej inżynierii budowlanej, to się przyczepić absolutnie nie można.
Zastosowane rozwiązania są z górnej półki i to widać.
Ale dosłownie każdy budynek jest wybudowany w innym stylu.
Coś jak z anegdoty o Izraelu Poznańskim - jednym z najważniejszych łódzkich fabrykantów.
W 1877 roku Poznański kupił nieruchomość na rogu ulic Ogrodowej i Stodolnianej i zapragnął ją przebudować.
Kiedy architekt zapytał właściciela, w jakim stylu ma być jego pałac, Poznański obruszony odpowiedział: "Jak to w jakim stylu ? Mnie stać na wszystkie" :-D
Po drugie- to co jest powodem do dumy każdego, kto mieszka w Dubaju - samochody.
Faktycznie, pierwszy raz w życiu widziałem Lamborghini Aventadora oraz rożne nietypowe modele BMW, Mercedesa czy Porsche.
Tylko co z tego, ze moglem sobie popatrzeć ? :-(
Do salonu Bentley, Lotus, Lamborghini to ja mogę i wejść  wychodząc niecałe 100 metrów od compoundu.
Nie stać mnie, pewnie nigdy stać nie będzie, to co się mam podniecać ?
Owszem, wygląda niesamowicie, ale na progach zwalniających już radzi sobie gorzej, niż kiepsko :-D Kolejna sprawa - ceny.
O żesz ty w mordę jeża :-)
Wejście do kompleksu basenów- 300 AED od osoby dziennie.
Stok narciarski w centrum handlowym - całkiem fajny - 180 AED za dwie godziny.
Hotel "Ibis" - 450 AED za dobę ze śniadaniem w pokoju jednoosobowym.
Piwo "Corona" 0,33 - 40 AED.
Litr benzyny ok. 2 AED.
Każda bramka systemu SALIK - 4 AED, a bramek nastawiali jak fotoradarów, czyli praktycznie co chwilkę.
Reasumując koszty życia wyższe niż u nas w Saudi. Co do zarobków - niższe lub porównywalne, a pokus na wydawanie znacznie więcej :-D
Tlok jak cholera, ale jeździ się prościej, niż w Arabii.
Ludzie jacyś bardziej empatyczni na drodze :-D
Są ja zwykle "plusy dodatnie i plusy ujemne" mieszkania w Dubaju z perspektywy Saudi.
Owszem, widoczny jest większy dobrobyt, miasto jest zdecydowanie lepiej zaprojektowane i faktycznie ocieka bogactwem.
Istnieje niegłupio zorganizowany transport publiczny, widziałem świeżo wybudowaną linię tramwajową..
Co ciekawe - w Lodzi rozpieprzyli transport tramwajowy praktycznie w drobny mak, bo nawet tory wydłubali, a takim Dubaju - nie dość, ze budują trasy tramwajowe to  jeszcze się tym chwalą.
Wniosek - Łódź jest bardziej od Dubaju rozwinięta :-D
Podsumowując  - jak chcesz pojechać i popracować, ale nie za wiele (lub nic) zaoszczędzić -  jedź do Dubaju.
Jeśli chcesz zarabiać, nie wydawać bo nie bardzo jest na co -  tylko Saudi :-D

"Tańczące" fontanny
ruch drogowy

15 komentarzy:

  1. Umknęła Ci kwestia procentów, a na członka AA nie wyglądasz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie - nigdy nie bylem anonimowy :-D Ale to jest do rozwiązania :-) Nie zapominaj, ze do Marecka to mam rzut beretem i jak mnie najdzie ochota na konsumpcję to się do Niego wpraszam i już :-D

      Usuń
  2. I tu Ci przyznam racje W Dubaju tylko mozna wydawać pieniądze w AS oszczędzasz bo nie masz ich gdzie wydawać:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest tak do końca, ale widocznych pokus mniej :-D

      Usuń
  3. A to ostatnie zdjecie?
    Bo jak na pole golfowe to kiepsko utrzymane.
    Dodam jeszcze, ze w Dubaju sa najbardziej snobistyczne pola golfowe na swiecie.
    I gdziemi tam z moimi clubs :(

    OdpowiedzUsuń
  4. a dla kontrastu mogłbyś wkleić zdjecie z Łodzi ;-)
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  5. Ludzie! Jaki klomb? Palmę widzę i kępki kwiatów no ale na zdjęciu chodzi chyba o ten pałacyk i o ten, no, posąg, nie? Czyżby mię na stare lata wzrok zawodził? Albo też każdy widzi to co chce? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OK widze ze zadne z was tutaj nie wie ze to ostatnie zdjecie jest 'Rondo Koranu' w Sharjah, Emirat obok Dubaju. Jest to durze piekne rondo z biurem His Highness Sheikh Dr. Sultan Bin Mohammad Al Qassimi Ruler of Sharjah (na zdjeciu ten palacyk to jego bioro).

      Usuń
  6. Z tymi tramwajami w Dubaju to nie jest tak jak z Poznanskim ?:)..."mnie stać na kazdy rodzaj transportu publicznego to i tramwaje bedą :))))"... bo rozumiem, że metro w Dubaju to oczywista oczywistość:)))... mają i stok narciasrki a tramwaje to pikuś:) Ariadna z Łodzi:)

    OdpowiedzUsuń
  7. mieszkam w Dubaju i moge powiedziec, ze da sie zaoszczedzic:) pod warunkiem,ze mieszkasz tu z rodzina, czytaj dzieckiem,bo wtedy tak te wszystkie 'atrakcje' nie kusza:) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapomnialam sie podpisac...
      Kasia-milo mi:)

      Usuń
    2. Ja mieszkam i oszczedzam...Nie chodze do mall jezeli nie musze..nie szleje z kupnem drogiego auta..i szkola dla dziecka jest srednio droga..wiec jakos mozna zaoszczezic...

      Usuń
  8. Prosze pana (ktory byl w Emiratach na pare dni)...Powiem panu ze chyba nigdy pan nie poznal polakow ktorzy tu pracuja na stale od wielu lat, i za ogromne pieniadze , bo widze ze pan sie strasznych plotek o pensjach w Emiratach nasluchal. Ja sie tu urodzilam a mame mam polke i znam wielu polakow: lekarzy, inzynierow, specialistow, magisterow ktozy maja pensje dochodzaca az do 60.000 dirhamow na miesiac(bez podatkow) , nie mysle aby w polsce mieli taka pensje. Wiem co pan teraz powie...no tak a ten co ma tylko liceum skonczone..tez pensja nie mniejsza niz 15.000 bo kolezanke mam w pracy co pracuje wlasnie za tyle... Prosze mi powiedziec czy w Polsce po liceum dostanie pan 15.000 zlotych?? Chyba nie !! A o pana zdjeciach nie wspomne, tylko plakac sie chce :-( ... Te ostatnie to nie jest Dubai tylko Sharjah.. a 2 zdjecia wogole nie opisuja piekna Emiratow! Szkoda ze pan nikogo tu z lokali nie zna bo by panu dopiero pieknosc tego kraju pokazali... Pozdrawiam serecznie i prosze sie zkontaktowac jak by pan chcial PRAWDZIWE Emiraty zwiedzic... Emiratka - Polka

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych