Coś jest na rzeczy.
Ile razy, od dwóch lat, zabieramy się za robienie szaszłyków zawsze coś stanie na przeszkodzie.
A to zapomnimy kupić patyczków do szaszłyków, bo przecież są na pewno w domu.
Ale nie można ich znaleźć.
Jak kupimy patyczki, to się okazuje, ze w domu jest jakieś 5-6 nienaruszonych opakowań z w/w patyczkami.
Są patyczki, kupujemy mięso, to się okazuje, ze nieświeże, bo było zamrożone i rozmrożone.
I po wyjęciu z opakowania "wali jak z dupy tatrzańskiego misia"; jak się to za młodych mych lat mawiało.
Jak są patyczki, mięso jest świeże, to gdzieś szlag trafia przyprawę do szaszłyków.
Natomiast w momencie kiedy wszystko jest, nawet mięso jest zamarynowane to...... musimy pilnie wyjść z domu bo coś tam.
I w ten oto sposób nie jadłem szaszłyków od dwóch lat :-(
Ile razy, od dwóch lat, zabieramy się za robienie szaszłyków zawsze coś stanie na przeszkodzie.
A to zapomnimy kupić patyczków do szaszłyków, bo przecież są na pewno w domu.
Ale nie można ich znaleźć.
Jak kupimy patyczki, to się okazuje, ze w domu jest jakieś 5-6 nienaruszonych opakowań z w/w patyczkami.
Są patyczki, kupujemy mięso, to się okazuje, ze nieświeże, bo było zamrożone i rozmrożone.
I po wyjęciu z opakowania "wali jak z dupy tatrzańskiego misia"; jak się to za młodych mych lat mawiało.
Jak są patyczki, mięso jest świeże, to gdzieś szlag trafia przyprawę do szaszłyków.
Natomiast w momencie kiedy wszystko jest, nawet mięso jest zamarynowane to...... musimy pilnie wyjść z domu bo coś tam.
I w ten oto sposób nie jadłem szaszłyków od dwóch lat :-(
źródło |
W tym przypadku.... Musisz pilnie wyjść.... Do dobrej restauracji. I kłopot z głowy.
OdpowiedzUsuńTo faktycznie niewesoło. A jeszcze jak do tego nie ma dobrego piwa... Nie masz łatwo, oj nie masz:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBlog super ciekawy. Przecztałem wszystki dotychczasowe posty. Sam mieszkałem na bliskim wschodzi ponad dwa lata i ustalmy jedna, podstawową rzecz. Jedynym czynnikiem zachecajacym do przyjazdu i mieszkania w Saudi jest KASA. Nie oszukujmy się. To dla pieniędzy sciągają tam ludzie z całego globu. Być może po pewnym czasie człowiek zachodu odnajduje jakieś pozytywy ale generalnie życie a Arabi jest nudne. Biały człowiek nigdy nie poczuje sie tam jak w domu. Kasa, kasa i jeszcze raz kasa..przyciąga nas w takie miejsca. Kultura,zabytki...ok ale tak naprawdę to życie z arabami jest ciężkie a czasami wręcz irytujące.Jest to oczywiście moja subiektywna opinia, tak samo jak wpisy na blogu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBoże! kocham takich wszystkowiedzących "mędrków", którzy wiedzą wszystko najlepiej.
UsuńMoże to twoja jedyna motywacja, ale na pewno nie nasza. Zapytaj tych wszystkich ludzi, którzy wyjechali z Polski chociażby po 1990 roku, czy byliby tam gdzie są, gdyby zarobki były niższe niż w Polsce. Oni wszyscy wyjechali za KASĄ. Bo i wyjeżdża się za kasą. Wszędzie. No chyba, że są to wakacje - wtedy kasę się wydaje.
Wielu z nich nie wyjechałoby w ogóle, gdyby w Polsce zarabiali godziwie. Nie dużo! Godziwie.
Irytujące to jest życie w Polsce. Za każdym nawet najkrótszym wyjazdem do kraju łapię doła. To nie jest kraj dla normalnych ludzi.
Jaka tam kultura? W Arabii Saudyjskiej? Dla pieniedzy popieraja ludzie dyktatury.
Usuńco tam wolnosc slowa, kultura, prawa czlowieka lub demokracja?
Wystarczy KASA i od razu burke mozna zalozyc
No to wszystko jasne:-)
UsuńDo Anglii, Szkocji i USA ludzie z Polski wyjeżdżają wyłącznie dla demokracji.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że głupim ludziom w Europie wydaje się, że wystarczy tylko obalić rząd, a już bedziemy mieli kulturę, wolność słowa, prawa człowieka i demokrację. Tak jak uczy doświadczenie Iraku, Egiptu, Libii, Afganistanu i Iranu. Wszytkie prawa są przestrzegane od razu i hurtem.
I nie trzeba zakładać burki.
Klątwy nie istnieją, podobno... :)
UsuńA co za problem zostawic zamarynowane mieso na troche dluzej? Tylko lepsze bedzie :)
OdpowiedzUsuńCo do braku "przyprawy do szaszlykow" - wystarczy zmieszac podstawowe pojedyncze przyprawy, nawet zdrowiej bedzie niz uzywac gotowej mieszanki, bo zawsze tam jakiejs chemii wcisna.
A co do patyczkow - wystaczy kupic raz metalowe wielorazowe i beda zawsze.
Tak ze ten... mendolicie, Wielbladzie ;P
Kizia
zgadzam sie :) to sa tylko wymowki... Kasia
UsuńJak nie urok to przemarsz wojsk
OdpowiedzUsuńJak juz zauwazono powyzej obywatel placze sie w zeznaniach.
OdpowiedzUsuńdobrze powiedziane :P
UsuńOj Wielbłądzie - kiepskiej baletnicy przeszkadza nawet rąbek u spódnicy. No co ty gadasz? Ty nie jadłeś szaszłyków aż tyle czasu? Nie no nie wierzę, jak to Ty nie możesz się wziąć w garść i zrobić to co należy? Obywatelu Wielbłądzie powstać, ruszyć swoje siedzenie, zaprosić przyjaciół, sprawdzić czego brakuje, w tym celu sporządzić listę, do sklepu marsz, zakupić produkty, nie zapomnieć o .... wiadomo czym, po powrocie pokroić to co ma być pokrojone, zamarynować mięso, jak ludziska się zjawią to zrobić resztę i nie marudzić. Nie wykorzystywać przy tym żony - chyba że ma zrobić jakiś smaczliwy deser. Do roboty Obywatelu Wielbłądzie , nie narzekać, nie zrzędzić, nie opier....ć się! Zrozumiano? No! SMACZLIWEJ IMPREZKI! :) Jola z Mazowsza.
OdpowiedzUsuń