11/30/2015

Spotkanie w Moskwie

W ostatni piątek odbyło się  kolejne spotkanie na linii Arabia Saudyjska - Rosja dotyczące zwiększenia współpracy gospodarczej oraz wspólnych projektów w zakresie bezpieczeństwa i zwalczania terroryzmu.
Arabię Saudyjską reprezentował Abdullatif Al-Othman -  gubernator SAGIA (rządowej organizacji zajmującej się pozyskiwaniem partnerów biznesowych dla saudyjskich firm) ze strony Federacji Rosyjskiej na spotkaniu był obecny -  Minister Energetyki Aleksander Nowak.
Obie strony podkreślały konieczność wzajemnej współpracy oraz zwiększenia wymiany handlowej obecnie wynoszącej 1,2 mld $.
Co to oznacza w praktyce?
Moim zdaniem Saudyjczycy zaczynają przejawiać pewną nieufność względem swojego dotychczasowego największego partnera czyli USA.
Jak wiadomo - Rosjanie mają doskonałe stosunki z głównym lokalnym konkurentem Saudyjczyków czyli Iranem oraz są zaangażowani militarnie w Syrii.
Może, aczkolwiek nie musi mieć to wpływ na zmianę akcentów w polityce Domu Saudów.
Spotkanie w Paryżu z inicjatywy strony francuskiej pomiędzy Prezydentem Republiki Francuskiej François Hollandem  i Prezydentem Federacji Rosyjskiej Władimirem Władimirowiczem Putinem, mimo, że nie przyniosło spektakularnych sukcesów wskazuje, że nazywanie Federacji Rosyjskiej "zdychającym mocarstwem Putina" (przez złotoustego Rafała Ziemkiewicza po zestrzeleniu rosyjskiego myśliwca bombardującego przez myśliwce tureckie) jest podobnie jak wiele propisowskich opowieści raczej chciejstwem, a nie realną oceną sytuacji.

źródło

6 komentarzy:

  1. MImo wszystko jest dużo istotnych różnic w kwestiach strategicznych między KSA a Rosją. Między innymi rosyjskie wspracie dla Iranu podczas gdy widziałem niedawną ankietę gdzie Saudyjczycy ponoc uwazają Iran za głównego wroga i kraj ten był wymieniany w tej roli dużo częściej niż uwaga Izrael. Gdzie nie mówimy nawet o stanowisku rządu tylko zwykłych ludzi. Poza tym kwestia poparcia Rosji na Asada to kolejna z fundamentalnych roznic miedzy RUS a KSA. Kończąc na potencjalnej rywalizacji na europejskich rynkach ropy gdzie Saudi probuje ostatnio coraz bardziej uderzać. Niedawno również do Polski przypłynęła saudyjska ropa. Ogólnie kraj ten ma strasznie nie po drodze z Rosją jeśli chodzi o interesy strategiczne i póki co wydają się być dalej trochę skazani na USA Wiadomo jakieś tam poprawne stosunki z trzeba utrzymywac, ale jednak mają z Rosjanami bardziej nie po drodze niż z Amerykanami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo trafna analiza, jeśli mogę wyrazić swoje zdanie :-) Jednak rozpoczęcie rozmów z Rosjanami wskazuje na pewną zmianę akcentów i chęć nawiązania kontaktów z państwem z drugiej strony barykady. Wygląda na to, że KSA zaczyna prowadzić politykę regionalną bardziej na własny rachunek, bo Amerykanom przestali po prostu ufać.
      Nie wolno też zapominać, że mimo wielkiej niechęci Saudyjczyków do koloru czerwonego w Saudi pojawia się coraz więcej firm z z Chin kontynentalnych, co również może nieco przenieść akcenty w kontaktach z USA.

      Usuń
  2. A ja sie zastanawiam kto moze KSA ufac? Krajowi, z ktorego pochodzili terrorysci odpowiedzialni za 11 wrzesnia, ale oczywiscie Bush im lizal dupe.
    Kraj, ktory za nic ma kobiety, gdzie ciagle istnieje kara smierci przez ukamienowanie, gdzie wladca kraju trzyma swoje wlasne corki w wiezieniu, bo smialy myslec inaczej.
    Kuzwa, gdyby nie ropa to nikt by z takimi nie chcial rozmawiac, bardzo mnie cieszy, ze US nie lezie im w dupe jak dawniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stardust- można,bo są lojalni wobec sojuszników. Na tej samej zasadzie mogłabyś zapytać czy można ufać: Francji, Belgii, Egiptowi czy Królestwu Maroka bo stamtąd pochodzili terroryści którzy przeprowadzili zamachy w Paryżu czy na Synaju.

      Usuń
  3. Nagle zamach w Paryżu i wielki szok dla wszystkich. A w tym roku było kilka już podobnych zamachów przez terrorystów, przede wszystkim na chrześcijan gdzie ginęło po ponad 100 osób i jakoś nie było o takich sprawach głośno. A niech się dzieje co chce, według mnie wszystko zbliża się ku wojnie światowej, chociaż w sumie już można powiedzieć, że jest wojna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mielno - zamachów w których giną ludzie, czasami mniej, czasami więcej zdarzają się praktycznie co miesiąc.
      Znaczenie paryskich zamachów wiąże się z europocentryzmem i tym, że nawet największy gamoń (wyłączając amerykańskie telewizje) jest w stanie prawidłowo określić to miejsce na mapie.
      Natomiast zamach w Qatif, Bamako czy którymś z miast w Iraku czy Pakistanu przechodzi bez echa.
      Co do wojny - tak, jest to już wojna światowa i to od jakiegoś czasu. Na razie tylko ograniczona terytorialnie, ale patrząc na ilość zaangażowanych w nie państw jest światowa jak najbardziej.

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych