3/04/2016

Kolory tablic rejestracyjnych w Omanie – cześć II

Do tablic, które już Wam opisywałem dziś dokładam dwa kolejne wzory i kolory :-)
Pierwsze, to tablice próbne w kolorze turkusowym (kurde, jeszcze mnie zaczniecie podejrzewać o zmianę orientacji bo wiadomo, że prawdziwy facet nie rozróżnia kolorów w tak szerokim spektrum :-D, ale to Ola powiedziała, że to nie jest taki pojeb…ny zielony, tylko właśnie turkusowy, to się popisuje, że wiem) z białymi napisami.
Drugie blachy to blachy rządowe – na białym tle czerwone napisy.
Skąd wiem takie rzeczy ?
Ano koleżanka z pracy kupiła w salonie nowego Jeepa Cherokee, a rządowe tablice zobaczyłem na aucie Jego Wysokości Ministra. 
O wizycie Jego Wysokości w kolejnym odcinku opowieści omańskich :-)


11 komentarzy:

  1. Jego Wysokość w klapeczkach białych, zupełnie wg mody z nadbałtyckich plaż. Wiem, wiem, klimat gorący, to i look dostosować należy. Plus dla Księcia za niezałożenie skarpetek.
    I Ola ma rację, toż to turkus w najczystszym odcieniu jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emka - tutaj w Zatoce wszyscy pomykają w takich klapkach. Widziałem nawet bardzo wytworne klapki tego typu w kolorze czerwonym z logo Ferrari :-D Co do koloru dla mnie po poj..ny zielony, ale nich będzie, że turkus :-D

      Usuń
  2. Osobiście uważam że kolor blach poniżej to nie turkusowy tylko jasnozielony
    A VIP w sandałach jest tylko dlatego że gorąco
    I tych dwóch osobników też
    Ja w sandałach nie chodzę bo czuję się w nich goły
    Ostatni raz bez skarpet chodziłem 16 lat temu
    Założyłem buty na gołe stopy ale miałem bąble na nogach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marecki - też nie lubię chodzić bez skarpetek i dlatego klapek używam tylko w domu i na basenie czy na plaży :-)

      Usuń
    2. Nowa krucjata antyskarpetkowa się szykuje :-)))
      Sandałki chowam do szafy, jak mi zaczynają palce z zimna odpadać. Skarpetek generalnie nie uznaję nawet do pełnych butów. Ale jak mam wybór: skarpetki a otarte nogi, wybieram skarpety. One przynajmniej nie bolą.

      Z panami zatokowymi jest ten problem, że te sandałki są całoroczne. Przednio wyglada pan w kurtce oniemalże puchowej, czapce uszance i obowiązkowych sandałkach. Za to wśród młodzieży panuje moda na kozaki z futerkiem do sukienki na ramiączkach.


      Usuń
    3. Jola -sandałki są całoroczne, ale jak doskonale wiesz, w Saudi przez jakieś dwa miesiące obowiązują "zimowe" thoby i pełne buty i tylko wielcy miłośnicy tradycji tego nie robią :-)
      Klimat typu czapka- uszanka i puchówka do sandałków czy zimowe buty do sukienki to również w RPA na wiosnę popularne zestawy :-)

      Usuń
  3. Tak przy okazji, własnie trafiłem na całkiem fajna, publikowaną 2 dni temu fotorelacje z podrózy do Omanu wraz z epizodem namiotowania na tych skalistych pustyniach. Ladnie opisane i zilustrowane: http://spolecznosc.fly4free.pl/blog/1868/oman-relacja-z-podrozy-2015/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sln- część trasy to moje okolice :-) Mieszkam niedaleko Nizwa. A na pustynną wyprawę udam się z Basią i Andrzejem - moim zasiedziałym, wielce doświadczonym i przesympatycznym wsparciem w sprawach wszelakich. Potwierdza się moja teoria z "progiem krytycznym Polaków na m2" Tutaj jest nas mało, to ci, którzy są tu już długo pomagają świeżakom jak tylko mogą

      Usuń
    2. Pawle byleś w Nizwa?
      Jeżeli nie, to koniecznie. Poportugalski fort, wielki targ piątkowy (z piękną etniczną srebrna biżuterią - w saudii tego nie mieliśmy), świetne knajpki z pyszną kawa z kardamonem i całkiem ogarnięte miasto. Obok Bahla i Jabrin warte zobaczenia.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Jola -jeszcze nie, ale planuję. Bo w czwartki baluje w Muscacie, a piątek sobie odpoczywam po czwartku i nie mam zapału do zwiedzania a w sobotę już idę do roboty. Może w ten piątek się uda :-)

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych