Wszystko wróciło do normy czyli wakacje i wyjazdy zakończone, także zaczęło się normalne życie towarzyskie.
W zeszłym tygodniu Hania zapowiedziała, że na piątkowy obiad będzie kaczka z jabłkami.
I była :)
Dodatkowo:
- modra kapusta
- ziemniaki
- fasolka szparagowa z bułeczką
- bigos oraz
- wyśmienite kurczaki pieczone zrobione przez Jolę.
Ludzie, jak to była uczta.
A Jola na to, że Hania jeszcze się na dobre nie rozkręciła po powrocie i ten obiadek był….. skromny :)
Na moje szczęście lub nieszczęście (to zależy, czy patrzymy przez pryzmat mojego apetytu czy wagi) jadam tam „tylko” raz w tygodniu.
Pewnie na kuchni dziewczyn urósłbym do gargantuicznych rozmiarów :)
Bo przecież jak zjem mniej niż dwie dokładki to mnie pytają „nie smakuje ci czy co ???”
To jem, z niesamowita przyjemnością, ale potem mogę się tylko toczyć.
W następnym tygodniu – ja się biorę za robotę i przyrządzam fasolkę po bretońsku :)
Wiem, że to niewiele w porównaniu z takim królewskim jedzonkiem, ale moja fasolka znajdowała uznanie wśród smakoszy, także mam nadzieję na sukces, mimo skromniejszych możliwości jeżeli chodzi o składniki.
Ale mam pomysł, co i jak zrobić, więc powinno być smacznie :)
PS
Wszelkie podpowiedzi, co jeszcze można przyrządzić mile widziane :)
W zeszłym tygodniu Hania zapowiedziała, że na piątkowy obiad będzie kaczka z jabłkami.
I była :)
Dodatkowo:
- modra kapusta
- ziemniaki
- fasolka szparagowa z bułeczką
- bigos oraz
- wyśmienite kurczaki pieczone zrobione przez Jolę.
Ludzie, jak to była uczta.
A Jola na to, że Hania jeszcze się na dobre nie rozkręciła po powrocie i ten obiadek był….. skromny :)
Na moje szczęście lub nieszczęście (to zależy, czy patrzymy przez pryzmat mojego apetytu czy wagi) jadam tam „tylko” raz w tygodniu.
Pewnie na kuchni dziewczyn urósłbym do gargantuicznych rozmiarów :)
Bo przecież jak zjem mniej niż dwie dokładki to mnie pytają „nie smakuje ci czy co ???”
To jem, z niesamowita przyjemnością, ale potem mogę się tylko toczyć.
W następnym tygodniu – ja się biorę za robotę i przyrządzam fasolkę po bretońsku :)
Wiem, że to niewiele w porównaniu z takim królewskim jedzonkiem, ale moja fasolka znajdowała uznanie wśród smakoszy, także mam nadzieję na sukces, mimo skromniejszych możliwości jeżeli chodzi o składniki.
Ale mam pomysł, co i jak zrobić, więc powinno być smacznie :)
PS
Wszelkie podpowiedzi, co jeszcze można przyrządzić mile widziane :)
źródło |
pamietam jak kiedys w osiedlowym sklepie w Zabkach poprosilam o modra kapuste, a pani sprzedajaca powiedziala mi ze nie ma, zdziwiona jej odpowiedzia pokazuje jej ze jest, a ona obrazonym tonem powiedziala, ze trzeba bylo mowic ze chce czerwona ;)
OdpowiedzUsuńLolka
:DDDDDDD
UsuńTo w którym sklepie Cię tak potraktowali ?
UsuńPrzyznam sie, ze gdy przeczytalam "modra kapusta" to nie wiedzialam o co chodzi (ja ze swietokrzyskiego jestem)
UsuńNo proszę, a myślałem, ze tylko nazwa angielki, czyli bułki wrocławskiej, paryskiej lub weki jest regionalizmem występującym w wielu odmianach. A to sie nawet zwykłej kapuście może przytrafić :D
Usuńto byl jakis sklep typu "u Ireny" czy jakos tak przy ulicy Powstancow, moja rodzinka jest z Wielkopolski i tam i tu na Mazurach wszyscy kumaja co to modra ;)
UsuńLolka
Chyba wiem,o który sklep Ci chodzi :)
UsuńHa, ha, ha! Chyba w tym samym czasie mysleliśmy o jedzeniu. Jesli o jedzeniu mowa i potrzebujesz inspiracji to zajrzyj do mojego bloga. :)
OdpowiedzUsuńzajrzę i zobacze, co mogę zastosować :)
UsuńZabki? to te Ząbki pod Warszawą?Tam po śląsku widocznie nie godojom.
OdpowiedzUsuńTe same, ale moja Babcia - rodowita Łodzianka też ja tak nazywała, także to nie tylko po waszemu jest :)
UsuńUkis kapuche i zrob pierogi z kapusta i grzybami, mam przeboski przepis! ;)
OdpowiedzUsuńdaj przepis, tylko grzyby to mi muszą przywieźć ;)
Usuńa mnie golabkow sie zachcialo :), bigosem tez nie pogardze :)...
OdpowiedzUsuńw Norwegii serwowalam rolady z cieleciny, faszerowane boczkiem i kiszonym ogorkiem, podane z kluskami slaskimi, modra kapusta i sosem z kurek (grzybowym).
Zajadali sie ze az im sie uszy trzesly :)))))
fasolke po bretonsku tez lubie, taka na ostro :) ze swiezym pieczywem, mniam
dzis sie zadowole nalesnikami nadziewanymi twarozkiem z soczewica, ogorkiem i papryka, mniam :) tez dobre.
pozdrawiam
To prosze ywsłać przepisy do Oli - jeśli się zechcesz podzielić, to je opublikujemy :)
UsuńTak, bez gołąbków z sosem grzybowym żyć się nie da!
UsuńDa się, bo ja wolę z pomidorowym :P
UsuńPomidorowy tyż dobry. Idę rozmrozić mięso. Może prześlę Ci fotkę...
UsuńSmacznego :)
UsuńJa będę się pasł świeżymi truskawkami z bitą śmietaną :D
A jakie masz składniki do dyspozycji?
OdpowiedzUsuńcałe Indie z przyległościami :)
Usuńja tez nie wiedzialam co modra kapusta oznacza. dla mnie I mojej rodziny to jest czerwona kapusta. pozdrawiam. beata
OdpowiedzUsuńNo prosze, to i wiedza na temat regionalizmów z Saudi może przybyć :)
Usuńsuper blog :) OBSERWUJĘ!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
www.oczami-blondynki.blospot.com :)
To już się wybieram w odwiedziny :)
Usuń