Widzialność zaczęła spadać już tak koło południa.
Ale teraz jest już niezły Meksyk.
Widoczność na nie więcej jak 3 do 40 metrów, już słabiej wieje, ale temperatura wzrosła do 40 stopni, choć odczuwalna jest niższa.
Czuję się jakbym się zbliżał do Mordoru, tak to wygląda :)
Rozmawiałem z sąsiadem, który wracał z Jubail i tak jest całą drogę.
Co ciekawe w Jego relacji- dziś przekroczenie prędkości nie jest wykroczeniem, ale przestępstwem.
Dlatego, jak cię schwyta „saher” czyli fotoradar lepiej samemu zadzwonić po „Miśki” bo jak złapią ze zdjęcia to kije i kilka dni aresztu murowane.
Jest tak fajnie, że założyłem maseczkę, którą mi dali chłopaki i okulary robocze ale przezroczyste, bo jak wyszedłem bez to szybciutko wróciłem po ekwipunek :)
Ale teraz jest już niezły Meksyk.
Widoczność na nie więcej jak 3 do 40 metrów, już słabiej wieje, ale temperatura wzrosła do 40 stopni, choć odczuwalna jest niższa.
Czuję się jakbym się zbliżał do Mordoru, tak to wygląda :)
Rozmawiałem z sąsiadem, który wracał z Jubail i tak jest całą drogę.
Co ciekawe w Jego relacji- dziś przekroczenie prędkości nie jest wykroczeniem, ale przestępstwem.
Dlatego, jak cię schwyta „saher” czyli fotoradar lepiej samemu zadzwonić po „Miśki” bo jak złapią ze zdjęcia to kije i kilka dni aresztu murowane.
Jest tak fajnie, że założyłem maseczkę, którą mi dali chłopaki i okulary robocze ale przezroczyste, bo jak wyszedłem bez to szybciutko wróciłem po ekwipunek :)
źródło |
A u nas prognoza pogody rzecze, że ma śnieg w niedzielę padać xD Ale temperatury na plusie mają być.
OdpowiedzUsuńTo ja wolę takie burze, bo już dzisiaj piękne słoneczko i ciepło :)
Usuńłooooo ! nie chciałabym się tam znaleźć w takich warunkach pogodowych :)
OdpowiedzUsuńKwestia dwóch rzeczy - czy wolisz snieżycę czy piasek to zależy przyzwyczajenia
Usuńfakt, a jakbym miała/ mogła wybierać to nie wiem jaka byłaby decyzja :)
OdpowiedzUsuńJa wybrałem cipełko, choc również myślałem o Norwegii. Tylko tam nie podoba mi się poziom podatków, a piwo strasznie drogie :)
UsuńPiwo w Norwegii za drogie, więc wybrałeś KSA, gdzie na każdym rogu się leje strumieniami ;)
UsuńTylko różnica jest tak, że na piwo moge jechac do Bahrajnu i jest w cenie w miarę przyzwoitej. Natomiast nie ma takiego miejsca w całej Skandynawii :P
UsuńW Skandynawii w tym celu wsiada sie na prom :)
Usuńi ceny sa chyba jeszcze lepsze :)
Po doliczeniu tamtejszych podatków, to się nie opłaca. Bo zanim zarobię na to piwo, to tutaj kupię pięć :P
UsuńAaaa nie wiem jak można żyć w takich warunkach - piach w oczy dosłownie i w przenośni? Ale ale to może oznaczać ,że fala ciepła dotrze i do nas, zapowiadają bardzo ciepły weekend, żeby tak już to ciepełko zostało....
OdpowiedzUsuńBasia- piach to jest literalnie wszędzie :) Ale pierwszy raz miałem taki klimat. Wcześniej nawet jak sypało przez parę dni to nie było to aż tak intensywne. Ale - kwestia przyzwyczajenia.
UsuńTo życzę ciepłego weekendu, bo u mnie będzie ciepły na pewno :)
Znów się drażni , nie będę się licytować - wszem i wobec wiadomo,że u ciebie cieplej. Tobie piach w oczy,ale masz ciepło.Ja mam ciepło , trochę , na zewnątrz, a w domu wciąż do pieca dokładam, ale wiosna phii...:(
UsuńBasia - tylko Ty za niedługo będziesz mieć wiosnę a ja solidny piekarnik :) Także wbrew pozorom nie ma czego zazdrościć- teraz jest fajnie, fakt, ale za dwa miesiące bedzie walka o życie i o powrót naszej zimy :)
UsuńTak powiadają ,że trawa u sąsiada jest zawsze bardziej zielona i wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.Mimo to....serce rwie się daleko.....fajnie by było gdyby już się jakoś określiło...ta tęsknota za pieron wie czym jest nieznośna....
UsuńU mnie nawet trawy nie ma, jak nie podlewają na okrągło :D
UsuńTo prawda, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma :-0
Dawno temu, w Tunezji, zaskoczyła mnie burza piaskowa...Wszystko trwało może z 10 minut, za to ekipa sprzątająca hotel miała pełne ręce roboty przez jakieś dwa dni. Pamiętam, że to był jeden z pierwszych moich wieczorów w tym kraju, siedziałam spokojnie popijając przywiezione jeszcze z Polski ciastka "jeżyki" winkiem, a tu nagle buch piachem w oczy ;-) Do dziś śmiejemy się z tych ciasteczek, które po burzy były faktycznie najeżone, ale saharyjskim piaseczkiem -) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo u nas taka burza potrafi i cały dzień trwać. I dopiero wtedy odczuwasz, że cały ten cywilizacyjny wielkomiejski polor jest niczym w porównaniu z potęgą pustyni :)
UsuńStanowczo preferuję zamieć śnieżną lub gradobicie - przynajmniej nie trzeba piachu w nosa wyciągać potem :)
OdpowiedzUsuńOwszem, ale również nie trzeba odmarzać. To ja z dwojga złego wolę piasek w nosie zamiast sopli :)
UsuńSople fajne są - wiesz jak fajnie wygląda jak ci się lód na rzęsach obsadza? Rok temu całą zimę do pracy przejeździłam rowerem i przy -10 tak mi się robiło xD
UsuńTo nie, to nie dla mnie. Wolę piasek we włosach (nawet tych w nosie :D)
Usuń