Tak, pracując w tym kraju jest to w 1000% prawda :-D"Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz na co trafisz"Forrest Gump
Dziś jeden z moich asów przybył do mnie z dokumentem do podpisu.
Chodziło Mu o to, żebym poświadczył, ze On..... żyje (!!!)
Bo jak tego papieru nie podpiszę, to On nie dostanie jakiegoś świadczenia w Pakistanie.
Z tego co zrozumiałem – emerytury.
A wcale nie wygląda na emeryta :)
Cóż, wyglądał na żywego i nawet coś dzisiaj zrobił.
To poświadczyłem, ze do dnia 16 listopada był żyw i cały, wiec mogą płacić bez oporów :-D
źródło |
Bombonierka znaczy się pakistańska, a nie saudyjska?
OdpowiedzUsuńwszyscy wiemy, ze pracujesz w KSA, a certyfikat potrzebny w Pakistanie, to co ma piernik do wiatraka?
Nie żebym wartościował, gdzie lepiej :D
Tak, tylko zauważ, ze pracowników to ja ma z rożnych krajów :-)
UsuńA Pakistańczyków i Hindusów - większość, to i się takie kwiaty pojawiają :-D
Żarcik branżowy, całkiem prawdopodobny w tej firmie:
- Co to, kur...wa jest ? ! Coś pan tu namalował ? ! Co to za bohomazy ? !
- Jestem malarzem i tak to odczuwam...
- Ja rozumiem, że pan tak to czuje. Ale ja prosiłem o namalowanie schematu ewakuacji drogą pożarową !
Haha - dobry żart- jeden śmieszniejszy od drugiego :)
UsuńBasia -to się cieszę, ze Ci się podobają :-)
UsuńWiesz ze podobnie jest w Polsce. Jesli pracowales w Polsce ateraz miszkasz w innym kraju to Polska wyplaca emeryture od 60 roku zycia do tego nowego kraju. Co roku zadaja zeby odpowiednie wladze (!) szwedzkie poswiadczyly ze sie zyje. Moja znajoma musi takie zaswiadczenie wysylac do Polski co roku i jej lekarz na wszelki wypadek przyklada pare stempli, bo byle kto nie moze stwierdzic czy sie zyje czy nie....
OdpowiedzUsuńTego nie wiedziałem.
UsuńCzyli awansowałem na "nie byle kogo" ze taki podpis musiałem złożyć :-D
No ale chyba pracowales kiedys w Polsce? Jesli zoorganizujesz sobie starosc w innym kraju, beda ci tam polka emeryture tam przesylac. I bedziesz musial im dostarczac zaswiadczen ze zyjesz od "instytucji do tego uprawnionej".
UsuńAnna/Sztokholm
Ania - pracowałem i nawet solidne składki płaciłem. I co z tego? Nie wierze, ze dostane jakiekolwiek pieniądze z ZUS-u. Traktuje te pieniądze jak wyrzucone do śmietnika w ramach "solidarności społecznej" Tako orzekł Sad Najjawniejszej Rzeczpospolitej, kiedy jakiś gość się chciał z ZUS-u wypisać. :-D
UsuńNo wlasnie - jak anonimowy pisze - taki świstek jest potrzebny pewnie po to, zeby (zapewne) sprytni Pakistańczycy nie wyludzali swiadczen od panstwa na podstawie dokumentow osob, ktore juz nie zyja...
OdpowiedzUsuńPo "amerykańcku" ci odpowiem: Duh!
Usuń:)) DOBRE :)) Usmialem sie :))
UsuńMogl ten kolega poprosic jeszcze bys stanal obok niego , on by mial dzisiejsza gazete w rece , z dzisiejsza data :) i zrobiono by wam dodatkowo takie zdjecie :)) - moze sam podpis nie wystarczy :) moze beda potrzebowac m ocniejszych dowodow ze on zyje :))))))))))
Gregor
Futrzaku - pewnie tak, ale rozbawiło mnie to, bo wcześniej czegoś takiego to nie widzialem.
UsuńOwszem, dowcipy słyszałem, ale na serio to pierwszy raz :-)
Gregor - To, co proponujesz to mi się jakos dziwnie kojarzy z zasadami przy porwaniu dla okupu :-D
UsuńAnonimowy - tez miałem takie odczucie. Tylko może to zapobiega np. trzymaniu babki w lodówce do wizyty listonosza z rentką ? :-)
Usuńfutrzaku, raczej za dużo możliwości wyłudzania przez "maluczkich" nie ma- bo jak certyfikat potwierdzony nie wpłynie na czas, to wyplata świadczenia jest automatycznie wstrzymywana.
UsuńTo znacznie przyjemniejsze doświadczenie niż miał ostatnio mój mąż tu w ksa akurat w związku ze zgonem kolegi po fachu. Facet zdrowy jak byk wcale nie taki stary rozwiedziony miał dorosłą już córkę przyjechał właśnie sobie dorobić do emerytury. Nikt by się nie spodziewał że akurat kopnie w kalendarz nawet on sam bo przygotował sobie nawet miseczkę lodów którymi już nie zdążył się delektować. Także radzę kochanym czytelnikom wyrwać się na chwilę z codzienności, poszukać wreszcie gdzie leży prawda i dogadać się z Panem Bogiem póki jeszcze mogą.
OdpowiedzUsuńWiesz, to się przynajmniej nie męczył. Tez bym tak wolał, niż umierać tygodniami w mękach. Co do aspektów religijnych - to nie Fronda. Mnie nie przeszkadzają żadne religie, pod warunkiem ze nikt mnie nimi na siłę nie uszczęśliwia.
UsuńWielbłądzie- taki awans to jest coś, Ty w charakterze eksperta potwierdzającego "żywotność" człeka. Wielki szacun! Pozdro. Jola z Mazowsza
OdpowiedzUsuńJola -toteż poczułem moc :-D
UsuńPomyśl, jaki będzie kolejny etap mojego rozwoju :-)