3/07/2015

Wielbłądzie krajowe peregrynacje czyli nie ogarniam PKP

Nie pisałem albowiem po chorobie udałem się w podróże rozliczne.
Z powodu "niemania" własnego automobilu skazany zostałem przez porażającą rzeczywistość na podróże pociągami maści wszelakich.
Pojechałem do Krakowa najnowszym  nabytkiem czyli Pendolino.
Co pozytywne, można kupić bilet przez Internet.
Jest tylko jedno ale - mogłem zarezerwować bilety jedynie na klasę 2.
Dlaczego nie można na 1 ? Pojęcia nie mam. Może już wszystkie miejsca w "jedynce" wykupili ?
Cena tak z przytupem, bo 2 klasa na trasie Warszawa - Kraków to wydatek rzędu 135 - 150 PLN.
Klimat taki trochę jak w klasie ekonomicznej moich "ulubionych" linii lotniczych przez znawców "Lufą" zwanych.
Czyli czysto, schludnie, ale nóg to już nie mam gdzie wcisnąć.
Po drugie - bagaż główny tylko na stojakach na końcu i na początku przedziału. Nad głową jedynie bagaż podręczny.
I OK, trzeba było na graty zerkać tylko dwa razy - na Centralnym i na Zachodniej, ale to jednak nieco upierdliwe.
Fakt -  szybko, cicho itp.
Ale normalne pociągi jakieś kilka lat temu jeździły 5 minut dłużej niż ten cud techniki, a komfort podróży zupełnie inny.
O cenach nie wspomnę. Kara za brak biletu - 650 PLN plus....   cena biletu. Oczywiście tylko w trosce o pasażera - tzn. w celu podniesienia komfortu podróży :D
Kilka dni później pojechałem do Łodzi.
Tym razem już normalnym składem, ale.....  ;też nie mogłem kupić biletu na 1 klasę.
Pan Kolejarz coś mi mętnie tłumaczył, ale nawet po zastosowaniu się do Jego uwag, że coś tam źle zrobiliśmy czyli że wybraliśmy "bilet trakcyjny" (??? - wie ktoś co to za cudo ???) a nie inny i tak nie dało się kupić jedynki na powrót.
W drodze powrotnej - ten sam skład z Wrocławia.
Jadą 3 wagony -  jeden zaj.....;ny po sufit, a dwa puste.
Tak sprzedawano bilety z obowiązkową rezerwacją miejsc.... ???
Kolejne kuriozum - po kupieniu biletu przez Internet i posiadaniu go w telefonie muszę....  okazać dowód tożsamości ze zdjęciem.
Ale qrva  - DLACZEGO, skoro nie mam żadnej zniżki ???
Bo podobno skorzystałem z takiej taryfy, że muszę.
A jak kupię w biletomacie albo w kasie taki sam bilet ? Za te same pieniądze, z miejscówką itd.???
A to już nie muszę okazywać dokumentu.
Okazałem saudyjskie prawo jazdy :-D
I z równym uporem twierdziłem, że nie ma słowa jaki to ma być dokument, poza tym, że ze zdjęciem.
Wiem, że Pan Konduktor był Bogu ducha winny, ale inaczej nie potrafiłem wyrazić swojego "głębokiego uznania" dla tej radosnej  "tfurczości" PKP.


źródło

17 komentarzy:

  1. Welcome to the PKP! Gratuluje nowych doswiadczen!
    Kiedys rano wsiadlem do pociagu w UK bez biletu (na niektorych stacjach kasy rano sa nieczynne). Przyszedl Pan Konduktor, wiec poprosilem o bilet. Of course! - odpowiedzial P. Konduktor. No to ja mu na to " One way to Charing Cross plus Tube zone1 plus Heathrow Express from Paddington, please!". Pan Konduktor zaczal klikac w swoja zawieszona na pasku maszyne. I tak klikal, klikal az w koncu mowi "Sir! Impossible!" No to ja mu pokazuje taki bilet z poprzedniej podrozy. Popatrzyl i mowi "O! It's possible!" i znowu zaczal klikac ale i tak nie zdolal wydrukowac jednego biletu tylko dwa (dla mnie to bylo wszystko jedno byle trasa i kasa sie zgadzaly).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ecot- cóż, podobno się w PKP poprawiło :-(

    Może się odzwyczaiłem od tego, że jestem zależny od rozkładów jazdy i nieograniczonej wyobraźni urzędasów, którzy,żeby wykazać się przed przełożonymi, że są przydatni wymyślają jakieś dziwactwa. Pewnie jakbym Pana Konduktora poprosił o łączony bilet nie z metrem tylko np. z inna spółką PKP to też byłaby to " mission impossibile" :-D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mało kiedy korzystam, ale korzystam, a jak korzystam to przygody być muszą.
    Jednak była "nadzwyczajna".
    Biletu nie kupiłam bo nie zdążyłam, myślę,żadne ajwaj, kupię u konduktora, ale że nie miałam gotówki, a on nie miał terminala, władował mi karę za brak biletu. Nosz.... ...ajwaj był, szlag mnie trafił na miejscu!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Migaweczko - rozumiem - Jak Pan Konduktor nie posiadał urządzenia niezbędnego do pobrania opłaty z karty (gdzie karty płatnicze to nie jest już taka nowość jak powiedzmy 20 lat temu) to Cię ukarał. Mimo, że pewnie nie istnieje przepis w PKP mówiacy o tym, że płatność musisz uiścić w gotowiźnie.

      Całkiem logiczne, rwał go nać :-(

      Usuń
    2. Karty płatnicze to bardzo nowoczesny wynalazek dla PKP. W mojej miejscowości na dworcu jest ogłoszenie: "Płatność kartą należy zgłaszać przed kupnem biletu". Oczywiście jest to umieszczone w "bardzo widocznym miejscu i wielkimi literami".

      Margit

      Usuń
    3. Margit - czyli informacja jest. Ani chybi przez kogoś ważnego podpisana.A swoją drogą - jak już zgłosisz to co ? Miła Pani z Okienka pędzi po hali i krzyczy " Pani Zosiu, Pani Zosiu gdzie ma Pani ten terminarz, czy jak się to tam nazywa, bo znowu jakiś Hamerykanin bilet chce kupić" :-D

      Usuń
    4. Niestety nikt nie biega i nie krzyczy - to była by jakaś rozrywka dla podróżujących. Jak już się zgłosi to pani wypisuje bilet z miną jakby oberwała czymś śmierdzącym, po czym można zapłacić tym diabelskim wynalazkiem.

      Margit

      Usuń
  4. Witamy w Polszcze! Mam nadzieję, że ze zdrowiem już lepiej. A co do podróżowania, no cóż nasza kochana rzeczywistość;) Pozdrawiam. Jola z Mazowsza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jola - ze zdrowiem o tyle lepiej, że mi się z nosa permanentnie nie leje i gardło w końcu przestało mnie boleć :-(
      Chyba nie jestem odporny na londyńską zimę.
      Pojeździłem trochę tramwajami i mi się przypomniało dlaczego za młodu wolałem kopytkować przez pól miasta :-)

      Usuń
  5. ... Bilet kupiony przez internet jest biletem imiennym, stąd żądanie potwierdzenia tożsamości, a co do saudyjskiego prawa jazdy pozostawię bez komentarza, bo ten dokument nie jest dokumentem stwierdzającym tożsamość (poczytaj waść polskie prawo). Komu się nie podoba, tego od kilkunastu już lat nie zmuszamy do mieszkania w Polsce. Opłata za jazdę bez biletu ma na celu skuteczne wyeliminowanie praktyki siadania do pociągu bez niego. Pendoliniarze jeżdżą dość szybko, może nie całą trasę, ale jednak i w razie ostrego (np. awaryjnego) hamowania można się potłuc. Ci którzy siedzą nie "pofruną" przez całą długość składu, a poza tym pendoliniarz nie ma miejsc stojących.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek - tylko w przypadku przejazdów koleją nie jest potrzebny "dokument potwierdzający tożsamość" tylko, i tu cytat z artykułu :
      ".....Po co przewoźnikowi taka wiedza, skoro bilety sprzedawane w kasach są wydawane na okaziciela ?
      - Bez podania numeru dokumentu ze zdjęciem bilet mógłby być wydrukowany wielokrotnie.
      Mogłaby korzystać z niego nieograniczona liczba pasażerów - wyjaśnia Marta Milewska z Przewozów Regionalnych...
      "
      ( http://www.polskieradio.pl/7/129/Artykul/946671,Pomysl-zanim-kupisz-bilet-kolejowy-przez-Internet).
      Mój dopisek - co w przypadku rezerwacji biletów jednorazowych z rezerwacją miejsca jest kompletnie bez sensu - może ja po prostu nie mam natury niewolnika.
      Nie mam zwyczaju padania na twarz przed każdym popełnionym przez jakiś "ważny" urząd pismem, tylko staram się zrozumieć jego sens. Jeśli daje możliwość interpretacji, to interpretuję go po swojemu.

      Saudyjskie prawo jazdy spełnia ten wymóg. Posiada zarówno numer jak i zdjęcie.

      Zgadzam się - warto czytać prawo polskie czy zwykle regulaminy wewnętrzne.

      Fajnie jednak jak ktoś to robi ze zrozumieniem

      Właśnie dlatego staram się jak najszybciej wyjechać z Polski - żeby nie spotykać się z nadgorliwcami o mentalności ORMO-wca.

      Dziwne, pociągi inne niż Pendolino - jeżdżące na tej samej trasie, tylko jako normalne składy jeździły z podobnymi prędkościami. Jechały pięć minut dłużej. Też były objęte całkowita rezerwacja miejsc, ale kara nie były tak drakońskie. I zawsze jakoś dziwnym trafem udawało się znaleźć miejsce dla takiego "nadprogramowego" pasażera.

      Usuń
  6. Po kikego grzyba jezdzisz pociągami? Chyba, że cchesz się denerwować. Lepsze są busy, busiki, tańsze i szybsze. Spróbuj jechać z przedszkolaiem pociągiem, nie masz aktu urodzenia bądz paszportu dziecka 4 letniego - płacisz 100 procent. Bo 4 latek wygląda jak 18 latek i musisz udowodnic jego wiek, takich problemów nie ma w pskie. tylko trzeba poszukać najtańszego. Mam za soba podróż z Kołobrzego do Łodzi. PkS ze swiętokrzyskiego, małego miasta, był najtańszy, najszybszy i najsympatyczniejszy. A i kierowca pomog zaloadować do luku bagaż, Ameryka. Inna forma to blablacar. Znajoma z dzieckiem korztysta i sobie chwali.
    Karola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karola- masz rację. Tylko - nie ukrywam, chciałem się przejechać tym nowym cudem techniki :-D
      Nie pomyślałem o tym, żeby pojechać do Łodzi jakimś busem, ale wezmę to pod rozwagę przy najbliższych peregrynacjach :-D

      Usuń
  7. I dlatego nie zasuwam na lono ojczyzny co i raz, po co sie denerwowac, zycie ma sie jedno :)
    Kizia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kizia - ale ja na nowy kontrakt czekam. Gdzieś muszę przeczekać, bo w KSA nie mogłem :-(

      Usuń
    2. Jest tyle innych pieknych krajow przeciez.
      Kizia

      Usuń
    3. ale tylko w jednym mam mieszkanie, a właściwie.... kredyt na nie :D

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych