Od wielu doświadczonych „Zatokowców” słyszałem o możliwości nabycia polskich „Krówek” w Arabii Saudyjskiej.
Ale jakoś podczas moich zakupowych peregrynacji nie natrafiłem na takie cuda.
Aż do dnia dzisiejszego, kiedy sprawdziło się hasło, że najciemniej jest zawsze pod latarnią.
Podobnie zresztą było z piłkami plażowymi – znalazłem je w skromnym indyjskim sklepiku typu „mydło i powidło” niedaleko mojego biura.
Teraz też przechadzam się po podobnym sklepiku - patrzę, a tam „Krówki” jak byk.
Ale zaraz – coś się tu nie zgadza. Napisy tylko po arabsku i angielsku.
To szukam producenta.
I co ujrzały me wielbłądzie oczy …... ???
Otóż "Krówki"
Ale jakoś podczas moich zakupowych peregrynacji nie natrafiłem na takie cuda.
Aż do dnia dzisiejszego, kiedy sprawdziło się hasło, że najciemniej jest zawsze pod latarnią.
Podobnie zresztą było z piłkami plażowymi – znalazłem je w skromnym indyjskim sklepiku typu „mydło i powidło” niedaleko mojego biura.
Teraz też przechadzam się po podobnym sklepiku - patrzę, a tam „Krówki” jak byk.
Ale zaraz – coś się tu nie zgadza. Napisy tylko po arabsku i angielsku.
To szukam producenta.
I co ujrzały me wielbłądzie oczy …... ???
Otóż "Krówki"
„Wyprodukowano w Sułtanacie Omanu”
Ciekaw jestem ilu „naszych" się złapało na tym, że „Krówki” omańskie wzięli za nasze słowiańskie, oryginalne :)
A za kilka lat bedziemy kupowac w Polsce oscypki z Chile, kaszanke z USA i zubrowke z Chin - bo w takim kierunku zmierza nasz piekny kraj pod swiatlym przewodnictwem pseudopolitykow i ekonomistow od siedmiu bolesci
OdpowiedzUsuńCo Ty - za drogo - szczególnie w Chinach :) Już w części fabryk chińskich zarobki są wyższe niż w Polsce. Dlatego firmy przenoszą produkcję do Birmy. Ale co do kierunku działań - pełna zgoda. Kupujemy łyżworolki na licencji za duże pieniądze - a wynalazł je Polak. Światłowody, laser rubinowy, system "PATRIOT" - polska myśl techniczna, wykonanie chińskie a kasa dla Stanów i szeroko rozumianego Zachodu.
UsuńAle może jednak to Polacy je zrobili... Tylko, że w Omanie... ;).
OdpowiedzUsuńoooo własnie :D
Usuńgrunt, aby smakowało :D
Kupię to sprawdzę i zdam relację :)
Usuńw Abu Dhabi na lotnisku w strefie bezclowej mozna znalesc nasze Polskie wyprodukowane w PL :)
OdpowiedzUsuńA u nas w HiperPandzie można kupić Coś co wygląda jak "Nescaffe Gold" i jest produkowane w Polsce :P
UsuńCzyżby Polacy nie potrafili walczyć o swoje? :P
OdpowiedzUsuńDaria
Myśle, że należy wystosować ostry protest dyplomatyczny :) Ale kto to ma zrobić jak np. poczciwy "E.Wedel" to teraz Pan Shigemitsu z Tokio ?
UsuńKrówkow mleczny to nie Krówki. I o ile wiem to Wawel nie produkuje Krówek. Naśladują ale nieudolnie.
OdpowiedzUsuńKrówkowA (i chodziło to o czekoladę) :)
UsuńWawel produkuje "Krówki" i są niezłe.
Ale fakt - najlepsze są z Milanówka :)
Skoro w Polsce można kupić chińskie sosy i zupy ale wyprodukowane w Radomiu :) to i w Omanie mogą być polskie krówki
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze kebaby i sushi
To samo jest z piłkarzami jak nasi są kiepscy to się kupuje Brazylijczyków
Oglądałem Panoramę i gadali iż w LZS Piotrówka jest ich tam osiemnastu (18)
Marek
"...ale ona nie smakuje jak chińska...", że klasyków zacytuję :D
UsuńKebaby to akurat robią w większości ludzie mający o tym pojęcie - w Łodzi chodziliśmy na kebab, koftę itd. do oryginalnego Syryjczyka :)
W ŁKS za czasów Pana Ptaka też byli Brazylijczycy. Zreszta Pan Antoni był prekursorem hurtowych zakupów Brazylijczyków i nawet kilku potrafiło grać :)
Lubię Ani Mru Mru
UsuńW Realu widziałem chińskie sosy wyprodukowane w Polsce
Kiedyś jak wybrałem się na zakupy hostessa zachwalała herbatę że smaczna i że orginalna ze Sri Lanki
A ja : Tak jak chińska zupa ???
Dziewczyna: Nie nie naprawdę ze Sri Lanki
Piłem kiedyś turecką z takiej małej szklaneczki strasznie mocna i jest jeden na to patent- dużo cukru
Co do Brazylijczyków to opiekuje się nimi piłkarz sprowadzony kiedys przez pana Ptaka.
Tylko nie pamiętam jak się nazywa
Najsłynniejszym sprowadzonym Brazylijczykiem do Polski był Amaral
Wiesz kiedyś na stronie brazylijskiej federacji była lista ilu wyjechało ilu wróciło w każdym roku
Pozdrawiam Marek
Chińskie sosy czy inne azjatyckie to głownie TAO-TAO chyba właśnie spod Radomia :)
UsuńCo do cejlońskiej herbaty: poszliśmy na zakupy do lokalnego sklepu z Deepalem. Ola zobaczyła bodajże Liptona czy coś takiego, to chcieliśmy kupić.
A Deepal "to u Was ktoś to pije??? - Bo u nas to tylko biedota, bo to nie jest dobrej jakości"
Co do Brazylijczyków - to Pan Ptak na jednym - już nie pamiętamna, którym na transferze do Niemiec "odkuł" wszystko co na Nich wydał. Poźniej sprzedał jeszcze jednego - nie pamiętam gdzie, ale to już był Jego czysty zysk, pomijając tych, którzy grali w naszych ligach.
Z tym Liptonem to mnie powaliłeś... To ciekawe co powiedzieliby o Sadze xD Pewnie nawet by tego nie tknęli, hah!
UsuńDaria
Ja też miałem ciekawą minę, bo akurtat Liptona uważam za niezłą herbatę. Ale kupiliśmy coś, co wyglądało jakby było pakowane w PRL-u w "opakowanie zastępcze" .Wtedy zrozumiałem, dlaczego Lankańczycy nie piją Liptona :)
UsuńPoźniej kupiliśmy herbatę na prezenty i to już taką z "wyższej półki" to było powalające wrażenie mimo, że jestem zadeklarowanym kawożłopem :)
Ja kiedys piłem El Greya ale mi nie pasował
UsuńKupuję najtańszą herbatę w Realu za 1,80 i jest pycha
Saudyjczycy mają wymagania nie ma co :)
@ Daria:Ja lubię też Sagę
Nie Saudyjczycy tylko Lankańczycy :)
UsuńTo było na Cejlonie czyli po nowemu Sri Lance
Hej Paweł, w LuLu lub Panda można znaleźć polskie krowki wiem bo kupuje. Pozdrowienia z Dammam ;)
OdpowiedzUsuńWitaj :)
Usuńodezwij się do mnie przez formularz kontaktowy :)