Po dojechaniu do swojego ukochanego miasta, czyli do Łodzi umówiłem się ze znajomymi na konsumpcję piwa.
Niestety, spora ich część sezon wakacyjny rozpoczęła, więc będę się musiał tam udać ponownie.
Ale parę osób się pojawiło, co spowodowało znaczny przyrost mojej pomysłowości – wprost proporcjonalnej do spożytego złotego trunku :)
Po wizytach w „kilku” pubach skończyło się na wypadzie w nocy taksówką do ….pobliskiego (jakieś 40 km.) miasta, gdzie ma dom moja koleżanka.
Tak, zwaliliśmy się jej „wieczorową" porą na głowę:-D
Była baaardzo zadowolona, ale cóż, widzi mnie raz na kilka lat, to niech cierpi :-D
Niestety, spora ich część sezon wakacyjny rozpoczęła, więc będę się musiał tam udać ponownie.
Ale parę osób się pojawiło, co spowodowało znaczny przyrost mojej pomysłowości – wprost proporcjonalnej do spożytego złotego trunku :)
Po wizytach w „kilku” pubach skończyło się na wypadzie w nocy taksówką do ….pobliskiego (jakieś 40 km.) miasta, gdzie ma dom moja koleżanka.
Tak, zwaliliśmy się jej „wieczorową" porą na głowę:-D
Była baaardzo zadowolona, ale cóż, widzi mnie raz na kilka lat, to niech cierpi :-D
no to czekamy teraz na komentarz koleżanki..:)hehe
OdpowiedzUsuńLepiej nie, bo możecie poznać duuużo nowych słów, któych znaczenia na pewno nie znacie :-P
Usuńa to koleżanka zagraniczna?...:-D a swoją drogą, te wpadanie komuś na chatę, to takie nasze, taki polskie...ile razy to cżłowiek robił takie naloty..:)
UsuńKoleżanka jak najbardziej krajowa, ale po powrocie z obczyzny po wielu latach :D
UsuńNalot był tradycyjny, jak to pradziadowie czynić zwyczaj mieli :-D
Witaj
OdpowiedzUsuńna długo zjechałeś do Polandii na urlop?
pozdrawiam, stała czytelniczka Kasia
Jeszcze przez czas jakiś będę zdawał relacje z Polski widzianej po półrocznej przerwie :)
Usuńczytam Twojego bloga i coraz większa ochota nachodzi mnie, aby też sobie zrobić co najmniej półroczną przerwę od Polandii :D
UsuńWiesz, że to pomaga ? :) Nagle pewne sprawy mają zupełnie inny wymiar i okazuje się, że najważniejsze dla mnie po powrocie (czasowym) są spotkania z rodziną i znajomymi, polskie jedzenie i... nic więcej. Nawet telewizora przez ten czas nie włączyłem, a kiedyś obejrzenie przynajmniej 2-3 serwisów informacyjnych było standardem. Łapiesz dystans i jak teraz sobie czytam, że w Polsce jesteśmy mało wydajni i efektywni to się zastanawiam z jakim krajem sa robione te porównania. Bo znajomi pracują w przeróżnych państwach - mniej lub bardziej egzotycznych - i tam jakos nie widać, że wszyscy zap... z szybkością światła na wyskokości lamperii. A efekty jakby lepsze. Zawsze mnie uczyli, że lepiej dwa razy pomyśleć, a raz zrobić. Tylko u nas nikt nie ma czasu "taczki załadować" bo się tempo i wydajność liczy. W mojej branży - w Polsce to BHP ma wykryć, ocenić, przygotować plan naprawczy, wykonać i... zebrać joby, ze jeszcze nie zrobione. Tam, gdzie teraz jestem joby zbiera osoba zarządzająca pracownikami, że Safety Officer musiał interweniować przerywając pracę prowadzoną niezgodnie ze sztuką.
UsuńNo to niezła "wieczorna " przygoda :P
OdpowiedzUsuńPrzygody to nasza specjalność :D
Usuń