8/16/2013

A droga daleka przed nami czyli dziś lecę

Zastanawiam się nad wszystkimi możliwymi i prawdopodobnymi wariantami zdarzeń, jakie będą miały miejsce po drodze z domu do drugiego domu.
Korków na lotnisko być nie powinno, bo długi weekend.
Na lotniskach i w samolotach też się cudów nie spodziewam.
Ale po przylocie do Dammam wariantów jest już kilka:
1) Czas odprawy jest nieograniczony (rekord, jaki zaliczyli znajomi to 8 godzin), ile czasu mnie to zajmie ?
2) Zapomną po mnie przyjechać i będę musiał jechać taksówką
3) Taksówkarz, mimo zapewnień, że zna drogę do compoundu, za cholerę nie będzie wiedział, jak tam dojechać
4) Dokwaterowali mi kogoś i będzie miał taką minę, jak ja po przylocie Hossama
5) Wyłączyli mi Internet, bo jak mnie nie ma to po co płacić
6) Wyłączyli mi prąd – z analogicznego powodu
7) Nie przyprowadzą „Krasuli” i nie będę miał jak pojechać na zakupy i na obiad
8) Nie podstawią
Krasuli nawet w niedzielę, więc będę musiał jechać do roboty taksówką.
Zobaczymy, które z moich „optymistycznych" wariantów się sprawdzą  :D



14 komentarzy:

  1. To nie jest brak optymizmu z mojej strony, tylko czysty racjonalizm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt. Zawsze to lepiej być MIŁO zaskoczonym ;-)

      Usuń
    2. W tym przypadku graniczy to z cudem :)
      Mój dział HR jest bardzo utalentowany i obawiam się, że nie są to wszystkie możliwości na które są w stanie wpaść :)
      Tu obowiązuje prawo Muphego - jesli może coś pójść żle, to napewno pójdzie

      Usuń
  2. A co Ty tu jeszcze robisz??? Dobrego lotu i żeby egzotyczna brygada nie zawiodła :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wylot mam o 16:50, walizki już spakowane :)

      Usuń
    2. I co, wyurlopowałeś się do woli? Znaczy czy wypocząłeś?

      Usuń
    3. I odpocząłem i napracowałem się sporo :)

      Usuń
    4. Aaa, rzeczywiście. Wspominałeś o tym. Ja mam nadzieję poleniuchować na urlopie, jak nigdy dotąd!!! I może już z urlopu nie wrócę, tylko... zostanę włóczykijem. To byłoby coś.

      Usuń
    5. Zostań włóczykijem - to wciągający sport :)

      Usuń
  3. No to wysokich lotow i niech Cie zaskocza czyms na prawde wielkim... tzn the best surprise is no surprise;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szerokiej drogi :-)...ops ! przepraszam.....pogodnego nieba !!!
    Chyba nie bedzie tak zle ? .....koledzy na pewno milo cie zaskocza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Paweł jest już w połowie drogi do Doha.
    W Doha dwie i pół godziny oczekiwania na kolejny samolot i godzinny przelot do Dammam.
    Później odprawa w Dammam, a to może zająć dowolną ilość czasu.

    pozdrawiam
    Ola

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych