10/14/2013

Lekarze to jest to czyli „Panie ja się znam na swojej robocie”

Od kilku dni mój kolega Saudi chodzi pokręcony, bo Go boli bark i ramię.
Właściwie ma zapalenie mięśnia, które znam z autopsji – wszystkie objawy włącznie z takim nieprzyjemnym mrowieniem palców.
Proszę typa, żeby poszedł do lekarza, bo lepiej to się samo nie zrobi.
Niech zapisze mu medyk jakąś maść i za kilka dni będzie ”halas”.
To poszedł biedak do doktora, ale dziś przyszedł do mnie z reklamacją :-0
Bo mu lekarz… rentgena zrobił i stwierdził, że nic Mu nie jest, tylko sobie nerw (?) nadwyrężył (???)
To się grzecznie pytam Kolegi, co to za innowacje w medycynie i od kiedy to się robi rentgen mięśni, bo to dla mnie pewna nowość.
Kolega na to odpowiada, że też się o to zapytał lekarza, a ten go op.....ł,  jak św. Michał diabła, że co on sobie myśli i że,  "to ja jestem Pan Doktor i się znam"
OK, przyjąłem info na klatę.
Pogadałem z Dineshem, gdzie tu jakiegoś „ayurveda-doctor” znaleźć.
Dinesh oczywiście takowego znał, wiedział gdzie, więc pojechaliśmy, żeby biednego chłopa ratować.
Sklepik malutki, ale było to co trzeba.
Specjalny oleje do masażu z Kerali, która właśnie z wyrobów na tego typu schorzenia słynie.
Mam nadzieję, że biedakowi pomoże tak jak mnie w podobnych przypadkach i po świętach będzie jak nowy :)
Sam wielokrotnie używałem produktów laknańskiej firmy Siddhalepa i uważam, że w wielu wypadkach medycyna tzw. "Zachodu" do pięt im nie dorasta

19 komentarzy:

  1. hm...ten lekarz to rzeczywiscie jakis mlot parowy niedouczony..
    Ale na zapalenie miesni, zreszta nie tylko, bo na skrecona stope/staw tez, cuda dziala maść diclofenac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, ale ja preferuję leki ayurwedyjskie. Ze względu na skład - są produkowane tylko z naturalnych składników i są sprawdzone od "dość" długiego czasu

      Usuń
  2. Moze zamiast internisty poszedl do ortopedy. Medody pracy i diagnoza sugeruja ze tak wlasnie moglo byc.Nie ma zlamania, nie ma zwichniecia to jest OK. Ale skoro nic nie wykryl to powinien go wyslac wlasnie do internisty.Jak sie kiedys mowilo: Tak czy owak Zenon Nowak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na to nie wpadłem :) To miał chłop szczęście, że nie do ginekologa lub proktologa. :D
      Ci to by Go dopiero wyleczyli :D

      Usuń
    2. Usmialam sie jak glupia z tego komantarza :-) Dzieki.

      Usuń
    3. Z tym ginekologiem to sie troche zagalopowales biorac pod uwage ze to KSA.

      Usuń
    4. annimula A proszę Cię bardzo :)

      Anonimowy Przy (czasami) "niezorganizowanym bałaganie" w tutejszych placówkach służby zdrowia taki przypadek mógłby mieć miejsce

      Usuń
  3. Co do lekarzy to słyszałem za małolata kiedyś kwiatek z Teleexpresu
    WKU, koleś bez 4 palców u ręki dostał od medyka kategorię A
    Marek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek - miałem się wybrać do lekarza, bo cosik przeziębiony jestem, ale w tym układzie to wolę iść do apteki. Farmaceuci tutaj w przeciwieństwie do Pana Doktora to fachowcy najwyższej klasy.

      Usuń
  4. Nie matura lecz chec szczera zrobi z ciebie oficera!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak swoją drogą to ciekaw jestem narodowości Pana Doktora.
      Mam pewne podejrzenia, ale się wstrzymam do spotkania z Kolegą i potwierdzenia moich spekulacji.

      Usuń
    2. Mam takie niesmiale przypuszczenia ze Pan Doktor nalezy do tej czesto spotykanej na Bliskim Wschodzie nacji, ktora w charakterystyczny sposob kiwa na boki glowa.
      Zbyszek

      Usuń
    3. Zbyszek - akurat lekarzy to tam kształcą znakomitych :) Elementem studiów poza "klasyczną medycyną Zachodu" jest na wielu uczelniach medycznych w Indiach jeszcze rok zając właśnie z medycyny ayurwedyjskiej. I w przypadkach, kiedy medycyna klasyczna nie specjalnie skutkuje bez wahania sięgają właśnie po leki starożytne.

      Usuń
  5. Przesyłka dotarła, pochwaliłam już się na blogu. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się cieszę, bo zaczynałem się obawiać czy w ogóle dotrze

      Usuń
  6. Jak to od razu wiadomo, że lekarz to dupek - typowo polackie, bo przecież każdy rodak wiedzę medyczną z mlekiem matki wyssał.
    Tyle że zapalenie mięśnia/mięśni (myositis) to poważna choroba immunologiczna, na którą żadne ayurwedyjskie leki, ani diklofenak, nie maja szans pomóc.
    A nieprzyjemne mrowienie, to objawy ucisku na nerw, zwykle spowodowane przeciążeniem, złą postawą, stresem napinającym mięśnie czworoboczne, itd.

    Czasami przyda się trochę pokory zamiast mądrzenia na każdy temat :-)
    Pozdrawiam - obrońca uciśnionych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To widocznie jestem typowo "polackim" osobnikiem. Ale jeżeli będziesz łaskaw Ty o Wielki Cudzoziemcze posługujący się mową polactwa i oświecisz mnie, ciemnego chłopa w jaki sposób miało pomóc w rozwiązaniu problemu "objawy ucisku na nerw" zdjęcie rentgenowskie dozgonnie będę wdzięczny. Przy podobnych objawach u mnie lekarz nazwał to zapaleniem mięśnia więc tego sformułowania użyłem.Rozumiem, że Twoje imię i nazwisko to "obrońca uciśnionych" - cóż jak ktoś się może nazywać Akbar Zeb to i Obrońca Uciśnionych mnie już nie dziwi.

      Usuń
  7. Nie rozumiem jaki sens ma Twój komentarz. Paweł w swoim poście nie obrażał lekarzy ani polskich, ani saudyjskich. Na ayurwedzie się nie znam, ale z tego co wiem, to z powodzeniem jest stosowana o wiele dłużej niż medycyna konwencjonalna.
    Oprócz pokory Autorowi komentarza powyżej przydałoby się nieco cywilnej odwagi, żeby się chociaż imieniem podpisać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gość Obrońca Uciśnionych, jak był łaskaw się przedstawić, skomentował w sposób absolutnie "nie polacki" sytuację, którą opisałem w moim pojęciu całkiem neutralnie. Fakt, nie jestem lekarzem, ale mam niejakie pojęcie o zastosowaniu w różnych dziedzinach życia zdjęć w innych pasmach niż widzialne. I niepomiernie zdziwiło mnie po ciężką cholerę robić rentgena w przypadku bólów mięśniowych. Sprawdzoną metodą (na sobie) w takich przypadkach były leki ayurwwdejskie i takie zaproponowałem. Wiem, że to "polackie"i lepiej było nic nie robić, tylko zdać się na mądrość Pana Doktora, bo mogłem urazić swym działaniem Obrońcę Uciśnionych. Ale mam to w ...poważaniu. Kolega dzwonił, że już Mu ciut lepiej, także jestem zadowolony. Być może jest to zasługa zdjęcia rentgenowskiego, ale to już mam przystępnie wyjaśni Obrońca Uciśnionych :D

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych