Niewiele się dzieje ciekawego ostatnio, bo wszyscy już o świętach rozmyślają, to jest więcej czasu na słuchanie Dineshowych opowieści o Jego rodzinnej prowincji - Kerali i Indiach.
Tak jak obiecałem Markowi – zapytałem o sati, czyli ceremonię pogrzebową, podczas której po śmierci męża, wdowa dokonywała samospalenia.
Dinesh twierdzi, że udało się ten obyczaj wyplenić i to definitywnie na terytorium całych Indii, choć jeszcze kilkanaście lat temu zdarzały się pojedyńcze przypadki sati. W Kereli skąd pochodzi Dinesh sati zdarzało się sporadycznie.
Obecnie Rząd Indii wziął na „celownik” kolejny obyczaj, który chce zmienić czyli małżeństwa dzieci.
To, że Dinesh też popiera to rozwiązanie lekko mnie zaskoczyło, bo z tego, co mówi wynika, że jest silnie przywiązany do tradycji.
Co do Kerali – jest to obecnie jeden z najbogatszych stanów w Indiach.
A swoje bogactwo zawdzięcza… Zatoce Arabskiej (czyli „po naszemu” Zatoce Perskiej).
Dlaczego ? Ano dlatego, że już od 1975 roku przyjeżdża do krajów Zatoki mnóstwo obywateli tego stanu.
Praktycznie do zupełnie niedawna ludzie z Kerali stanowili większość Hindusów pracujących w GCC.
Ma to bezpośredni wpływ na zamożność i..… niestety poziom cen w Kerali.
Praktycznie w każdej rodzinie jest kilka - kilkanaście osób pracujących w Zatoce.
W Arabii Saudyjskiej właściwie cały drobny handel jest opanowany przez Keralian.
Jest nawet jeden baaardzo duży biznes – sieć hipermarketów Lulu.
Stanowi on poważną konkurencję dla Pandy i Danube na rynku Arabii Saudyjskiej.
Jest też ulubionym sklepem wszystkich Hindusów, ze względu na typ towarów, obsługę w językach lokalnych i..… mniejsze zaangażowanie Mutawy (w porównaniu z innym centrami handlowymi)
W Lulu Hindusi czują się trochę jak u siebie.
Tam są również agencje zajmujące się transportem do i z Indii, kantory wymiany walut całego Dekanu, oraz mnóstwo innych, bardzo istotnych z ich punktu widzenia usług.
Z tych opowieści nasunęła mi się pewna analogia - tak przecież polscy górale jeździli do Stanów.
Też miało to wpływ na poziom życia w Tatrach.
I na konic ciekawostka - w Kerali uprawia się ponad .... 500 odmian ryżu, ja potrafiłem wymienić tylko kilka :(
Tak jak obiecałem Markowi – zapytałem o sati, czyli ceremonię pogrzebową, podczas której po śmierci męża, wdowa dokonywała samospalenia.
Dinesh twierdzi, że udało się ten obyczaj wyplenić i to definitywnie na terytorium całych Indii, choć jeszcze kilkanaście lat temu zdarzały się pojedyńcze przypadki sati. W Kereli skąd pochodzi Dinesh sati zdarzało się sporadycznie.
Obecnie Rząd Indii wziął na „celownik” kolejny obyczaj, który chce zmienić czyli małżeństwa dzieci.
To, że Dinesh też popiera to rozwiązanie lekko mnie zaskoczyło, bo z tego, co mówi wynika, że jest silnie przywiązany do tradycji.
Co do Kerali – jest to obecnie jeden z najbogatszych stanów w Indiach.
A swoje bogactwo zawdzięcza… Zatoce Arabskiej (czyli „po naszemu” Zatoce Perskiej).
Dlaczego ? Ano dlatego, że już od 1975 roku przyjeżdża do krajów Zatoki mnóstwo obywateli tego stanu.
Praktycznie do zupełnie niedawna ludzie z Kerali stanowili większość Hindusów pracujących w GCC.
Ma to bezpośredni wpływ na zamożność i..… niestety poziom cen w Kerali.
Praktycznie w każdej rodzinie jest kilka - kilkanaście osób pracujących w Zatoce.
W Arabii Saudyjskiej właściwie cały drobny handel jest opanowany przez Keralian.
Jest nawet jeden baaardzo duży biznes – sieć hipermarketów Lulu.
Stanowi on poważną konkurencję dla Pandy i Danube na rynku Arabii Saudyjskiej.
Jest też ulubionym sklepem wszystkich Hindusów, ze względu na typ towarów, obsługę w językach lokalnych i..… mniejsze zaangażowanie Mutawy (w porównaniu z innym centrami handlowymi)
W Lulu Hindusi czują się trochę jak u siebie.
Tam są również agencje zajmujące się transportem do i z Indii, kantory wymiany walut całego Dekanu, oraz mnóstwo innych, bardzo istotnych z ich punktu widzenia usług.
Z tych opowieści nasunęła mi się pewna analogia - tak przecież polscy górale jeździli do Stanów.
Też miało to wpływ na poziom życia w Tatrach.
I na konic ciekawostka - w Kerali uprawia się ponad .... 500 odmian ryżu, ja potrafiłem wymienić tylko kilka :(
Sieci rybackie w Kerali |
Łódź mieszkalna w Kerali |
To i tak dobrze ze znasz kilka odmian ryzu. Ostatnio z tv dowiedzialem sie ze w PL uprawia sie 450 odmian ziemniakow. Ile odmian ziemniakow znaja Hindusi? Sadze ze nawe Polacy nie znaja wiecej niz kilka (sam znam moze 4).
OdpowiedzUsuńWojtek
Wojtek - ziemniaków też znam tylko kilka odmian, bo sklepach czy nawet na rynkach tylko kilka jest :)
Usuń450 gatunków to całkiem sporo. Ciekaw jestem - co się robi z pozostałych powiedzmy 440, których nie znamy :)
Kawa palona Sati chyba nie cieszylaby sie powodzeniem w Indiach. Tak mi sie skojarzylo. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że byłoby to uznane za prowokację. Pewnie w reklamie w 15 sekundzie byłoby słychać strzały (w/g lokalnego "Helowego Antoniego")
UsuńOj chlopaki, chlopaki i po co to sobie zaprzatac glowe nazwami ziemniakow, czy odmiana ryzu :)))
OdpowiedzUsuńa tak w nawiasie ... ladne te widoczki :) slicznie tam
pozdrowki
I to podobno my - faceci nie znamy się na kuchni :P
UsuńSą ziemniaki z których kluski są dobre, inne są smaczne jako gotowane, inne na placki. Z ryżem też jest podobnie. Część jest lepsza do jednych potraw inny do drugich.
Ja tam do facetow w kuchni nic nie mam, nawet przeciwnie lubie.
UsuńA co do mnie Pawet, to sie pomyliles, od zawsze dobrze gotuje a tu w Szwecji wyuczylam sie drugiego zawodu-kucharka hehehehe. I to nie byle jaka: duza kuchnia, restautacja itd!!!
A mimo to nie podniecam sie na ten temat.
... tak w nawiasie, ziemniaki "migdalowe" znasz? :) polecam pychota
Sylwia - faceci są dobrymi kucharzami, bo mają dużą wyobraźnię smakową. Ale mieć zaprzyjaźnioną Szefową Kuchni to świetna informacja :) Chętnie bym się poduczył od Ciebie przyrządzania różnych różności :)
UsuńZiemniaków migdałowych nie znam, także poproszę o więcej danych :)
oglądałam kilka programów o tych małżeństwach. nie wyglądało to wesoło :( jedna dziewczynka krzyczała, że jak ją zmuszą, to się zabije i nie skończyło się to najlepiej.
OdpowiedzUsuńa co do odmian ryżu, to ja nie znam w ogóle nazw. ;P
Podejrzewam,że właśnie z tych względów rząd centralny podejmuje działania przeciwdziałające tym praktykom.
UsuńCo do ryży - nabrałabyś praktyki po Sri Lance- podobnie ja z herbata
Tyle gatunkow ryzu... jest z czym przebierac!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Judytko - a do tego jeszcze kilkadziesiąt gatunków bananów :)
UsuńI zrób tu prosty ryż z bananami - mnie wybór właściwych składników pewnie by ze dwa dni zajął :D
Usuń500 odmian ryżu OMG!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa myślałem że ryż jest tylko jeden-No cóż człowiek uczy się przez całe życie
Co do małżeństwa dzieciaków mają rację. W paru innych krajach też jest to praktykowane.
Ale i tak na pewno nie będzie to w pełni respektowane
Co do marketów Lulu to Mutawa częściej przymyka oko bo chce zachować dobry układ czy chodzi o różnicę wyznań???
Marek
Marek- z tym ryżem też mnie przytkało :)
UsuńZmiany, szczególnie w prawie zwyczajowym są powolne i wymagają dużej stanowczości i konsekwencji ze strony władz, aby je zmienić. Co do Lulu - wydaje mi się, że tam na posterunku Muttawy siedzą ludzie, którzy są zaznajomieni z kulturą Indii i Dekanu w całości. Przez to nie starają się komplikować życia sobie i innym. Ale sądzę, że w przypadkach jawnego naruszania szariatu zareagowaliby natychmiast. Natomiast jeżeli są to drobne wykroczenia obcokrajowców - to nie ma o co kruszyć kopii.
A ktoś jest w stanie odróźnić te odmiany po smaku ?
OdpowiedzUsuńJa odróżniam gatunki ziemniaków (przynajmniej kilka) to myślę,że jak ktoś je ryż od dziecka to też odróżni.
UsuńAle pytanie dobre, bo mnie każdy ryż smakuje tak samo - jest bez smaku
Mógłbyś napisać jak są obchodzone te święta, o których wspominasz w Arabii Saudyjskiej ?
OdpowiedzUsuńU mnie w compoundzie nie czuje się atmosfery świąt, ale postaram się to opisać w najbliższym czasie
Usuń