1/21/2014

Jak się tu (przynajmniej gdzie nie gdzie) traktuje klienta

Wracając z Jubail pojechałem trasą nieco od tyłu, bo korki były masakryczne i przy okazji wstąpiłem do mojej ulubionej „lokalnej" -  rodem z Francji - piekarni.
O godzinie 14 zaczynają piec przedostatni rzut chleba, to sobie kupiłem jeszcze cieplutki.
I żartem rzuciłem hasło, żeby sprawdzili czy to jest to, o co prosiłem bo ostatnio, jak byłem to się któryś chłopak pomylił i sprzedał mi zamiast angielki (wyjaśnienie dla nie - Łodzian – weki, bułki francuskiej, bułki wrocławskiej  itp.) chleb z oliwkami, a ja miałem ochotę  na świeżutki chlebek z masełkiem i dżemem.
Strasznie się tym przejęli i prawie dochodzenie zaczęli robić kto śmiał się tak pomylić.
To zaczynam studzić emocje, że było OK, bo zamiast bułki z dżemem zjadłem pyszny chleb z oliwkami z pasztetem, serkiem i pomidorkiem i jestem bardzo zadowolony.
Pomimo mojego tłumaczenia, w ramach przeprosin dostałem dodatkowy chleb.
Przynajmniej Dinesh jest na tym wygrany, bo przecież sam dwóch chlebów nie zjem :)

źródło

12 komentarzy:

  1. To pokaz jak ten chleb wyglada a nie "wciskasz" nam jakies zdjecia ze Stanow czy Kanady :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałem że nie mam aparatu :(
      Ale może znajdę stronę tej piekarni, to wstawię oryginał :)

      Usuń
    2. Ale chyba masz telefon??? :))

      Usuń
    3. Mam BlackBerry, ale zdjęcia robię aparatami a nie telefonami :) Zresztą zobacz na fotogaleriach :)

      Usuń
  2. Taka bułeczka wrocławska z masełkiem i dżemem to jest to:) Wiosno przybywaj!:)Narobiłeś mi smaka....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu - a co do bułki z dżemem i masełkiem ma wiosna ? No chyba, że samodzielnie chcesz zrobić masełko ze świeżego mleka prosto od krowy, która pasła się na wiosennej łące :)

      Usuń
    2. Otóż ma to iż jadę do Polski- więc kupię sobie pyszną bułkę, dżemik i masełko u jakiegoś swojskiego rolnika :)

      Usuń
    3. To poczekaj tam do końca czerwca - to się spotkamy :)

      Usuń
    4. Obawiam się niestety ,że czerwiec już nie wchodzi w grę:( A szkoda wielka szkoda ,bo chętnie bym wychyliła z Tobą jakies piwko:)

      Usuń
    5. To się jakoś zorganizuj, bo bedę do końca lipca w kraju :)
      Zdolna z Ciebie bestyja, to dasz radę :)

      Usuń
    6. No cóż, może się okazać,że wyskoczyły mi jakieś ważne sprawy i nie mogę wrócić wcześniej...:)

      Usuń
    7. O właśnie - podoba mi się ten sposób myślenia :)
      Takie nieprzewidywalne wypadki to plaga i może dopaść każdego :D

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych