Musiałem w końcu pisemnie ustawić do pionu jednego gościa, bo przyjacielskie zwracanie uwagi nie przynosiło oczekiwanego efektu.
To moi chłopcy wysmażyli epistołę na odpowiednim formularzu i poszło.
Dostaję odpowiedź – nie oczywiście, że nie na temat tego, co miał zrobić.
Tylko z uwagą, że mimo że bardzo się cieszy, że jesteśmy kolegami i w ogóle to w oficjalnej korespondencji muszę go tytułować inżynierem.
To Mu odpisałem - „oczywiście inż. M......., zastosuję się do Twej prośby"
PS. Moje tytuły zawodowe to:…..”
i wstawiłem całą listę łącznie z Instruktorem Pierwszej Pomocy Przedmedycznej :D
Za chwilę zwrotka - „To jak mam się zwracać w oficjalnej korespondencji ??? "
Moja odpowiedź - „Tak jak do tej pory, bo ja nie mam na tym tle kompleksów" :D
Tłumaczenie tytułu inżynier - człowiek, który rozwiązuje problemy o których nie wiesz, metodami których nie rozumiesz
To moi chłopcy wysmażyli epistołę na odpowiednim formularzu i poszło.
Dostaję odpowiedź – nie oczywiście, że nie na temat tego, co miał zrobić.
Tylko z uwagą, że mimo że bardzo się cieszy, że jesteśmy kolegami i w ogóle to w oficjalnej korespondencji muszę go tytułować inżynierem.
To Mu odpisałem - „oczywiście inż. M......., zastosuję się do Twej prośby"
PS. Moje tytuły zawodowe to:…..”
i wstawiłem całą listę łącznie z Instruktorem Pierwszej Pomocy Przedmedycznej :D
Za chwilę zwrotka - „To jak mam się zwracać w oficjalnej korespondencji ??? "
Moja odpowiedź - „Tak jak do tej pory, bo ja nie mam na tym tle kompleksów" :D
Tłumaczenie tytułu inżynier - człowiek, który rozwiązuje problemy o których nie wiesz, metodami których nie rozumiesz
źródło |
... i którego wprost rozpiera duma ;-) Ale duma to nic złego :-)
OdpowiedzUsuńPismo mówi, że duma kroczy przed upadkiem :)
UsuńMoże Pismo "miało na myśli" wywyższanie się?
UsuńNiestety, nie jestem biegły w Piśmie :(
UsuńJa też nie :-( Ale skoro tam mowa o pysze, to sprawa jest chyba wyjaśniona :-)
UsuńSkoro tak uważasz, to nie wypada mi się nie zgodzić. Bo znowu mi gdzieś znikniesz na dłuuugo. To profilaktycznie się zgadzam :D
UsuńUmiesz postępować z kobietami :-D
UsuńTo są lata praktyki, dłuuugie lata. Ale i tak Was nie rozumiem. Ci, co Was rozumieją, to się z Wami nie zadają :D
UsuńNo to w sumie nieźle się złożyło, że większość taka niekumata ;-)
UsuńJa uważam akurat odwrotnie- mniejsza konkurencja- większe szanse :)
UsuńSpodziewam się złośliwego komentarza, bo wiem, co sam bym napisał w odpowiedzi na takie dictum :D
A jaki byś napisał?
UsuńJust do it:-) Przyłącz się do 10% -będziesz miał większe szanse :-D
UsuńNie jestem pewna, czy dobrze Ciebie zrozumiałam. Czy te 10% to jakaś sugestia o rozważanej zmianie preferencji? :-(
UsuńBardzo trafna definicja. :)
OdpowiedzUsuńKłania się dr inż. Joanna z Halika
Szacowna Pani Doktor i to w dodatku inżynier, fiu, fiu... :)
UsuńJa jestem tylko prosty mgr inż. co się tłumaczy" możesz gówno robić i nieźle żyć"
PS. Zazdroszcze siły do napisania doktoratu - ja się już za to zabieram 5 albo i 6 rok z rzędu :(
UsuńSpróbuj na uniwerku w Polszy do dr. hab. zwrócić się "doktorze" a nie "profesorze" a będziesz mieć problemy przy kolejnym kole :)
OdpowiedzUsuńPozdrawia lek. wet. Saril - ha, ha, mam więcej literek i kropek w swoim tytule niż wy :P
U mnie to było jeszcze bardziej skomplikowane :)
UsuńBo wymyśl, czy woli po stopniu czy po tytule naukowym :D.
Ja mam jeszcze Ed.S i MEDFAI :D.
PS. literek to masz tyle samo :P Oj, nie chodziło się na matmę, nie chodziło :)
O kropkę masz więcej, Med.Wet(cie) jeden :)