To, co się dzieje na tutejszym rynku pracy jest jak widzę dość
interesującym tematem, więc dopiszę kolejne uwagi w oparciu o artykuł z
niezrównanego "Arab News"
Cóż tam znajdujemy ?
Ano informację, że nie przedłużono kontraktów 9267 obcokrajowcom oraz odrzucono podania o przyjęcie do pracy kolejnym 2607.
Wszystkie te miejsca pracy zostaną obsadzone przez Saudyjczyków.
Niby na pierwszy rzut oka wygląda to na poważny ruch ograniczający ilość expatów na posadach rządowych.
Na pierwszy rzut oka - tak, ale na drugi ???
Pojawiają się dwa pytania:
Po pierwsze - ile osób pracuje w tym Ministerstwie i jaki procent zatrudnionych stanowi to ponad 9000 ludzi.
Patrząc na to, ile osób pracuje w sferze rządowej to nie sądzę, aby to był jakiś znaczący udział.
Po drugie - jacy expaci stracili tam pracę?
Raczej arabskojęzyczni, bo nie sądzę, aby osoba nie posługująca się językiem urzędowym w stopniu doskonałym w mowie i piśmie znalazła tam zatrudnienie kiedykolwiek.
Czyli według tych założeń byli to Arabowie spoza Zatoki.
Nie sadzę, aby ten akurat ruch bardzo niekorzystnie wpłynął na jakość pracy w urzędach, bo z moich obserwacji wynika, że łatwiej jest mi coś załatwić z Saudyjczykiem niż z innymi nacjami arabskimi.
Tak więc, w moim odczuciu, jest to ruch w dobrym kierunku.
W żaden negatywny sposób nie wpłynie na funkcjonowanie Ministerstwa, a będą miejsca pracy dla Saudyjczyków.
Żródło - http://www.arabnews.com/news/508331
Cóż tam znajdujemy ?
Ano informację, że nie przedłużono kontraktów 9267 obcokrajowcom oraz odrzucono podania o przyjęcie do pracy kolejnym 2607.
Wszystkie te miejsca pracy zostaną obsadzone przez Saudyjczyków.
Niby na pierwszy rzut oka wygląda to na poważny ruch ograniczający ilość expatów na posadach rządowych.
Na pierwszy rzut oka - tak, ale na drugi ???
Pojawiają się dwa pytania:
Po pierwsze - ile osób pracuje w tym Ministerstwie i jaki procent zatrudnionych stanowi to ponad 9000 ludzi.
Patrząc na to, ile osób pracuje w sferze rządowej to nie sądzę, aby to był jakiś znaczący udział.
Po drugie - jacy expaci stracili tam pracę?
Raczej arabskojęzyczni, bo nie sądzę, aby osoba nie posługująca się językiem urzędowym w stopniu doskonałym w mowie i piśmie znalazła tam zatrudnienie kiedykolwiek.
Czyli według tych założeń byli to Arabowie spoza Zatoki.
Nie sadzę, aby ten akurat ruch bardzo niekorzystnie wpłynął na jakość pracy w urzędach, bo z moich obserwacji wynika, że łatwiej jest mi coś załatwić z Saudyjczykiem niż z innymi nacjami arabskimi.
Tak więc, w moim odczuciu, jest to ruch w dobrym kierunku.
W żaden negatywny sposób nie wpłynie na funkcjonowanie Ministerstwa, a będą miejsca pracy dla Saudyjczyków.
Żródło - http://www.arabnews.com/news/508331
źródło |
Ja ostatnio w pracy usłyszałam jak jedna z miejscowych matron mówiła do mojej szwagierki- szefowej celowo podwyższając ton głosu bym usłyszała:"Po co wy zatrudniacie tu samych obcokrajowców?" Ciśnienie mi się podniosło i może siedziałabym cicho ,gdyby nie fakt ,że nie lubię tej baby okrutnie , a że złośliwa też bywam odbiłam piłeczkę :"Bo żaden w włochów nie ma ochoty pracować tak są uczepieni waszych maminych kiecek". Otworzyła ze zdziwienia gębę zaś po wsi chodzą teraz ploty jak bardzo nie wychowana jestem. Sytuacja też porusza inny temat- nietolerancji ,ale o tym u mnie. Zmierzam bowiem odnośnie twego posta do tego,że jeśli praca jest to co za różnica czy będzie w niej pracował Polak, Saudyjczyk czy Hiszpan? Jeśli nie jest to praca typowo zarobkowa, znaczy ,że pracujesz w jednym kraju, w nim mieszkasz, w nim wydajesz zarobione pieniądze w czym więc problem? Skoro dana firma podjęła wysiłki przy zatrudnieniu obcokrajowców, znalezieniu im mieszkań znaczy ,że nikt z miejscowych za bardzo tej pracy nie chciał, nie miał kwalifikacji i innych takich tam potrzebnych do zatrudnienia. Tak czy siak obserwując sytuację na różnych rynkach pracy pogubiłam się i sama nie wiem już czym to całe bezrobocie jest spowodowane-zbyt dużą ilością maszyn,które wyparły człowieka, kiepskim zarządzaniem kierownictwa, zbyt wysokimi wymaganiami szefów czy zwyczajnie czystym lenistwem społeczeństwa ,które ma wielkie wymagania nie potrafiąc zaoferować niczego w zamian?
OdpowiedzUsuń@BasiaB
UsuńW UK częstym powodem niechęci do obcokrajowców wśród Brytyjczyków jest to, że obcokrajowcy zgadzają się pracować za niższe stawki. Nie chodzi więc o nieodpowiednie kwalifikacje czy brak chętnych wśród miejscowych, a właśnie o zaniżanie pensji na rynku. Osobiście to rozumiem i uważam, że każde państwo (niestety polscy politycy zdają się tego nie rozumieć) powinno dbać o interesy swoich obywateli w pierwszej kolejności.
Basia - Widzisz, to jest tak, że tutaj ludzie, podobnie jak we Włoszech, przyzwyczaili się do słodkiego nieróbstwa i liczą, że ktoś na nich będzie pracował. Tylko tutaj Jego Wysokość z różnych względów chce to zmienić, a Rząd Włoch - nie
UsuńObawiam się ,że jest w tym sens co piszecie.Niestety ludzie nie potrafią zrozumieć,że to nie wina obcokrajowca tylko właśnie rządów i miejscowych pracodawców....:(
UsuńNie Basiu - to nie tylko to. Im jest źle, bo to "wina Tuska" takiego czy innego. Bo nikt nie chce słuchać od lat takich polityków jak Korwin-Mikke. Media przedstawiają tylko Jego co bardziej "radosne" przesłania, z którymi w większości się nie zgadzam. Ale nie przekazują jednej prawdy, którą JKM głosi od lat. To Wy - nie mityczny "Tusk" czy "Rząd" - jesteście odpowiedzialni za własne życie i życie własnej rodziny.
UsuńA ta prawda jest niezmiernie niepopularna.
Bo jak coś idzie nie tak, najłatwiej zgonić na kogoś innego przecież.....
UsuńTo nie tak - po prostu ci, z których zrezygnowali nie są (w mojej prywatnej ocenie) lepsi,czy bardziej wydajni niż bedą Saudi. A Saudi bedą tańsi o mieszkanie, transport, ubezpieczenie zdrowotne i.... zasiłek
UsuńA w Szwecji niektorzy wykorzystuja prawo swobodnego importu sily roboczej nawet spoza Unii
OdpowiedzUsuńhttp://www.thelocal.se/20121202/44796
tzn mimo duzego krajowego bezrobocia importuje sie sile robacza z innych krajow i jeszcze pobiera dodatkowy haracz...To tylko jeden z przykladow...
Anna
Z tym własnie walczy Rząd Jego Królewskiej Mości. Najpierw uregulowany został temat "free visas", teraz wzięli się za obcokrajowców najłatwiej wymienialnych na Saudyjczyków. dodatkowo- pól pensji Saudi płaci pracodawca - pół jakaś królewska fundacja. Czyli Saudi mający pensję np. 4000 SAR kosztuje firmę tylko 2000 SAR a to już jest dla firm, nawet prywatnych biznes, bo za 2000 SAR nie "kupią" przyzwoitego pracownika nawet z Indii czy Pakistanu.
Usuń