5/07/2014

Nowy dom nie jedno ma imię... :)



Od ponad dwóch tygodni mieszkamy w nowym compoundzie. Dla niewtajemniczonych - jest to rodzaj zamkniętego, chronionego osiedla przeznaczonego głównie dla ekspatów, chociaż coraz częściej w wielu z nich mieszkają także Saudyjczycy.
Nasz compound jest niewielki - składa się z sześciu dwukondygnacyjnych budynków, siłowni, basenu przy którym ustawiono dwa bardzo profesjonalne grille i sali bilardowej. Ma jeszcze jedną olbrzymią zaletę - trawnik. Dla wielu z Was to pewnie żadna atrakcja, ale w pustynnym "beżowym świecie" Arabii Saudyjskiej jest to ogromna zaleta, kiedy można poleżeć sobie na zielonej trawie :)
Osiedle otoczone jest ponad dwumetrowym murem zakończonym drutem kolczastym - to chyba jedyny element naszego nowego domu, który mi przeszkadza.  Dziwnie się czuję patrząc codziennie na te druty.
Nadal nie mamy stałego dostępu do Internetu, ale to się mam nadzieję niebawem zmieni.
Compound jest obecnie zasiedlony dopiero w połowie, ale mieliśmy już okazję poznać część naszych sąsiadów - prawdziwa wieża Babel.
Przez ścianę mieszka nasza ulubienica - Amerykanka pochodzenia libańskiego, obecnie to jedna z trzech (wliczając w to mnie) kobiet na naszym osiedlu.
Pozostali mieszkańcy to sami faceci - Brytyjczycy, Amerykanie, Nowozelandczyk, kilku Egipcjan, Syryjczyk, Saudyjczyk i Pakistańczyk.
Obsługę compoundu stanowią natomiast głównie pracownicy z Indii i Bangladeszu.
Szans na to, żeby szkolić tutaj język angielski nie mam żadnych, szybciej nauczę się urdu lub arabskiego, co skąd inąd byłoby bardzo przydatne.
W pobliżu osiedla są dwa sklepy, do których mogę się wybrać nie korzystając z taksówki, chociaż dostałam już od Wielbłąda oficjalną zgodę, na samodzielne wyjazdy z jednym z taksówkarzy z pobliskiego Dammam - Abdellahem.
Jeden ze sklepów mieści się na pobliskiej stacji benzynowej, ale obsługa mówi tylko po arabsku, więc robiąc zakupy przynoszę do kasy to co chcę kupić, a sprzedawca pisze mi na karteczce kwotę do zapłacenia.
Drugi niewielki sklep spożywczo - przemysłowy - położony nieco dalej ma obsługę z Indii i tam ostatnio próbowałam kupić...... wałek do ciasta.
Podałam nazwę - rolling pin, ale nikt nie wiedział co to jest
Wysilając wszystkie moje umiejętności lingwistyczne tłumaczę, że to walec z drewna do robienia z kulki ciasta kartki ciasta (na lepsze tłumaczenie zabrakło mi niestety słownictwa). Po kilkunastu minutach tłumaczenia jeden z chłopaków wykrzyknął triumfalnie "You want chapathi roller !!!"
Kiwam więc ochoczo głową pełna nadziei, że jednak mają, ale.... wysłali mnie do HyperPandy, więc suma sumarum i tak musiałam czekać, na powrót Wielbłąda z pracy.

Ola vel Gadzina vel Camelot
budynek w którym mieszkamy



31 komentarzy:

  1. Czy mieszkajaz z muzulmanami w jednym miejscu mozesz plywac w basenie? Czy nie wolno bo musialabys sie obnazyc? Czy musialabys zalozyc te specjlane stroje kapielowe dla muzulmanek, ktore zakrywaja wszystko poza twarza?
    Pozdrawiam z zimnej Irlandii (na dworze 11 stopni, w biurze 15.5).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mieszkamy z Saudyjczykami, Egipcjanami, Syryjczykiem i Pakistańczykiem, ale nie mam problemów z korzystaniem z basenu. Po compoundzie chodzę w krótkich spodenkach i nikomu to nie przeszkadza.
      Pozdrawiam gorąco z Al-Khobar (temperatura na dworze 45 stopni, w domu 24 stopnie)

      Usuń
    2. Takie 24 stopnie to przyjemna temperatura :)

      Usuń
    3. Do +40 stopni mi nie przeszkadza. Zobaczymy jak będzie latem, bo wszyscy mnie straszą, że powyżej 50 stopni nie da się wytrzymać

      Usuń
  2. Kiedys naszlo mnie na pierniczki a jak juz zagniotlam ciasto to sobie uswiadomilam, ze walka nie mam - butelke po piwie uzylam :)
    Przyjemne dla oka bloczki, ale jak z jakoscia ich wykonania? W Turcji wszystkie nowe budynki byly ladne z zewnatrz a w srodku... No, troche niedorobki, juz pierwszej jesieni np. Grzyb w lazience wyskoczyl... Macie klime zamontowana? Nie nagrzewa sie budynek w te upaly? Bo tak chyba ocieplenia nie sa popularne ale jednak welna/styropian chronia nie tylko przed zimnem, ale tez przed goracem.
    Co sprowadza Saudyjczykow mieszkac na c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co sprowadza Saudyjczykow mieszkac na compoundach? Jak za oknem chodza blondynki w mini to ciezko porzadnym muzumaninem byc ;)

      Usuń
    2. Jakość całkiem przyzwoita, w każdym mieszkaniu sterowana indywidualnie dla każdego z pomieszczeń klimatyzacja. W budynku jest jeszcze dość chłodno, mimo coraz wyższych temperatur na dworze.
      Nie wiem co decyduje o tym, że całkiem sporo Saudyjczyków mieszka w compoundach - może Wielbłąd będzie umiał odpowiedzieć na Twoje pytanie.
      Najkrótsza mini abaja jaką widziałam sięgała do ..... kostek. Tutaj nie ma na ulicach kobiet w innych strojach niż abaje :D

      Usuń
    3. Myslalam o compoundach - bo na jego terenie mozesz sobie paradowac w mini lub bikini. A za dwumetrowym ogrodzeniem z drutem kolczastym panuje czern. Moze to sprowadza Saudi na osiedla dla zagramanicznych? :)

      Usuń
    4. Już nie tylko czerń jest za murami :)
      Nie sądzę, aby stroje miały wpływ na wybór mieszkań w compoundach przez Saudyjczyków

      Usuń
  3. Fajnie to wyglada, i rzeczywiscie milo dla oka miec troche zieleni dookola.
    Czy mieszkanie bylo urzadzone czy musicie sie sami urzadzac?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy się wprowadzaliśmy w mieszkaniu były już podstawowe sprzęty typu lodówka, pralka, meble itd. Stół Wielbłąd zamówił, za dwa tygodnie będziemy mieć drugi na większą ilość gości :)

      Usuń
  4. A przy basenie..zadnego tarasu? parasola? palemki malutkiej nawet nie ma?
    Patelnia taka? Czy wszystko w trakcie organizacji?
    A woda?
    U mnie na szczescie odchodzi sie od chlorowych/chlorowanych preparatow na rzecz...ee nie wiem czego, ale woda slona po tym jest:)
    Pozdrowka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, przy basenie oprócz stolików i leżaków nie ma nic. Do stolików są montowane parasole przeciwsłoneczne

      Usuń
  5. Domek przyzwoicie wygląda, jeśli jakość jest taka sama to super. Pozostaje życzyć, aby dobrze się Wam mieszkało. Murek może nie jest przyjemny do codziennego oglądania, ale ja chętnie bym postawiła taki przed swoim blokiem - od wczesnej wiosny do późnej jesien,i a nawet zimą mam pod oknami taki gwar i festiwal piosenki rozmaitej że czasami nie słyszę swoich myśli. Klimy zazdroszczę, przydałaby się i tu czasem.,
    Pozdro! Jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Murek jeszcze trawię bez większego problemu, ale te druty,,,, :(

      Usuń
  6. Ja w RPA też mam te druty, ale po ponad 2 latach mieszkania tutaj już się przyzwyczaiłam. Pozdrowienia z compoundu w Pretorii! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włamania jakieś były do takich osiedli???
      Marek

      Usuń
    2. Marianna miło nam gościć Ciebie w naszych skromnych progach :)
      Pozdrów od Wielbłąda jego ukochane Cape Town :)

      Marek - pytasz o RPA czy o Arabię Saudyjską ?

      Usuń
    3. O RPA :)
      Tylko tam strzela się przez drzwi do włamywaczy :)
      Marek

      Usuń
  7. Przyjemny compoud ale faktycznie cos jest w tym racji pisząc o tych kolczastych drutach tez mam takie odczucie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Compound jest naprawdę świetny, bardzo kameralny i co ważne można stąd iść do sklepu bez korzystania z usług taksówkarzy

      Usuń
    2. To jest duży plus ze nie musisz byc zależna od Taxi driver i najpotrzebniejsze rzeczy możesz kupic w sklepiku :-)

      Usuń
  8. Wygląda ładnie
    Marek

    OdpowiedzUsuń
  9. Mogę w pkt.? Bardzo proszę.
    1. Oficjalna zgoda na taksówkarza, czyli jaka? Notarialna, poświadczona urzędowo?
    2. Taksówkarz zawozi cię i przywozi, czy też ma obowiązek podążać z Tobą na zakupy/
    3. Ile jest mieszkań w takim domku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc odpowiem w punktach :)
      Ad 1 - ani notarialnie, ani urzędowo nie musi być poświadczana. Wielbłąd bał się o mnie i dlatego mogę jeździć tylko z jednym taksówkarzem, którego zaakceptował
      Ad. 2 - tylko zawozi i przywozi
      Ad. 3 - to zależy od domku - u nas po 6 na parterze i I piętrze oraz 4 na drugim piętrze

      Usuń
  10. @Ola:
    hm.... "Wielbłąd bal sie o mnie".... mur i druty kolczaste...
    Czy tam jest taka przestepczosc???? No mur to moglabym jeszcze zrozumiec - bo potrzeba prywatnosci, zwlaszcza, jesli w srodku kobiety chodza w spodenkach :) --- ale te druty kolczaste????

    No i dlaczego mozesz jezdzic tylko z jednym taksowkarzem? Czy inni maja za norme napadanie na kobiety-cudzoziemki???

    Aaaa jesli chodzi o basen: czy ma moze w lecie oziebiana wode? Pytam, bo jak w Dubaju bylam, to spotkalam sie wlasnie z takim wynalazkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Al-Khobar jest bardzo bezpiecznie, ale te druty i ochroniarze z tego co widziałam, to standard w compoundach. Wydaje mi się, że to raczej ochrona przed potencjalnym atakiem terrorystycznym. W 2003 roku miał miejsce taki atak na jeden z compoundów w Rijadzie
      Odnośnie korzystania z taksówek i szkolenia angielskiego - odpowiem Ci w kolejnym poście
      Nie wiem czy woda w basenie jest schładzana, narazie nie ma jeszcze takiej potrzeby

      Usuń
  11. A i jeszcze jedno pytanko: czemu mowisz, ze nie masz jak praktykowac angielskiego? A z tymi Brytyjczykami i Amerykanami nie da sie pogadac?

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochana,niech w tym nowym miejscu będzie Wam jak najlepiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kryniu :)
      Powoli się zadomawiamy i obrastamy w sprzęty domowe - nawet obraz na ścianę mamy :)

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych