5/09/2014

Wzieło było i powiało czyli zaległe informacje

Z racji niemania dostępu do Internetu ominęła Was relacja z całkiem niezłego "zefirka", który powiał u nas jakieś 10 dni temu.
Efekt ? Powywalane drzewa, bo są raczej słabo ukorzenione (w zaprzyjaźnionym compoundzie wywaliło ponad 700 solidnych drzew), połamane krzaki, poprzewracane reklamy (nawet solidne, betonowe podstawy nie dały rady) a także totalnie zdemolowane ogrodzenia na wielu budowach.
Ale my w żadnym stopniu tego nie odczuliśmy.
Owszem, słychać było, ze wieje całkiem solidnie, ale nawet dało się spać.
Dopiero na drugi dzień można było zobaczyć, z jaką siłą powiało.
Czyli jak widać, posiadanie parkingu podziemnego w domu jest naprawdę przydatne, bo niejednemu się drzewko na furę obaliło :-D

Zdjęć z wichury nie mamy, ale poniżej fotka corniche w Al-Khobar 

Autor - Cajetan Barretto

4 komentarze:

  1. U mnie wieczor ciagle upojny a u Was juz nowy dzien wstaje...
    Zawsze to robi na mnie wrazenie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pakuj walizki i przyjeżdżaj - przynajmniej pogodę mamy lepszą :)

      Usuń
    2. W tej chwili jesten na polnocy, zas wizytuje nowojorskie okolice, ale na pogode nie narzekam, zwlaszcza zimowa pora, bo ja florydzka jestem:)

      Usuń
    3. No tak - tam przynajmniej nie grożą Ci mrozy -40 stopni :)

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych