Narzekamy na upały i brak opadów, ograniczenia w dostawach prądu i kłopoty z klimatyzacją, a tymczasem w Arabii Saudyjskiej (okolice Medyny) mamy...... ulewne deszcze :)
Akurat narzekanie to nie "narodowa" cecha Polakow. Niemcy o sobie samych mowia to samo, ze narzekaja. Anglicy tez. Jak inne nacje, nie wiem. Nie mialem z niami tyle stycznosci.
No niestety mamy to we krwi żeby narzekać :( Jak się ochłodzi to będzie nam za zimno, będziemy żałować że lato się kończy itp. :) Tydzień popada to zatęsknimy za słońcem ;)
Akurat narzekanie to nie "narodowa" cecha Polakow. Niemcy o sobie samych mowia to samo, ze narzekaja. Anglicy tez. Jak inne nacje, nie wiem. Nie mialem z niami tyle stycznosci.
No w przyrodzie nic nie ginie, jeśli u nas w rzekach jest ekstremalnie niski poziom wody + straszny upał to gdzieś tam musi bardzo intensywnie padać - ciekawa jestem tylko kiedy się to wszystko ustabilizuje...
No tak, ciekawe kiedy i z jaką intensywnością takie deszcze przywędrują do nas, Polski....Wtedy będzie już 3 stan alarmowy: najpierw upały, później te dostawy prądu i za chwilę ostrzeżenia o zalaniach...echh
Przeciez narzekamy zawsze i wciaz...zima na snieg, latem na upal :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!
Mówisz, że bez narzekania nie bylibyśmy już prawdziwymi Polakami ???
UsuńAkurat narzekanie to nie "narodowa" cecha Polakow. Niemcy o sobie samych mowia to samo, ze narzekaja. Anglicy tez. Jak inne nacje, nie wiem. Nie mialem z niami tyle stycznosci.
UsuńPowiedziałbym, że nie jest to "wyłącznie" cecha Polaków :D
UsuńNo niestety mamy to we krwi żeby narzekać :( Jak się ochłodzi to będzie nam za zimno, będziemy żałować że lato się kończy itp. :) Tydzień popada to zatęsknimy za słońcem ;)
OdpowiedzUsuńAkurat narzekanie to nie "narodowa" cecha Polakow. Niemcy o sobie samych mowia to samo, ze narzekaja. Anglicy tez. Jak inne nacje, nie wiem. Nie mialem z niami tyle stycznosci.
UsuńNo w przyrodzie nic nie ginie, jeśli u nas w rzekach jest ekstremalnie niski poziom wody + straszny upał to gdzieś tam musi bardzo intensywnie padać - ciekawa jestem tylko kiedy się to wszystko ustabilizuje...
OdpowiedzUsuńNie liczyłbym na stabilizację. Zbyt mocno ingerujemy w środowisko naturalne
UsuńTak się zmienia na tym świecie:) Może niedługo u nas będzie pustynnie, a w KSA zielono?:)
OdpowiedzUsuńP.S.: Książka dziś doszła!! ;D
Serdecznie pozdrawiam.
Gosia - nie kracz, nie kracz, bo wykraczesz :P
Usuńps. Cieszę się, że książka dotarła
O deszcze? Pogoda zwariowała :)
OdpowiedzUsuńGwoli scislosci. W gazecie mowa jest o deszczach w okolicach Mekki (Makkah) a nie Medyny (Medinah). To tak jakbys Krakow pomylil z Czestochowa :))
OdpowiedzUsuńNo tak, ciekawe kiedy i z jaką intensywnością takie deszcze przywędrują do nas, Polski....Wtedy będzie już 3 stan alarmowy: najpierw upały, później te dostawy prądu i za chwilę ostrzeżenia o zalaniach...echh
OdpowiedzUsuń