Czas w Arabii Saudyjskiej płynie szybko, zdecydowanie za szybko. Wraz z jego upływem wszystko powszednie i przestaje zaskakiwać. Kiedy więc, to co jeszcze kilka miesięcy temu wprawiało Cię w osłupienie, zaczynasz traktować jako normę, to znaczy, że jesteś w Arabii już zbyt długo, aby czuć się tutaj obco :D
O tym w jaki sposób możesz się zorientować, że właśnie znalazłaś/eś w Arabii Saudyjskiej pisaliśmy tutaj
1. Nie dziwisz się już, że za dwa hot-dogi (oczywiście z drobiową lub wołową parówką) i małą coca-colę zapłaciłeś/aś więcej niż za zatankowanie 80 litrów benzyny
2. Jesteś w szoku, kiedy widzisz kobietę bez abaji
3. Za zupełnie normalne uważasz, że zamiast biletu na pociąg kupujesz bilet lotniczy (w Arabii Saudyjskiej jest tylko jedna linia kolejowa)
4. Nie jesteś zaskoczony, kiedy ktoś wjechał w tył Twojego samochodu, a policjant twierdzi, że….. to Twoja wina
5. Jesteś w stanie odwołać wszystkie swoje plany, aby zobaczyć….. deszcz
6. Cieszysz się jak dziecko, kiedy na ulicy widzisz samochód z naklejką „PL” lub polską flagą (wielu Polaków w Arabii Saudyjskiej ma na swoich samochodach, także służbowych, polskie emblematy)
7. Zaczynasz używać co najmniej kilkunastu przypraw do każdej potrawy i nie wyobrażasz sobie, jak można pominąć chili i czosnek (także do rosołu)
8. Zazwyczaj masz w lodówce duży zapas labnehu lub labanu
9. Zawsze masz w kuchni zapas co najmniej dwóch (a jeszcze lepiej trzech) kilku-galonowych butli z wodą pitną
10. Nauczyłeś większość swoich znajomych kląć po polsku
11. Nie wściekasz się już i traktujesz jako rzecz zupełnie normalną, to że ktoś spóźnia się godzinę lub dwie nie uprzedzając Cię o tym
12. Do sklepu oddalonego o 100 metrów jedziesz samochodem
13. Żadnego wrażenia nie robi na Tobie stado wielbłądów przechodzących przez jezdnię
14. Na kawę z przyjaciółmi wychodzisz około godziny 23
15.W weekend, zamiast na plażę jedziesz na pustynie poszaleć na diunach
O tym w jaki sposób możesz się zorientować, że właśnie znalazłaś/eś w Arabii Saudyjskiej pisaliśmy tutaj
1. Nie dziwisz się już, że za dwa hot-dogi (oczywiście z drobiową lub wołową parówką) i małą coca-colę zapłaciłeś/aś więcej niż za zatankowanie 80 litrów benzyny
2. Jesteś w szoku, kiedy widzisz kobietę bez abaji
3. Za zupełnie normalne uważasz, że zamiast biletu na pociąg kupujesz bilet lotniczy (w Arabii Saudyjskiej jest tylko jedna linia kolejowa)
4. Nie jesteś zaskoczony, kiedy ktoś wjechał w tył Twojego samochodu, a policjant twierdzi, że….. to Twoja wina
5. Jesteś w stanie odwołać wszystkie swoje plany, aby zobaczyć….. deszcz
6. Cieszysz się jak dziecko, kiedy na ulicy widzisz samochód z naklejką „PL” lub polską flagą (wielu Polaków w Arabii Saudyjskiej ma na swoich samochodach, także służbowych, polskie emblematy)
7. Zaczynasz używać co najmniej kilkunastu przypraw do każdej potrawy i nie wyobrażasz sobie, jak można pominąć chili i czosnek (także do rosołu)
8. Zazwyczaj masz w lodówce duży zapas labnehu lub labanu
9. Zawsze masz w kuchni zapas co najmniej dwóch (a jeszcze lepiej trzech) kilku-galonowych butli z wodą pitną
10. Nauczyłeś większość swoich znajomych kląć po polsku
11. Nie wściekasz się już i traktujesz jako rzecz zupełnie normalną, to że ktoś spóźnia się godzinę lub dwie nie uprzedzając Cię o tym
12. Do sklepu oddalonego o 100 metrów jedziesz samochodem
13. Żadnego wrażenia nie robi na Tobie stado wielbłądów przechodzących przez jezdnię
14. Na kawę z przyjaciółmi wychodzisz około godziny 23
15.W weekend, zamiast na plażę jedziesz na pustynie poszaleć na diunach
Ze wzgledu na punkt 11 nie wytrzymala bym w tym kraju dluzej niz trzy dni. Mialam kiedys prywatna klientke, ksiezniczke saudyjska (corka krola Khalida) ktora nauczylam punktualnosci.
OdpowiedzUsuńPrzy trzeciej wizycie mimo umowionej godziny ksiezniczka ciagle nie byla gotowa mimo, ze uplynelo juz poltorej godziny od umowionego czasu.
Jak wreszcie byla gotowa, to ja rowniez bylam gotowa powiedziec jej co o tym mysle i powiedzialam, podkreslajac fakt, ze zupelnie mnie nie interesuje jej wychowanie, pochodzenie czy tez status spoleczny, natomiast interesuje mnie MOJ czas i jej szacunek do niego. Bo ze ona nie musi szanowac swojego czasu to oczywiscie jej wybor i prawo, ale ja oczekuje i wymagam szacunku dla mojego czasu.
Wyglosilam co mialam do wygloszenia i zabralam sie do roboty, najpierw byla dluga cissza, potem niesmiale pogaduszki bez zwiazku. A na koniec ksiezniczka mnie przeprosila, podziekowala za lekcje, ktorej nikt by jej nigdy nie nauczyl (tak dokladnie to okreslila) i przepraszajac ze ona nie potrafi inaczej jak tylko przez pieniadze okazac wdziecznosci poprosila czy moge przyjac podwojna sume tego dnia.
Moglam:)))))
Ale od tamtej pory juz ZAWSZE byla gotowa jak ja przyjezdzalam, nigdy zadnego spoznienia. A na pozegnanie w czasie ostatniej wizyty dala mi piekna abaje, bogato haftowana, ktora mam do dzis. Slowem mozna jak sie bardzo chce;P
a podcieranie lewa reka i gumowy szlauf zamiast papieru? Czy to moze nie ten region swiata? :)
OdpowiedzUsuńE (K.....r)
Tak, bardzo sensowne rozwiązanie.
Usuń