2/19/2016

Co ja robie tu ?

Otóż zajmuję się tym co zwykle, tylko przy autostradzie via GCC.
Nie wiem, czy już to kiedyś pisałem, ale nie lubię wysokości i mam pewnie jakąś odmianę lęku przestrzeni.
Odmianę, bo nie mam lęku przestrzeni pod wodą.
Tutaj muszę brykać po elementach konstrukcyjnych mostów.
Najwyższych mostów drogowych w regionie czyli w całym GCC.
Cholera, ze to musiało na mnie trafić.
Widoki piękne, ale jakoś nie cieszą, bo cały czas powtarzam sobie jak Osiol ze Shreka:  "nie patrz w dół, nie patrz w dół" 
Tylko często jest tak, że i druga część sekwencji się pojawia: "Shrek - ja w dół patrzę"  :-D 
Podesty są ażurowe, dlatego nie bardzo jest opcja nie podziwiania widoków pięknych i niepowtarzalnych z wysokości 60-70 metrów.
Jak się nieco oswoję z tym, ze przeciskam się jakimiś ciasnymi otworami łażąc po drabinach oraz jeżdżąc mocno niepewnie wyglądającymi windami to porobię fotki.
Widoczki naprawdę warte sfocenia.
Projekt jest ważny i jutro pojawi się jeden z ministrów Jego Wysokości Sułtana, wiec może jakoś się uda zrobić wspólne  zdjęcie  ?
Fotki z saudyjskim księciem nie doczekałem sie dwa lata,  a tu proszę- pierwszy tydzień w robocie i już spotkanie z księciem i to w randze ministra :-D 
Ani chybi - dowiedział się, że przyjechałem :-D

droga do Nakhal

10 komentarzy:

  1. Może załóż ciemne okulary... Albo lepiej różowe - od razu wszystko wyda Ci się mniej niebezpieczne i dasz radę fotki zrobić, a chętnie zerknę.

    Saudi już opuściłeś ze wszystkim, czy ten Oman to tylko delegacja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może "kropelki na odwagę" by pomogły, ale w pracy nie piję :-D Okulary - dobry pomysł, tylko muszę jeszcze jakąś gumkę do nich kupić, żeby mi nie spadły :-) Pewnie się jakoś przełamię, ale jak nie przeszkadza mi głębokość, tak kilkadziesiąt metrów na ziemią tracę nieco rezon i trzymam się wszystkiego jak pijany płotu. Saudi to już historia, przynajmniej chwilowo. W Omanie powinienem być coś około roku, ale zobaczymy po pierwszych 3 miesiącahc, jak kij popłynie.

      Usuń
  2. No i praca w przestworzach Ci się trafiła chacha. Pawle, moja siostrzenica psycholożka /też czyta i blog bardzo jej się podoba/ twierdzi, że do 2-ch miesięcy największy lęk na pewno minie i żeby jednak nie unikać patrzenia w dół. Okulary polecam 3d - dla lepszego oglądu sytuacji i tych widoków pięknych.
    Zdjęcia z pierwszym garniturem resortu będą mile widziane.
    A jak wygląda sprawa z zakupami, są jakieś sklepy na miejscu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emka - wielbłąd, jak sama nazwa wskazuje to zwierzę podwodo-lądowe :-)
      Siostrzenica - fachowiec, to wie co mówi. Tylko jak przeżyć te pierwsze dwa miesiące.

      Zdjęcia są, ale jak mi zrobili z ministrem w tłumie, to mam obcięte nogi :-( Dlatego będzie tylko portret Jego Wysokości Księcia - Ministra. Bo robiłem sam i mi się podoba.
      Sklepy są - jakieś 10 km. stąd :-D
      Jeszcze tam nie dojechałem, bo karmią mnie w pracy.

      Usuń
    2. Kurcze 10 km do najbliższych sklepów ?? makabra w najczystszej postaci

      Usuń
    3. Marecki - tylko po co mi sklepy, jak karmią mnie w w firmie? I tak nie mam czasu na chodzenie po sklepach, bo pracuję 10/6 a w piątki to ostatnie, na co mam ochotę, to się gdziekolwiek ruszać

      Usuń
  3. No to dlugo w Krzyzakowie nie wytrzymales he he he!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ecot- bo ja się już chyba nie nadaję do pracy w Polsce.
      Po pierwsze - oczekiwania są odwrotnie proporcjonalne do budżetu, którym dysponujesz. I bynajmniej nie oznacza to, że masz budżet z którym z nadmiaru środków nie wiesz co robić, bo jest porównywalny z wydatkami na US.Army. Raczej wręcz przeciwnie - kasa jak u wojskowych w Andorze, a Ty musisz z tego sfinansować projekt "Gwiezdnych wojen" :-D
      Dodatkowo - tu płacą mi za to, ze znam się na swojej robocie i nikt mi się w nią nie wcina jak majty w dupę. W Polsce zawsze się trafi "Wujek Dobra Rada". Ma mnóstwo państwotwórczych pomysłów, ale nigdy nie weźmie za nie odpowiedzialności, bo to przecież Twój dział, a on tylko chce pomóc i żeby była "dobra zmiana".

      Usuń
  4. Witam pięknie :-)
    Od jakieś czasu poczytuję blooga I jesteśmy znajomymi na LC :-)
    Swietny ! Ciekawska jestem to lubię poczytac i pooglądać :-)
    A na marginesie , ja mam lek wysokości całe życie i nikt by nie zmusił mnie do biegania po wysokościach , bo wrosłabym ze strachu w podłoże i trudno byłoby mnie oderwać.Ot zostałabym na stałe w charakterze monumentu ha ha.
    Więc jeśli Ty biegasz sobie luzem po takich wyżynach to jesteś bohater dla mnie ;-)
    pozdrawiam
    sola255

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również GORĄCO pozdrawiam
      U nas przedwiośnie, więc dlatego mogę gorąco pozdrowić :-D
      Cieszę się ogromnie,że komuś moja pisanina sprawia frajdę i zapraszam do pozostania w oazie :-D
      Z tym lataniem na żywca to duuuuża przesada.
      Jakby nie było to dobrze wygrodzone i zabezpieczone to bym tam za chińskiego boga nie wszedł :-)
      Też byś dała radę, ale na początku patrzenie przez ażurową podłogę z wysokości ponad 50 m. nie sprawia mi frajdy. Raczej zastanawiam się czy nie powinienem pampersów kupić :-D

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych