3/22/2016

Omanizacja wkracza w moją branżę

Dwa dni po moim przyjeździe nastąpiły zmiany w przepisach, które nieco utrudniają mi życie w tym  skądinąd szalenie sympatycznym kraju.
Po pierwsze, już nie daje się tak łatwo zmieniać stanowiska po przyjeździe.
Bo założenie było takie – przyjeżdżam na wizie robotniczej, sprawdzam się to dostaję wizę managerską i po bólu.
Jednak teraz nie jest to możliwe z dwóch powodów:
- po pierwsze o zmianie stanowiska decydują dwie instytucje, a nie jedna czyli Ministerstwo Pracy i Policja, pod którą podlega mnóstwo różnych wydziałów m.in. imigracyjny.
I nie można już tak łatwo „awansować” kolesia z robotnika na senior managera. Od dużej bidy można awansować na starszego betoniarza – zbrojarza lub nawet starszego sztabowego betoniarza – zbrojarza, ale to wszystko. Nie można nawet awansować na brygadzistę, bo system nie puszcza.
- po drugie – w tym samym czasie nastąpiła pełna, 100% omanizacja stanowiska HSE Managera.
Co oczywiście nie oznacza, że nagle Omańczycy zapałali wielką miłością do kształcenia się w tym zakresie.
Takie rozwiązanie funkcjonuje już od lat w innych branżach.
Po prostu Omańczyk musi być szefem takiego działu. W dużym stopniu – tytularnym, ale zawsze.
Większość roboty odwala zastępca, inżynier lub konsultant, ale w papierach wodzem jest Omańczyk, często – gęsto nie mający specjalnego pojęcia o dziale, którym oficjalnie zarządza.
Mnie to nie przeszkadza – jak mawiał mój ukochany Szef – Wojtek  - „managerem się czasami bywa inżynierem się jest”. 
Jednak tytułu w umowie mi nie zmienili, bo wtedy, jak podpisywałem umowę wszystko było zgodnie z regułami gry.
Tylko wizę dostanę inżynierską.
Kiedy ?
A cholera wie :-)

4 komentarze:

  1. Saudyzacja czy emiratyzacja brzmi normalnie
    Omanizacja juz troche glupio bo mozna literowke strzelic :D
    Taka wiza "robotnika" to jakies realne utrudnienia oprocz utrudnien w zakupie alkoholu (wazna sprawa!) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sln- Nie wiesz, bo i skąd, że z tym pojęciem spotkałem się już wiele lat temu, kiedy mój serdeczny przyjaciel wybrał się do Omanu. Wtedy to nawet przez łeb mój ówcześnie kudłaty nawet nie przemknęła myśl, że kiedykolwiek się tu pojawię, nawet w charakterze turysty. I miałem dokładnie takie samo skojarzenie, a nawet poszedłem dalej, uważając że te wszystkie "-zacje" mają ten sam charakter, co znaczenie z literówką, tylko dodawałem "intelektualny" :-D
      Utrudnia wiele rzeczy - np. przyjazd Oli czy uzyskanie prawa jazdy albo poszukiwanie roboty :-(
      Generalnie jest vqrviające, ale jakoś to przeżyję, bo mam nadzieję, że w kwietniu sprawa się rozwiążę. Jeśli nie - zawsze po okresie próbnym mogę powiedzieć "hasta la vista, baby" :-D

      Usuń
  2. JUz moj poprzednik uprzedzil sprawy z literowka...Sorry, ale mnie rozsmieszylo do lez...Myslalam, ze bedziesz sie uskarzal na brak Malzonki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ameryka - to ja tu o poważnych sprawach, a tutaj widzę jakieś śmichy - chichy wszystkim po głowach chodzą :-D
      Spoko, sam tak miałem, ale że było to dawno temu to się już oswoiłem.

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych