4/10/2014

Dyskryminacja nałogowca - to mnie wkurza w Arabii Saudyjskiej


Przez ostatnie dwa lata paliłam sobie spokojnie elektronicznego papierosa nikomu nie wadząc i nie narażając na przesiadywanie w oparach dymu ani tym bardziej na utratę zdrowia.
W Arabii Saudyjskiej palenie e-papierosów jest zabronione, więc wróciłam do tradycyjnych "śmierdzieli".
Jeszcze w Emiratach Arabskich zaczęłam przestawiać się normalne papierosy. Szło mi to raczej kiepsko, bo po każdym wypalonym "śmierdzielu" kręciło mi się w głowie, ale nałóg a właściwie odruch trzymania czegoś w ręku i zaciągania się był silniejszy.
Pierwszą lekcję tego, że na ulicy kobieta palić nie powinna dostałam jeszcze w Ajmanie (Emiraty Arabskie). Otóż po zakupach przysiadłam sobie dyskretnie na ławeczce przed sklepem i zapaliłam. Nie zdążyłam dopalić do połowy, kiedy to jakaś młoda dziewczyna w abaji pogroziła mi palcem, podeszła i dała.... flakonik perfum.
Przypuszczam, że chodziło Jej o to aby nikt z mojej rodziny, a tym bardziej mąż nie wyczuł, że paliłam. Był to bardzo miły gest z Jej strony, ale ja poczułam się dość nieswojo :(
Po przylocie do Al-Khobar Wielbłąd też podkreślał, żebym nawet nie próbowała palić na ulicy. Prawdę mówiąc niespecjalnie się tym przejmowałam wychodząc z założenia, że przecież mogę sobie zapalić po powrocie do domu.
Nie przewidziałam tylko jednej rzeczy - tutaj wyjście do sklepu zajmuje nieprawdopodobnie dużą ilość czasu. Najpierw trzeba zamówić taksówkę, która owszem przyjedzie, ale..... może to zająć godzinę lub dłużej. Później trzeba do sklepu dojechać i zrobić zakupy. W centrach handlowych są co prawda kawiarnie, ale tam zapalić też nie wolno. Reszty sie pewnie domyślacie - po powrocie do compoudu pierwsza rzeczą, po którą sięgam jest właśnie papieros.

Po kilku dniach pobytu w Arabii Saudyjskiej jest to dla mnie największa wada tego kraju.
Nie przeszkadza mi chodzenie w abaji, zwłaszcza, że głowy i tak nie zakrywam, nie przeszkadza mi nawet to, że Wredny Wielbłąd wprowadził zakaz palenia w domu i w samochodzie, a sam czasami pali na ulicy, ale brakuje mi możliwości zapalenia wtedy kiedy chcę i gdzie chcę.

Ola vel Camelot vel Gadzina


30 komentarzy:

  1. Ola ja wiem, że to przytruwanie, ale .......to jest idealna okazja żeby rzucić , więc ją wykorzystaj. Ja po 20 latach kopcenia walcząc ze soba 1,5 roku zrobiłam to. Więc...... jak zmiany to zmiany :) Iwona W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam okazję rzucić palenie w Emiratach, ale.... ja lubię ten nałóg :(

      Usuń
  2. A ni prościej rzucić po prostu to cholerstwo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a co ja wtedy zrobię z rękoma ?
      Najbardziej brakuje mi odruchu palenia, a nie nikotyny

      Usuń
  3. Zmuszają Cię do bycia zdrową - niby fajnie, ale przymus wkurza. Ja to bym paliła przed każdym sklepem, skoro można dzięki temu dostać flakonik perfum ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Emiratach Arabskich to nawet nie byłby problem, ale tutaj wolę nie ryzykować

      Usuń
  4. Dlaczego elektroniczne papierosy sa zabronione???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, ale bardzo żałuję, bo w Polsce paliłam truskawkowe a "śmierdzieli" o tym smaku nie produkują :(

      Usuń
  5. A jak wracasz po zakupach do domu to elektronicznego nie możesz? Musisz kopcić śmierdzące?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krynia - a w jaki sposób przywiozę tutaj płyn do e-papierosa ?

      Usuń
    2. To płyn jakiś potrzebny?....Rajuśku, ja niepaląca to myślałam że to jakoś przez kabelek można naładować... :)

      Usuń
  6. Elektroniczne papierosy są zabronione m.in. w Hong-Kongu, Australii, Brazylii, Finlandii a kilka innych krajów szykuje podobne ustawodawstwo. Radiowa Trójka dzisiaj omawiała temat w godzinach południowych.
    Jest okazja - rzuć. To mówię ja, były palacz z 24 letnim stażem po >40 dziennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiśta wio - łatwo powiedzieć, ale trudniej zrobić

      Usuń
    2. No wiem, mądrzę się po fakcie. 8 lat po .... Rzucałem na plastrach dobowych. Zaczynałem od dawki 21 mg nikotyny.

      Usuń
  7. A może potraktować tę sytuację jako pierwszy krok do rzucenia niezdrowego nałogu? :)
    Daria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daria - ja nie lubię robić czegoś, do czego jestem zmuszana. Im bardziej zabronione, tym bardziej smakuje

      Usuń
  8. No coz. Rzucilam juz jakies dobre pol roku temu, wiec od tej strony nie ma we mnie wspolczucia :)

    Natomiast jakby zrobienie zakupow mialo mi zajmowac 3 godziny z czego po godzinie czekanie na taksowke, to wscieklabym sie.
    Oni tam wszystko robia, zeby z kobiet uczynic więźniow, nie mogacych swobodnie i samodzielnie poruszac sie w przestrzeni publicznej :-/ (no bo komunikacji publicznej nie ma, a prowadzic samochodu nie wolno, co za debilizm szescienny).

    BTW: a czy tam nie mozna robic zakupow przez telefon albo web? Zlozyc zamowienie a potem czekac az przywioza pod prog?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Hyperpandzie można zamówić zakupy przez Internet, ale kupowanie steka via net to dla mnie jakaś porażka.

      Usuń
  9. Wykorzystaj sytuację do rzucenia palenia :)
    W Polszy na wsiach i w mieścinach jest podobnie - też przyzwoite kobiety chowają się, by ktoś ich z fajkiem nie znalazł.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzuć fajki ( hipnoza,plaster,akupunktura)
    Dlaczego elektroniczne fajki są zakazane w AS?
    Moim zdaniem palacze powinni płacić większe składki zdrowotne
    Marek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak jak juz pisałam - nie lubie kiedy ktoś mnie ogranicza, wiec szansena rzucenie tutaj palenia mam mizerne

      Usuń
  11. Biedna Ola podzieliła się tym co ją wkurza a wszyscy "brawo - rzucaj palenie " :) :) i zero zrozumienia poza Futrzakiem który nie akceptuje tamtejszych ograniczeń. Ja zresztą też nie bo widzę to jako więzienie ..za dużo ograniczen i tego bym na dłuższą mete nie zniosła . Iwona W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Jordania Fidel:
      no jak tu akceptowac, jak nie da sie prowadzic samodzielnego zycia - chyba, ze stac cie na wlasny samochod z kierowca :-(((
      Toz to jakis chory absurd :-///

      Zastanawiam sie, jak radza sobie Saudyjki, ktore pracuja? Ostatnio wlasnie ogladalam TED talk z Saudyjka, ktora prowadzi ruch na rzecz legalizacji kobiet-kierowcow w KSA. Powiedziala ona ciekawa rzecz: w KSA formalnie NIE MA PRAWA ZABRANIAJACEGO KOBIETOM PROWADZENIA SAMOCHODU!!! Niemniej, ona sama byla aresztowana wiele razy, dostawala life threats, a jej brat z rodzina (to on uzyczal jej kluczykow do wlasnego samochodu w czasie czynnych protestow) byl tak szykanowany ze w koncu wyprowadzil sie za granice. Dodajmy, ze ta kobieta jest posiadaczka miedzynarodowego prawa jazdy....

      Usuń
    2. Iwonka - dzieki za dobre słowo

      Futrzak - po tych kilku dniach pobytu mam bardzo powazne wątpliwości czy chciałabym tutaj prowadzić samochód, zwłaszcza jako obcokrajowiec. Tego co się dzieje na drogach nie da się opisać. To nie są Emiraty czy Katar

      Usuń
  12. no tak, kraj wielce zniewalający ;P ogólnie nie dla mnie chociaż nie palę. nie wyobrażam sobie życia bez uprawiania sportu i prowadzenia samochodu oraz ogólnie pojętej wolności własnej i samodzielności. ciekawa jestem Olu Twoich doświadczeń prowadzącej życie "przy mężu", pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sport wbrew pozorom da się tutaj uprawiać, a po tym co zobaczyłam na drogach wątpię czy chciałabyś tutaj jeździć jako kierowca :)
      Tak naprawdę dopiero dziś zaczynam życie prawdziwej Wielbłądzicy Domowej, bo Aisha wyjechała już do Rijadu

      Usuń
    2. jeżdżę jako kierowca bardzo niechętnie ale bardzo cierpliwie i wyrozumiale dla innych użytkowników - samo ograniczenie żle na mnie działa, znaczy miałabym bardzo ochotę zasiąść za kierownicą bez względu na warunki za to przez wzgląd na zakaz :DDD Olu napisz coś o sportach uprawianych w miejscach publicznych przez kobiety, zdycham z ciekawości ;-)

      Usuń
  13. Olu - to gdzie Ty w końcu palisz, bo nie pojęłam..?
    Biedaczysko..!
    Anka B.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych