1/12/2016

Nowe podatki w Zatoce - oj, będzie bolało

Palacze, miłośnicy napojów energetycznych i bezalkoholowych będziecie musieli przyzwyczaić się do nowych, znacznie wyższych cen.
Wszystkie kraje GCC postanowiły nałożyć podatki na te grupy produktów.
Gulf Cooperation Council narzuci jednolity podatek w wysokości 100% wartości od wyrobów tytoniowych i  na napoje energetyczne, a 50 % na napoje bezalkoholowe, podały w niedzielę lokalne media .
Komisja Finansów i Współpracy Gospodarczej została upoważniona, aby wypełnić wszystkie niezbędne wymogi dotyczące wdrożenia tej decyzji.
Zadaniem Komisji jest przygotowanie nowych regulacji  i przedstawienia ichdo podpisania Rządom krajów GCC do połowy 2016 roku i wdrożenia w życie na początku 2017 roku.
Jak tak dalej pójdzie, to ani Europejczykom ani Amerykanom już niedługo nie będzie się opłacało pracować  w regionie.
Zarobki spadają, ceny rosną, podatki również.
W Dubaju benzyna kosztuje już prawie 2 PLN, koszty wynajmu mieszkania - kosmiczne a zarobki o 2/3 niższe niż kilka lat temu.
Kończy się Eldorado :-(

źrodło

20 komentarzy:

  1. Dlaczego te kraje po prostu nie zredukują wydobycia, aby ceny ropy poszły w górę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcin - pytanie na logikę słuszne :-) Tylko jak zwykle w takich sytuacjach nie chodzi tylko o aktualne zyski lub ich brak na oczekiwanym poziomie. Kraje, takie jak Arabia Saudyjska czy Kuwejt mają bardzo niskie koszty wydobycia.
      W niektórych miejscach, na przykład w okolicach Al- Khafji to po pierwsze, jak byś mocno pogrzebał kijem, to się dokopiesz do ropy takiej jakości, że możesz ja spokojnie zatankować bezpośrednio do Mercedesa "beczki" i pojedziesz :-D. Natomiast inne kraje, takie jak Wenezuela, Szkocja czy Norwegia nie mówiąc już o amerykańskiej ropie z łupków mają ropę dużo trudniejszą do wydobycia i przez to bardziej kosztowną. Dlatego z punktu widzenia państw o niskich kosztach wydobycia wygodnie jest zastosować metodę Winstona Churchilla "zanim gruby schudnie, to chudy zdechnie"

      Usuń
    2. Dzięki, tak przypuszczałem właśnie :)

      Usuń
  2. Nie ma ekspatów , wraca pustynia.Państwom Zatoki Perskiej nigdy, nawet w najgorszych snach się to nie śniło. Ciekawe czy przygotowali się na taki scenariusz ? Goldman Sachs prognozuje spadek cen ropy do 20 $ jeszcze w tym roku. Putin też pewno nie śpi.Wojny kosztują panowie dyktatorzy. Agat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agat - i tak i nie. Bo jak popatrzysz np. na Dubaj czy Katar, to tam już ropy dawno nie ma. Katar ma gaz, ale też mądrze gospodarował zarobionymi wcześniej pieniędzmi i stał się liczącym graczem w regionie.
      Dubaj nie ma nawet gazu, a i tak nieźle przędzie na turystyce i usługach finansowych.

      Jak się to wszystko potoczy, pojęcia nie mam, ale GS to nie wyrocznia delficka :-D
      Tu masz komentarz do analizy Goldman Sachs : http://www.thestreet.com/story/13285950/2/why-goldman-sachs-is-wrong-on-20-oil-prediction.htm

      Usuń
    2. Emiraty czy Katar sobie poradzą ale KSA jest o wiele bardziej wrażliwa na długotrwałe niskie ceny ropy. A skladaja sie na to różne powody. Większy procent budżetu stanowią wpływy ze sprzedaży surowców, mniej zdywersyfikowana gospodarka niz u mniejszych "kolegów", w dodatku mniejsza spójność narodowa i stabilność kraju. A jednoczesnie dużo większa ilość obywateli. A dodatkowo jedne z nowszych problemów które też nie wystepują u mniejszych sąsiadów to granice z Jemenem i Irakiem. Niby coś się zmienia w Arabii ale dość wolno to idzie. Przyszłość pokaże co z tego wszystkiego będzie za lat 5, 10, 25.

      Usuń
    3. Zadziałał mi ten link powyżej z thestreet.com - jest ucięte "l" na końcu, powinno być .html a nie .htm

      Usuń
    4. sln - przy tak niskich cenach ropy, na usługi tych mniejszych nie będzie popytu. A jak jeszcze obniżą zarobki i uwolnią waluty narodowe w stosunku do USD to wyjadą expaci.
      I kto będzie pracował ? Katarczycy???? :-D

      Usuń
    5. Zawsze znacznie łatwiej zmienić w hub biznesowo-turystyczny z dodatkiem raju podatkowego małe państwo, niż duże. Np: Monako, Luksemburg, Liechtenstein, Singapur to przykłady takich krajów. Wymaga to konsekwencji ale jest możliwe, a w przypadku 30 milionowego kraju chyba nikomu się to nie udało.

      Usuń
    6. "Saudi Arabia, the world's largest oil producer, needs to sell oil at around $106 to balance its budget, according to IMF estimates. The kingdom barely has enough fiscal buffers to survive five years of $50 oil, the IMF said." - w tym samym czasie: "But these three countries have built up mountains of oil money that protect them during the leaner times. The IMF said the UAE has enough fiscal buffers to withstand $50 oil for nearly 30 years. Qatar and Kuwait can sustain cheap oil for almost 25 years." - wiec jesli te analizy pokrywaja sie mniej-wiecej z rzeczywistoscia, to tak jak wyzej pisalem te wszystkie małe emiraty są w lepszej sytuacji.
      http://money.cnn.com/2015/10/25/investing/oil-prices-saudi-arabia-cash-opec-middle-east/

      Usuń
    7. sln- jasne, ale tak jak pisałem - już benzyna w Dubaju kosztuje za litr 1,9 PLN. W KSA - 0,7 PLN.
      Emirati już większość podatków wdrożyli, Saudyjczycy jeszcze nie.
      Zaczęli ciąć socjal, idą na giełdę z "rodowymi srebrami" .
      I to też zmieni nieco sytuację, a po drugie zmusi Saudi to szukania innych źródeł zarobkowania.
      Poza tym - zawsze można ograniczyć wydobycie:-D

      Usuń
    8. sln- przecież to Arabowie byli głównymi dostawcami "czarnych kosów" do USA czy Europy. To statystycznie co któryś mógł dać dyla :-)

      sln- Prawda, tylko ktoś tam musi pracować. A Emiratczycy to "z zawodu są prezesami".
      Jak spadną zarobki, bo nastąpi uwolnienie lokalnych walut do USD, do tego jednak jest zdecydowanie niższy komfort życia, zwłaszcza latem, inne wymogi prawa plus ceny piwa :-D to ostatni zgasi światło.Saudyjczycy mają jeszcze inne zasoby naturalne, więc powinni dać radę. Tylko będzie to ich kosztowało dużo drożej a sami nie są jeszcze w stanie ogarnąć całej inżynieryjnej roboty

      Usuń
  3. Problem w tym, że szykuje się większa awantura - kraje GCC przygotowują się do uwolnienia walut lokalnych względem dolara. W Saudi jest teraz 3,75 riala za dolara i jest to poziom od dłuższego czasu kosmiczny, co widać chociażby po inflacji.

    Uwolnienie riala może być niezłym trzęsieniem ziemi nie tylko na lokalną skalę. Warto dodać, że pensje w rialach (automatycznie przeliczanych na dolary) ma wielu ekspatów. Azjaci z reguły mają pensje wyrażoną w rialach, a jest to rzesza ludzi bez których Arabia obejść się nie może. Nie mają ich kim zastąpić.

    Źródła dobrze poinformowane donoszą, że prace nad tym bolesnym nie tylko dla pracowników zagranicznych posunięciem są bardzo zaawansowane. W tej chwili jest to ponoć tylko kwestia odpowiedniego momentu. Jeżeli do tego dojdzie, problem podwyżek cen benzyny czy wprowadzenia większych podatków będzie zupełnie nieistotny.

    Co do podwyżek cen benzyny: wszystkie większe portale informacyjne i media papierowe w Polsce zamieściły stosowne informacje. Żaden z nich nie podał za to kluczowej informacji - ile kosztowała benzyna PRZED podwyżką lub PO :-))
    Obstawiam, że nie jest to kolejny objaw totalnego zidiocenia pracowników mediów (z litości nie nazywam ich dziennikarzami) a po prostu litość. Lepiej, żeby się Polacy nie dowiedzieli, ile kosztuje tam paliwo ;-))
    Informacja, że podrożało z 45 groszy za litr do nieco ponad 70 brzmi jednak zdecydowanie mniej dramatycznie niż 40% :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jola - to byłaby jazda bez trzymanki.
      Albo wszystkim ustawiliby pensje w USD, albo zaliczą taki zjazd, że pożar w burdelu to będzie cicha msza w tej sytuacji. Ostatni zgasi światło, bo nikt nie wiąże długoterminowej przyszłości z krajami Zatoki. Tam jedziesz zarobić i wyjeżdżasz, bo nie masz innej opcji.
      Co do jakości pożal się Boże "artykułów" - to jedno.
      A zauważyłaś, że wszystkie artykuły o KSA dotyczące cen paliw są opatrywane jednym i tym samym zdjęciem młodego Saudyjczyka w ciemnych okularach,siedzącego w samochodzie i płacącego na stacji benzynowej :-D
      To jest dopiero porażka :-D

      Usuń
    2. Ten "Saudyjczyk" to w ogóle jakiś przyszywany jest, bo z karnacji wygląda jak z Sudanu. Chyba to już taka poprawność polityczna że nawet Arab z Zatoki musi być Afro-Arabem :D

      Usuń
    3. sln - nie, to jest "rdzenny" Saudi, a nie napływowy. Sporo jest takich, jest nawet jedno plemię jeszcze nieco ciemniejsze. Prawdopodobnie to potomkowie zbiegłych niewolników

      Usuń
    4. A to ciekawe. Zawsze widząc takich, myślałem w sumie że to raczej "efekty" żony ściągniętej z Afryki przez któregoś z lokalsów 30 lat wcześniej.

      Usuń
    5. Znamy Saudyjczyka, ktorego dziadek przyjechal z Somalii i pracował w porcie w Dżuddzie zanim nastała Arabia Saudyjska. Dostal obywatelstwo. Syn jest etnicznym Somalijczykiem z obywatelstwem Saudyjskim. Niektóre rdzenne plemiona saudyjskie sa bardzo czarne - przypominają pigmejów - bardzo niscy i drobni, i bardzo ciemni wrecz czarni.
      G

      Usuń
    6. Znamy Saudyjczyka, ktorego dziadek przyjechal z Somalii i pracował w porcie w Dżuddzie zanim nastała Arabia Saudyjska. Dostal obywatelstwo. Syn jest etnicznym Somalijczykiem z obywatelstwem Saudyjskim. Niektóre rdzenne plemiona saudyjskie sa bardzo czarne - przypominają pigmejów - bardzo niscy i drobni, i bardzo ciemni wrecz czarni.
      G

      Usuń
    7. Jola - podobnie przybył dziadek mojego kolegi - i pewnie nie tylko on z tych okolic, bo nazwisko Buchari jest bardzo popularne. A wzięło się stad, że pytany, skąd pochodzi, powiedział, że ze wsi. A ta wieś gdzie? Ano koło Buchary. to został Buchari Tak nadawano nazwiska, kiedy powstawało państwo saudyjskie, a mieszkali tam też przybysze z innych krajów i chciano jakoś to uregulować. Dziadkowi, zgodnie z opowieścią kolegi, to trzy razy proponowano obywatelstwo, ale że nie wiedział po co mu to urzędników gonił z chałupy :-D Ale plemiona złożone z potomków zbiegłych niewolników to też prawda.

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych