To znaczy takie na czterech łapach, bo innych też ci u nas dostatek :-)
To kolejna odsłona „fauny budowlanej" która kręci mi się po projekcie.
Ten prawie biały, (bo nie wyprany w Perwollu) to lokalna odmiana występująca w górach – Jego Wysokość Sułtan posiada w swoim pałacu stadko takich śnieżnobiałych osiołków .
Pozostałe dwa to osiłki klasyczne, wersja górska dzika lub zdziczała :-)
To kolejna odsłona „fauny budowlanej" która kręci mi się po projekcie.
Ten prawie biały, (bo nie wyprany w Perwollu) to lokalna odmiana występująca w górach – Jego Wysokość Sułtan posiada w swoim pałacu stadko takich śnieżnobiałych osiołków .
Pozostałe dwa to osiłki klasyczne, wersja górska dzika lub zdziczała :-)
Osiol albinos :)
OdpowiedzUsuńAmeryka- nie, nie albinos. Ma normalne oczka i jest to lokalny produkt występujące w tutejszych górach
UsuńZdjęcia jak z Serengeti. I parasol krzaczasty jakby na zamówienie pozującego białaska wyrósł. Piękne ujęcia.
OdpowiedzUsuńEmka- nie byłem jeszcze w Serengeti, ale jak klimaty podobnie to się z chęcią wybiorę. Ujęcia - po prostu się udało i tyle :-)
UsuńTe dwa u góry to jakieś młodziaki
OdpowiedzUsuńMarecki - no, młodziutkie toto, ale jakieś nieufne. Nie pozwoliły się bardziej zbliżyć
Usuń