Jedyne czego można być prawie pewnym ( tak na 95% ), to fakt, że będzie piękna słoneczna pogoda praktycznie przez cały czas.
Raz zdarzyła się mgła, kilka razy popadało ale jakoś tak bez nadmiernego fanatyzmu :)
W obszarach mniej „cywilizowanych” czyli na przykład na placach budowy w Jubail, gdzie jeszcze nie ma „zielonej” infrastruktury, kiedy powieje wiatr – to piasek z zębów można wypluwać jeszcze przez następne 3 godziny.
Tutaj - w Al-Khobar jest jeszcze naprawdę OK, ponieważ nasz trójmiasto (Dammam, Al-Khobar i Dhahran) leży nad Zatoką i powietrze jest w miarę wilgotne.
"Jajo" podobno można znieść w Rijadzie - to miasto jest dokładnie pośrodku niczego „pustynia, pustynia” - jak powiedział Albercik po wyjściu na powierzchnię w „Seksmisji” :D
Na razie jest jeszcze znośnie, ale wszyscy mieszkający tu ludzie, niezależnie od narodowości zgodnie twierdzą, że sierpień „trzeba przeżyć” .
Panuje tu wówczas taki upał, że poruszasz się z szybkością światła pomiędzy klimatyzowanym mieszkaniem, klimatyzowanym samochodem, klimatyzowanym biurem, klimatyzowanymi sklepami itd.
Wyjście nazewnątrz należy do wyzwań, które nie należą do najprzyjemniejszych.
„Will see”, jak mówili starożytni Rzymianie:)
Prognoza pogody na kilka najbliższych dni w Al-Khobar
I dla porównania - dzisiaj w Polsce
Kraków - 29 marca br - zdjęcie Agnieszka |
Nie wiem czy nie będziesz chciał w sierpniu przenieść się do Rijadu;)Ja w Emiratach latem zdecydowanie wolę Al Ain bo przy temperaturach powyżej 40 stopni kilka więcej nie robi różnicy a dużo mniejsza wilgotność działa cuda. Latem nad zatoką czujesz się jak w saunie a oddychasz prawie parą. Magda
OdpowiedzUsuńTo się zobaczy się - na razie jeszcze żyję :)
UsuńDuża wilgotność i wysokie temperatury nie były dla mnie większym problemem na Sri Lance, więc i tutaj nie powinno być źle :)
Sri Lanka tez była na dłużej? A jakis blog może wtedy prowadziłeś? Wiem, że nie na temat ale chętnie bym takowy poczytała. Co prawda blogów Polaków na emigracji jest od hu hu (no KSA jest wyjątkiem) ale tych które się przyjemnie czyta malutko. Magda
UsuńNie na aż tak długo, żeby memuary pisać, ale wspomnień trochę jest :)
UsuńZdjęcia możesz obejrzeć po kliknięciu na link na górze bloga
Obiecuję, że przy kolejnej zmianie kraju też będę pisał, jak Ci się styl podoba (to jest podziękowanie za niezasłużony komplement :D
jak będą wyglądały moje święta, widziałeś zapewne... bo jak zaczęło sypać w nocy, tak mamy śnieżycę do teraz... napadało jakieś 15cm śniegu, idę zrobię fotę, pokażesz innym co to śnieg ;)
OdpowiedzUsuńPokazywałem w lodówce, ale nie ogarniają skali - to tak jakby pokazać piaskownicę i powiedzeić że Sahara to też "takie cóś" tylko większe :D
UsuńNie chciałbyś się zamienić na parę dni pogodą?;)
OdpowiedzUsuńNie, albowiem nie po to umknąłem przed śniegiem i mrozem, żeby teraz swoje ciepełko oddawać. Ale za miesiąc albo i dwa - bez problemu będę miał z 15-20 stopni "górka" do zbycia :D
UsuńUprzejmie donoszę, że w Warszawie biało, drzewa w śnieżnych "koronkach" - co mnie akurat zupełnie nie cieszy o tej porze roku..!
OdpowiedzUsuńAnka B.
Witaj "Cyferko" - cieszę sie, ze zaglądasz :)
UsuńU mnie dla odmiany + 32 o godzinie 17:50 :)
W ciągu dnia już czuć nadchodzącą wiosnę - ponad 40 stopni