4/30/2013

Sri Lanka - część trzecia - co warto zobaczyć

Przyjeżdżając po raz pierwszy na Sri Lankę mieliśmy tylko ogólną wiedzę o wyspie zaczerpniętą z dostępnych publikacji i przewodników turystycznych.
Osobą, która pozwoliła nam poznać Sri Lankę i jej mieszkańców, a także wielokrotnie pomagała i niestrudzenie odpowiadała na nasze pytania był Ponnim Baduge Deepal Prabath Kumar Fernando - człowiek wielkiego serca i nieprawdopodobnej wprost cierpliwości.
Dzięki niemu i naszej Księżniczce Dulmini za każdym wracamy na Sri Lankę z radością :)

Najciekawsze naszym zdaniem miejsca do odwiedzenia to:  
- ruiny twierdzy Sigirija (tzw. Lwia Skała) zbudowanej podczas panowania króla Kassapy (473–491) na szczycie 370 metrowej skały. Na ścianach skalnych zachowały się malowidła z wizerunkami królewskich nałożnic. Malowidła wykonane farbami roślinnymi do dziś nie utraciły koloru. Są to jedyne na wyspie historyczne świeckie malowidła. U podnóża skały znajdował system irygacyjny oraz królewskie ogrody. Technika nawadniania skały i doprowadzania wody na suchy płaskowyż działa od 1500 lat. 
Na szczycie tej skały znajdują się pozostałości twierdzy króla Kasappy.
Żeby tam wejść trzeba pokonać ....    1307 schodów.
Ola ma j taką "praktykę", we wchodzeniu na Sigiriję, że wbiega na górę :)
 





Malowidła naskalne na Sigiriji












- Kandy - święte miasto Syngalezów ze świątynią i klasztorem Malwatte Vihara oraz pałacem króla Sri Wikramy. Stolica królestwa Syngalezkiego do 1815 roku, centrum buddyzmu i kultury syngaleskiej.
Największa atrakcją Kandy jest Świątynia Zęba Buddy. Według wierzeń jest tu przechowywany ząb Buddy, który wypadł ze stosu kremacyjnego i został przemycony na wyspę we włosach księżniczki. Niestety nie mamy stąd żadnych zdjęć, ponieważ .... zgubiliśmy kartę pamięci :(


- Galle - kiedyś najlepiej ufortyfikowany port w całej południowo-wschodniej Azji.
Miasto powstało w 1587 roku, kiedy to wyspa znajdowała się pod panowaniem Portugalczyków. W XVII wieku przejęli je Holendrzy, a w XVIII wieku Brytyjczycy. Z tamtych czasów zachowała się XVII-wieczna starówka, holenderski kościół oraz system fortyfikacji. Kupcy holenderscy pozostawili po sobie mury obronne, kilka zabytkowych budynków oraz niepowtarzalny klimat starej kolonii. Wewnątrz fortu zobaczycie małe, kolonialne miasteczko. Kościoły, meczety, wieża zegarowa, latarnia połączone są kilkoma wąskimi uliczkami.

 



























Około 25 km na południowy -wschód od Galle w okolicach Koggala i Ahangama można zobaczyć, jak lokalni rybacy łowią ryby siedząc na bambusowych palach. Kiedyś była to praktykowana z pokolenia na pokolenie metoda połowu sardynek.
Obecnie "łowi" się w ten sposób turystów




- kopalnie kamienia księżycowego - tutaj w poprzednim poście

"Dziadek Żwirek" wyłaniający się z kopalni :)









Obróbka kamieni księżycowych
 













- Pinnewalla - słynny sierociniec dla słoni, otaczający opieką słonie w każdym wieku. Zwierzęta żyją na wolności na obrzeżu dżungli i po codziennym przemarszu przez miasto można zobaczyć ich stadną kąpiel w rzece.


 






























- Park Narodowy Yala - największy park narodowy na Sri Lance, gdzie żyją słonie, bawoły, małpy, krokodyle. W Parku żyje prawie 130 gatunków ptaków (flamingi, kormorany, pawie, bażanty oraz liczne gatunki czapli)


 





























- Anuradhapura - święte miasto i pierwsza stolica Syngalezów.
Miasto powstało ok. 437 roku p.n.e. na terenie wsi Anuradha. Od IV w. p.n.e. stolica królestwa rządzonego przez dynastię syngaleską. W III wieku w Anuradhapurze upowszechnił się buddyzm, przeniesiony z Indii przez Mahendrę, syna Aśoki , na dwór króla syngaleskiego Tissy.
Anuradhapura to ważne centrum buddyzmu - historyczne święte miasto, gdzie do dziś rośnie szczep drzewa bodhi, pod którym Budda wg tradycji osiągnął oświecenie.
Święte drzewo Sri Maha Bodhi, które liczy sobie ponad 2200 lat i jest najstarszym udokumentowanym drzewem na świecie

Najstarsza stupa Thuparama pochodzi z III wieku i kryje w sobie relikwię - kawałek kości Buddy.



 



























- Skalne świątynie Dambulli - największy i najlepiej zachowany kompleks budowli sakralnych na Sri Lance. Kompleks jaskiniowy - Cave Temples składa się z 5 skalnych świątyń (najważniejsze: Devaraja Viharaya, Maharaja Vihara i Pachima Viharaya), które zostały wykute w I w. p.n.e. (w okresie panowania króla Valagama Bahu) w wysokim, izolowanym ostańcu skalnym, wznoszącym się 150 m ponad otaczającą równinę. Przez następne wieki złożono w nich 157 posągów Buddy (m.in. Budda Odpoczywający, o długości 15 m), ściany grot pokryto licznymi freskami (głównie z XVIII w.), zajmującymi łącznie powierzchni 2100 m2. Nad wejściem do kompleksu góruje 30 m złocona sylwetka Buddy.














 















- Colombo – stolica Sri LAnki. Dla Europejczyka wspaniałe miejsce na zakupy ze względu na niskie ceny. Warto odwiedzić następujące sklepy:
Odel – sieć sklepów spełniających europejskie standardy i ...... europejskie ceny. Mimo to można tam kupić np. koszule męskie Davidoff

Majestic City Shopping Complex – w niektórych sklepikach można negocjować ceny.
House of Fashion – najlepszy sklep w Colombo i nasz faworyt, trzypiętrowy raj dla miłośników zakupów. Bardzo popularny zarówno wśród cudzoziemców jak i mieszkańców Sri Lanki. House of Fashion oferuje ogromny wybór odzieży w bardzo przystępnych cenach (koszule i krawaty takich firm jak Boss czy Armani kosztują od 6 do 25 USD.)





 Colombo - widok z promenady nadmorskiej









 



Słoń w`jednej ze świątyń buddyjskich w Colombo










 
- Trincomalee (Trikunamalaja) – jeden z największych naturalnych portów na świecie. Nazwa miasta oznacza Święte Wschodnie Wzgórze. Miasto jest znane z plaż oraz Thirukonesvaram Kovil najstarszej na Sri Lance świątyni hinduistycznej. Jest to święte miejsce dla hinduistów i buddystów.
W Tricounamale znajdują się bazy armii Lankańskiej - lotnicza w której lądowaliśmy i morska.


Ola - (prawie jak komandos) przed
wejściem do bazy lotniczej, w której lądowaliśmy.


 ps. "Prawie" robi wieeeelką różnicę :-P




W bazie wojsk powietrznych Sri Lanki











Lokalne kosmetyki ułatwiające przeżycie na Sri Lance :)
Citronella – środek przeciwko komarom. Nie wszystkie europejskie preparaty odstraszają lokalne komary. Wieczorem lepiej mieć przy sobie Citronelle. 

Coconut Oil – olejek do opalania

9 komentarzy:

  1. Ehh zazdroszczę Wam takich przygód, jesteście odważni. Ja bym się bała, złapania jakiś tamtejszych chorób , ewentualnie spotkania z jakimś stworem ssącym krew itp. Piękne miejsca!
    To musi być mega przeżycie zobaczyć na żywo słonie :) Ten z Colombo musi być chyba bardzo stary, bo mu takie długie kły urosły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam nie ma (poza malarią w sezonie) żadnych innych chorób, których nie można i w Polsce złapać. Mają za to fenomenlnych lekarzy i doskonałe leki. Lekarka po powrocie do Polski jak oglądała Oli przebieg leczenia zazdrościła tamtejszym lekarzom dostępu do leków dużo nowocześniejszych niż u nas. Zobaczyć słonie inaczej jak w ZOO to fajna sprawa. Podobnie jak warany brykające przy drodze - polecam :)

      Usuń
    2. Ja również zakochałem się w Sri Lance. Byłem z rodzinką i wszyscy cieszyliśmy się jak dzieci, widząc tą zieleń, tak inną od codziennego widoku za oknem ;) Yala niesamowita, Sigiriya również. Co do chorób, to jest jeszcze denga przenoszona przez komary, więc środek przeciwko bzyczącym obowiązkowo.
      Pozdrowienia z Q8

      Usuń
    3. Ale jak wiesz- to na komary made in Sri Lanka- działają tylko: Citronella,gekony i piwo :)
      Na południowoafrykańskie - tylko piwo, ale za to duuuużo :D

      Usuń
  2. Bardzo interesujace miejsce i jakie rzeczowe informacje;) Dzieki wielkie za opublikowanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To załsuga Oli - zawsze musi wiedzieć wszystko o kraju, do którego jedziemy. Przyprawia tym o drgawki niedouczonych pilotów z różnych biur podróży :D

      Usuń
  3. Największe wrażenie zrobił na mnie Park Narodowy Yala. Od czasu safari nie mam ochoty na żadne ZOO, to było niesamowite przeżycie... i pozostały nam po tej przygodzie przepiękne zdjęcia bawiących się lampartów :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla nas bezkonkurencyjne jest północno-wschodnie wybrzeże i Anuradhapura

      Usuń
  4. Ale różnorodność fauny. Wszystkie te miejsca warte zwiedzenia. Będąc w Rzymie poznaliśmy gościa ze Sri Lanki. Sporo nam opowiadał o swoim "domu".

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych