Kuba zawsze mnie fascynowała.
Wspaniała pogoda, plaże, kobiety, Al Capone, Fidel Castro, Che Guevara i Guantanamo.
W czasie naszej wyprawy Guantanamo nie miało jeszcze tak ponurej sławy jak dzisiaj, nie mniej jednak, jest to miejsce bardzo ciekawe z historycznego punktu widzenia.
Nawet za największej potęgi ZSRR i siły dr Fidela, nawet po inwazji w Zatoce Świń nikt nie zlikwidował tam amerykańskiej bazy wojskowej.
Ale nie o polityce tu chciałem :)
Z ciekawostek – za wyjazd z Kuby trzeba płacić będąc turystą.
Swoją drogą, co by mi zrobili, gdybym nie zapłacił ?
Wsadzą mnie za długi wobec państwa, czy każą odpracować ?
A jeżeli tak - to w jaki sposób ?
Podczas następnego pobytu muszę się dowiedzieć :)
Polecieliśmy tam w grudniu, spędzając najbardziej odjechane Święta w naszym życiu :)
Na kolację wigilijną był……. homar. Święta spędziliśmy popijając mohito, cuba libre i inne smakołyki :)
Znalazłem tam swoją wielką miłość - kubańskie piwo „Bucanieros”
Kupowałem cygara z tyłu fabryki filmowany przez „opiekuna wycieczki” któremu z kolei Ola robiła zdjęcia.
Nurkowałem z delfinami, byliśmy na plaży z idealnie białym piaskiem.
Podoba się ?
Jeśli tak, to rozwinę temat :)
A teraz wprawcie się w nastrój słuchając „Buena Vista Social Club” i moich dwóch ich utworów (linki poniżej)
-
- słuchając zwróćcie uwagę na kadr między 67 a 69 sekundą utworu i fotkę pt. Murale dla Futrzaka :)
Wspaniała pogoda, plaże, kobiety, Al Capone, Fidel Castro, Che Guevara i Guantanamo.
W czasie naszej wyprawy Guantanamo nie miało jeszcze tak ponurej sławy jak dzisiaj, nie mniej jednak, jest to miejsce bardzo ciekawe z historycznego punktu widzenia.
Nawet za największej potęgi ZSRR i siły dr Fidela, nawet po inwazji w Zatoce Świń nikt nie zlikwidował tam amerykańskiej bazy wojskowej.
Ale nie o polityce tu chciałem :)
Z ciekawostek – za wyjazd z Kuby trzeba płacić będąc turystą.
Swoją drogą, co by mi zrobili, gdybym nie zapłacił ?
Wsadzą mnie za długi wobec państwa, czy każą odpracować ?
A jeżeli tak - to w jaki sposób ?
Podczas następnego pobytu muszę się dowiedzieć :)
Polecieliśmy tam w grudniu, spędzając najbardziej odjechane Święta w naszym życiu :)
Na kolację wigilijną był……. homar. Święta spędziliśmy popijając mohito, cuba libre i inne smakołyki :)
Znalazłem tam swoją wielką miłość - kubańskie piwo „Bucanieros”
Kupowałem cygara z tyłu fabryki filmowany przez „opiekuna wycieczki” któremu z kolei Ola robiła zdjęcia.
Nurkowałem z delfinami, byliśmy na plaży z idealnie białym piaskiem.
Podoba się ?
Jeśli tak, to rozwinę temat :)
A teraz wprawcie się w nastrój słuchając „Buena Vista Social Club” i moich dwóch ich utworów (linki poniżej)
-
- słuchając zwróćcie uwagę na kadr między 67 a 69 sekundą utworu i fotkę pt. Murale dla Futrzaka :)
Kubański Wielbłąd - znak obycia :) Ola zrobiła mi to zdjęcie podaczas jakiegoś spaceru. Szukając w necie linka do utworu Hasta Siempre Comandante trafiłem przypadkowo na zdjęcie, które widzicie poniżej. |
Jak widać na obu zdjęciach Kuba sprzyja takim relaksującym przystankom |
Murale dla Futrzaka :) |
Rewolucjonista. Człowiek, którego widzicie na zdjęciu przeszedł cały szlak bojowy od Sierra Madre do Havany. |
Samochody -
większość z nich już poza blachami
nie ma zbyt wiele wspólnego z oryginałami.
Widziałem starego Chevroleta z silnkiem od....
Wołgi :-D
|
Wieczorny widoczek z okna :) |
Wigilia w Hawanie Jeżu, jaki ja byłem szczupły :( |
Uliczka z klimatem ... |
W przeciwieństwie do Ciebie Camelku utwór Hasta Siempre Comandante zdecydowanie wolę w wykonaniu Nathalie Cardone :P tutaj podaję link
OdpowiedzUsuńZazdrość, dzika zazdrość mnie ogarnęłaaaaa ja też chcę na Kubęęęę łaaaaaa :D
OdpowiedzUsuńJa teeeeż :)
UsuńChciałabym tam pojechać tam na KUBE !
OdpowiedzUsuńjak zawsze klimatyczne, rewelacyjne zdjęcia..:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za uznanie, tym bardziej, że to były nasze początki zabawy z fotografią :)
Usuńhehe, tutaj murali z Che jest znacznie wiecej :)
OdpowiedzUsuńAle historia z GazWybem wymiata. Po prostu zlodzieje :(
Tam też jest ich sporo :) Co do GW - to gdyby tylko zrobili to w drukawanej, to byśmy sie nie zorientowali. Ale dali to również w internetowej, jako ilustrację do artykułu o Kubie :)
UsuńW pierwszej chwili myślałam, że Traugutta uwiecznili na murze. Tylko brak okularów mi nie pasował :-D
OdpowiedzUsuńNie, to poeta kubański. Rewolucyjny, rzecz jasna :)
UsuńPrzywódca rewolty przeciwko Hiszpanom w 1895 roku.
Nazywał się José Julián Martí y Pérez.
Co do samochodów to nawet na Kubę zawędrowały wyroby polskiej motoryzacji.
OdpowiedzUsuńTaki mały fiat.
Nazywany był i chyba dalej jest Polaquitos
I jest dosyć drogi w utrzymaniu
Ten krokodyl z fotki to mi wygląda na młodziaka:)
Marek
Widzieliśmy i "kaszlaki" :) Są, mają się nieźle, bo każdy kowal jest go w stanie naprawić. Wysokie koszty wynikają jedynie z ... częstotliwości tych napraw :-D
Usuńooo jak ja bym chciała spędzić tak oryginalnie Święta, ale nikt nie chce ze mną wyjechać w tym czasie... :) Zdjęcie z krokodylem... nie wiem czy bym się odważyła, nawet z zasznurowaną paszczą... (jego, nie moją ;D)
OdpowiedzUsuńMy jeździmy sami, a ekipę trafaiamy (lub nie) na miejscu. Trenowaliśmy próby zgrywania terminów i nigdy z tego nic nie wychodziło :(
UsuńCo do krokodyla - nic groźnego, przy tym rozmiarze - nawet pazurki miał po manicure
alez sie usmialam pod ostatnim zdjeciem a Kuba no coz piekne zdjecia a tak na marginesie czytalam ostatnio artykul,ze pomimo biedy jaka tam jest kubanczyncy to jedna ze szczesliwszych nacji na swiecie,pozdrawiam Gosia
OdpowiedzUsuńJak tu nie być szczęśliwym ? Pogoda piękna, rum, domino, piękne kobiety, fajna muzyka, piękne kobiety :) Jak chcesz zarabiac pieniądze to pracujesz w turystyce lub przemyśle naftowym. Opieka medyczna i dostępność do lekarzy - lepsza niż w Polsce. Fakt, że szpitale nie wyglądają dobrze ale lekarze to podstawowy "towar eksportowy" Kuby.
Usuńmieszkam w stanach chyba sie rzuce wplaw z Miami:)jak zawsze pozdrawiam,Gosia
OdpowiedzUsuńGosia, tylko nie zapomnij zostawić amerykańskiego paszportu, bo na Kubie z amerykańskim paszportem to tylko do Guantanamo możesz się załapać :)
UsuńWeź tylko polski :D