Jako, że Paweł wrócił dziś z Jubail bardzo późno, bo starał się dorównać Bronkowi Talarowi z pamiętnego serialu „Dom” i wypracowywał 300% normy, to przypadł mi zaszczyt napisania dla Was tego posta.
Talentów literackich niestety nie mam, więc będę się ratować zdjęciami z pustyni.
Pustynie fascynowały mnie od dziecka. Jeszcze jako nastolatka marzyłam o tym, aby wraz z tuareską karawaną przemierzyć bezkresne morze piasków, spać przy boku wielbłąda i odwiedzić leżące na terytorium Mali - Timbuktu.
Kiedy byłam już nieco starsza (ale nie było jeszcze potrzeby sprawdzania mojego wieku metodą węgla C14), zdałam sobie sprawę, że licząca ponad 1500 kilometrów trasa z Zaghura do Timbuktu to nie tylko romantyczne noce pod rozgwieżdżonym niebem, ale i ogromny wysiłek i ludzi i zwierząt.
Jako ciekawostkę dodam, że dobrze prowadzona wielbładzica potrafi w ciągu doby przejśc nawet 200 km.
Wiadomo o jednym udokumentowanym przypadku, kiedy odcinek Zaghura - Timbuktu, jeden z Tuaregów pokonał w ciągu zaledwie 6 dni, choć okupione zostało to śmiercią zwierzęcia. Standardowo ten odcinek karawany pokonywały w ciągu 52 dni.
Tak jak pisałam, talentu literackiego mi brak, więc niech przemówią zdjęcia pustyni, która nadal mnie fascynuje.
Nadal mam nadzieję, że przejedziemy kiedyś trasę Zaghura - Timbuktu, choć niestety będzie to raczej karawana ..... z napędem 4x4 :)
ps. Pawła nick na portalach fotograficznych to .... Camelek, więc na codzień śpię przy boku wymarzonego ... Wielbląda :)
pozdrawiam
Ola
Dopisek od Pawła
PS. A za mną musicie potęsknić, bo z...łachany .... znaczy się jestem dziś jak koń po westernie :D
Ciężkie jest życie wielbłąda ....
Tak w pojęciu Pawła powinna wyglądać wzorcowa oaza
Przed nami jeszcze 2000 kilometrów...
Każda, nawet najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku :)
Skończyły się żarty, zaczyna się jazda po pustyni ....
Pojedynek na foty :)
Talentów literackich niestety nie mam, więc będę się ratować zdjęciami z pustyni.
Pustynie fascynowały mnie od dziecka. Jeszcze jako nastolatka marzyłam o tym, aby wraz z tuareską karawaną przemierzyć bezkresne morze piasków, spać przy boku wielbłąda i odwiedzić leżące na terytorium Mali - Timbuktu.
Kiedy byłam już nieco starsza (ale nie było jeszcze potrzeby sprawdzania mojego wieku metodą węgla C14), zdałam sobie sprawę, że licząca ponad 1500 kilometrów trasa z Zaghura do Timbuktu to nie tylko romantyczne noce pod rozgwieżdżonym niebem, ale i ogromny wysiłek i ludzi i zwierząt.
Jako ciekawostkę dodam, że dobrze prowadzona wielbładzica potrafi w ciągu doby przejśc nawet 200 km.
Wiadomo o jednym udokumentowanym przypadku, kiedy odcinek Zaghura - Timbuktu, jeden z Tuaregów pokonał w ciągu zaledwie 6 dni, choć okupione zostało to śmiercią zwierzęcia. Standardowo ten odcinek karawany pokonywały w ciągu 52 dni.
Tak jak pisałam, talentu literackiego mi brak, więc niech przemówią zdjęcia pustyni, która nadal mnie fascynuje.
Nadal mam nadzieję, że przejedziemy kiedyś trasę Zaghura - Timbuktu, choć niestety będzie to raczej karawana ..... z napędem 4x4 :)
ps. Pawła nick na portalach fotograficznych to .... Camelek, więc na codzień śpię przy boku wymarzonego ... Wielbląda :)
pozdrawiam
Ola
Dopisek od Pawła
PS. A za mną musicie potęsknić, bo z...łachany .... znaczy się jestem dziś jak koń po westernie :D
Ciężkie jest życie wielbłąda ....
Okolice Warzazat, w tle Atlas Wysoki.
Ciekawe, czy w tej oazie mają wreszcie piwo dla spragnionego Wielbłąda :)
Tak w pojęciu Pawła powinna wyglądać wzorcowa oaza
"Gdy księzyc swiecił na niebie do Ciebie ...." :-D
Przed nami jeszcze 2000 kilometrów...
Każda, nawet najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku :)
Skończyły się żarty, zaczyna się jazda po pustyni ....
Jak żona jazgocze, nie musisz nocować u kumpli :)
Następny przystanek - jeśli się uda :)
Wielbłąda portret podwójny - wersja: tuaresko - bałucka :PPojedynek na foty :)
O prosze, Gadzina napisala ;) Czesc :))
OdpowiedzUsuńPustynia piekna, dla mnie tez ma cos magicznego... Marzy mi sie spedzenie jakiegos czasu na pustynii, z wielbladami i wizytami w oazach :)
A teraz ide spac, moze mi sie przysni!
Gadzina, to brzmi dumnie :D
UsuńW końcu podpis czyli "uwspólnienie bloga" powinno zobowiązywać to aktywności nie tylko organizacyjno-zdjęciowej :)
Ciesze sie, ze Ci sie podoba :D Ta Gadzina wyszla przy okazji pawlowej historii o gadzinie, ktora Ciebie uzarla.
UsuńA co podpisu, masz racje - zobowiazuje :))
Witaj Kasiu
UsuńPosta powyżej napisał .... Paweł, ale mnie również to okreslenie przypadło do gustu, jako, że czasami bywam prawdziwą ... żmiją :D
ps. Czy Twoim zdaniem powinniśmy jakoś zmienić podpisy lub fotki blogowe, bo widzę, że jednak zaczynamy się naszym Czytaczom mylic ?
Talent Olu masz !!!....bardzo ciekawy post i oczywiscie piekne zdjecia !!
OdpowiedzUsuńA ta fascynacja pustynia to przypadkiem nie jest po ogladnieciu filmu " W pustyni i w puszczy " ???? Chyba wszyscy wtedy marzylismy spac pod konarami drzew, wedrowac przez pustynie i miec do pomocy tubylca typu Kali :-)))
Talent ma - tylko leniwa Gadzina okrutnie, jak coś trzeba napisać na blogu. Teraz już się nie wywinie od pisania części tekstów :-DDDD
UsuńCzęść Kasia :)
OdpowiedzUsuńWitaj Ewa :)
Zdjęcia w 90% są autorstwa Pawła.
Fascynacja pustynią zaczęła się po obejrzeniu filmu "Lawrence z Arabii", później sporo czytałam o Wolnych Ludziach głównie o Tuaregach.
Swoją drogą Paweł bardzo dobrze prezentuje się w tagelmust :)
Czy będziesz pisać o Wolnych Ludziach? No i co konkretnie jest fascynującego w pustyni?
UsuńMacie niesamowicie ciekawe i urozmaicone życie.Poznaliście tyle ciekawych miejsc. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŻycie ciekawe to prowadzimy okazjonalnie, bo większość roku staramy się na to zarobić :D
UsuńMieszkanie stało nie wykończone 2,5 roku :)
Ale wybór -wyjazd czy zabudowa kuchni był oczywisty :D
Czego szukacie w podróżach, skoro nie są tylko zwykłym corocznym urlopem, lecz czymś co wymaga wysiłku (różnie pojętego)?
UsuńZe mną jest prosto - szukam dobrych miejsc nurkowych :)
UsuńW Polsce jest po pierwsze cholernie zimna woda, po drugie niewiele ciekawego do zobaczenia pod wodą (poza zatopionymi koparkami i miejscami dla nurków naprawdę dobrych, a nie takich "ciepłowodnych gamoni" jak ja).
A jak nie można nurkować, to fajnie jest zobaczyć coś innego, niż widzą tysiace turystów napinających sie gdzie też oni nie byli. Najlepsze fotki robiliśmy w miejscach, gdzie turysty przez wieile tygodni nie uświadczysz.
Co do Gadziny - zapytaj Gadziny :)
Olu, a Ty?
UsuńPrzede wszystkim adrenaliny, chociaż w innym wymiarze niż Paweł. Kiedy Paweł nurkuje biorę aparat z osprzętem i idę szukać szczęścia, tam gdzie nie chodzą turyści.
UsuńNa Sri Lance gotowałyśmy z Sabeethą dania kuchni syngalesko - polskiej, w innym kraju cudem uniknęłam aresztowania przez lokalną policję, za szwendanie się z teleobiektywem, tam gdzie nie powinnam.
W Turcji, zrobiłam pieszo ponad 40-kilometrowy spacer po okolicznych wsiach, dzięki temu poznałam starsze małżeństwo, które póżniej odwiedzałam niemal każdego dnia i ... obierałam z nimi fasolę. Oni nie mówili po angielsku, a ja po turecku, ale jakoś sobie poradziliśmy.
I to jest mój sposób na udany urlop :)
A co Ci dają takie spotkania (m.in. kulinarne :-)?
UsuńPoznawanie kraju od strony Jego mieszkańców i ich codziennego życia :D
UsuńCiągle mi mało tych waszych zdjęc z pustyni, są przepiękne i te kolory!
OdpowiedzUsuńPojawią się kolejne, bo jest ich od groma :-DDDDD
UsuńNo pustynia na całego ;D
OdpowiedzUsuńJak już pisałam muszę tam pojechac , a wy jeszcze do tego mnie zachęcacie
Jakby nie patrzeć to największa kuweta na naszej planecie :)
UsuńPaweł Ola zapraszam Was do siebie po odbiór nominacji do Liebster Award - GRATULACJE:)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie w imieniu Pawła i moim :)
OdpowiedzUsuńTo nasza pierwsza nominacja :D
Zapewne będzie ich więcej, bo sympatycznie w tej waszej oazie :)
UsuńMam nadzieję, że nie tylko Wam "nasza oaza" przypadła go gustu :-DD
UsuńNO TO ZAGLĄDAM i zagladam i obiecane kozy wyglądam, a tu nic - jeno wielbłądy..:)
OdpowiedzUsuńJuż się poprawiam i zabieram za opis kóz z kozą fotografującą włącznie :-D
UsuńPS. Wielbłady są najważniejsze :P, jak w swoim haśle ma jedna partia polityczna. Albo podobnie jakoś :-D