Po godzinach, z tym samym Szefem zajmują się..… rekonstrukcjami starych samochodów, głównie amerykańskich, ale nie tylko.
Po dłuższych rozmowach i obejrzeniu zdjęć prezentujących efekty ich pracy możliwe jest, że mój Jeep mimo moich pogróżek, że za swoje pewne wybryki trafi na złomowisko, trafi w ręce tych „magików”
Gadzina się ucieszy, bo samochodów zmieniać nie lubi, a ja będę miał "podrasowane" autko :)
Zresztą – zobaczcie sami, jakie potrafią zrobić cuda z „lekko” zużytymi autami.
http://www.normcar.pl
Zdjęcie ze strony firmy Normcar |
Mnie się marzy Ford Mustang :)
OdpowiedzUsuńMarek
Podaj rocznik i kolor, to Ci powiem, czy też Cie dopadł kryzys wieku średniego jak mnie :D
OdpowiedzUsuńjaaaaaaaaaaaakie fury. charger z 71 roku cudeńcko :) chociaż wolę starsze ;)
OdpowiedzUsuńMnie po głowie chodzi ford Mustang 64-68 oczywiście czerwony kabriolet z białym dachem i czerwoną skórą w środku z obowiązkowym V8. Tak, wiem, to jest objaw kryzysu wieku średniego :D
Usuń