Wiza pracownicza ? - jest
Kontrakt ? - jest
Badania z WAM-u ? - są.
To nic, tylko załatwiać Iqamę, żeby zacząć żyć jak normalny człowiek.
Nawet zaczęło się z wykopem, bo od razu pierwszego dnia, jak o tym powiedziałem pojechałem z kierowcą do kliniki, żeby .... zrobić nowe badania.
I wylądowałem w czymś, co przypominało szpital powiatowy w Polsce „C” albo w "Daleko od noszy”.
Czegoś takiego się nie spodziewałem, ale jest to efekt tego, że większość przyjmowanych do pracy w tej firmie ludzi pochodzi z Indii lub Pakistanu, a dla nich taki standard to luksus, więc..... po co przepłacać.
Uzbrojony w moją kartę zdrowia niezbędną do wizy uznałem, że wizyta tutaj to czysta formalność
O słodka naiwności :)
Najpierw dorwała mnie ”med-siesrta”, żeby mi pobrać krew – na szczęście z żyły, bo z palca nie znoszę.
Wkuła się w żyłe, o istnieniu której nie miałem pojęcia – bolało dwa dni. a wylew i to taki spektakularny mam do dzisiaj.
Potem wręczyła mi dwa plastikowe pojemniczki i kazała się udać do toalety.
Toaleta w wersji narciarskiej (a raczej syberyjskiej - bo kijów nie było) .
Różne posiadam umiejętności, ale jeszcze hmm….. defekować na gwizdek nie umiem.
To tylko honorowo oddałem mocz, a drugie pudełko zabrałem do porannego napełnienia.
Później trafiłem do rentgena – tu już szło „maszynowo” – kolesie wskakiwali i wyskakiwali co kilkadziesiąt sekund.
Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie dwa fakty.
Te same badania robiłem miesiąc temu w cywilizowanych warunkach.
Poza tym - na czczo :D
Ciekaw jestem, co oni chcą wydumać z wyników po 2 kawach i obfitym śniadaniu.
Żeby nie było – przed wszystkimi tymi zabiegami informowałem o tym fakcie :D
Nie zrobiło to jednak na nikim żadnego wrażenia.
Mam tylko nadzieję, że im zdjęcie wyszło, bo jak trzeci raz będą mi robili prześwietlenie klaty w przeciągu 2 miesięcy, to będę mógł czytać bez lampki nocnej :)
hihuheee nie zebym sie smiala z nieszczescia ale mnie rozbawilooo "posiadlem juz rozne umiejetnosci ale defekowac na gwizdek nie umiem"Po prostu rechocze hehuhe
OdpowiedzUsuńmoze odkryja ze jestes w ciazy :-):-)
Albo że mam dwie wątroby i trzustkę w kształcie ósemki :)
Usuńsłyszałam od paru znajomych medycznych, że te badania czy są czczo czy nie (po wypadku nie masz na czczo tylko jak leci) i tak wychodzą mniej więcej tak samo. ;P Jest okazja, żeby to sprawdzić. :) Ogółem mówiąc - "wesoło" miałeś.. ;D
OdpowiedzUsuńOwszem, ale im nie jest potrzebny np. dokładny poziom cukru we krwi czy innego cholesterolu :)
UsuńA to do badań okresowych się przydaje - podobno :D
Brrr! Igła!!! Brrr! Oglądam sporo filmów (filmików bardziej) medycznych, bo mi to do pracy potrzebne, ale jakichkolwiek zabiegów z igłą nie zdzierżę. Przeraża mnie to wręcz na wskroś.
OdpowiedzUsuńPodejście tamtejszych lekarzy to "tumiwisizm" czy "pansieniezna"? ;)
W żyłe to nie problem, w palec nie znoszę jak mnie kłują.
UsuńAle "med-siestra" to pewnie weterynarię kończyła, a nie pielęgniarstwo, bo igłę mi wbijała jakbym miał wołową skórę.
A wątły chłopina jestem i nie potrzeba igły jak do punkcji kręgosłupa :(
Pamiętaj, ze mogło być zawsze gorzej: http://wkrajuktorynieistnieje.blogspot.com/2011/09/opieka-zdrowotna.html
OdpowiedzUsuńTu nie byo specjalnie lepiej - uwierz mi :)
UsuńFakt, zmieniali rękawiczki, ale sprzęt to też z lat 80. Lekarza nie widziałem na oczy a pielęgniarki są z Filipin i one "tylko wykonują rozkazy" :)
hehehe...się uśmiałam, czytać bez lapki..:-D
OdpowiedzUsuńŚmiej się smiej, ale to ja będę wygrany jakby co, jak nas kryzyzs energetyczny dopadnie :P
UsuńJesli to cos pomoze i pocieszy, to ja tez mialam pobierana krew, robione przeswielenie pluc i oddawalam mocz, zanim mi wyrobiono iqame, pomimo ze dokladnie to samo mialam robione tydzien wczesniej, by dotac wize wjazdowa :) Strasznie glupie mi sie to wydawalo wtedy, ale widzac tak juz u nich jest :) Wiele tam rzeczy nie da sie racjonalnie wytlumaczyc...
OdpowiedzUsuńMinely juz kilka lata od mojego powrotu z Arabii i wszystko, co zle poszlo w zapomnienie a pozostaly tylko piekne wspomnienia i sentyment! Pozdrawiam serdecznie!
Ps- super sie czyta Twoj blog!
Justyna
Jak już się skończą korowody i będę już miał Iqamę, a ręka wróci do normalnego koloru to też się usmieję :D R
Usuńozumiem, że robią te badana, pytanie tylko po co wymagają ich przed wyjazdem skoro i tak w ich wyniki nie wierzą :D
Ale dzięki temu miałem temat na posta, a to już coś :)
A jakie badania należy zrobić, aby otrzymać wizę wjazdową do Saudi?
OdpowiedzUsuńMój kolega, który parę lat temu starał się o wizę do Rosji, musiał zrobić badania na... obecność HIV! Masakra :/
[Nie wiem dlaczego, ale mój ostatni komentarz zniknął/nie został opublikowany, więc piszę raz jeszcze...]
Daria
Sprawdź tutaj - link do formularza zdrowia
UsuńA co to jest iqama?
OdpowiedzUsuńIqama to nazwa dokumentu, którym posługują się obcokrajowcy w Arabii Saudyjskiej. Brak Iqamy powoduje: niemożność założenia konta w banku, kupienia samochodu, telefonu, wyjazdu do innych państw Zatoki bez wizy, zatrudnienia maidy i ściągnącia rodziny.
UsuńJeżeli chcesz więcej infromacji wpisz "iqama" w wyszukiwarkę blogową:)
Też tak mam. Na kłucie w palec nie pozwalam!!! Brrrrrrr W inne miejsca mogą mnie kłuć i końskimi igłami, ale palce są nietykalne.
OdpowiedzUsuńNiedawno miałem atak błędnika. Niezwykle przykre doznania. Rzygałem 5 godzin, i mdłości non stop, a tu lekarz z pogotowia chce minie w palec kłóć. Wykorzystał moją słabość fizyczną, choć się broniłem, i skubaniec ukłuł! Na samo wspomnienie dreszcz mnie przechodzi...
Adam
"Dziabnął, mnie, dziabnął..."
UsuńPosłuchaj tego