Po sklepowych peregrynacjach spakowałem sprzęt do moczenia się w wodzie i pomknąłem na compoundowy basenik.
A tam pustki – ani żywego ducha..
Przesunąłem sobie leżaczek w cień, okularki do pływania wcisnąłem na mój dostojny wielbłądzi ryjek i hyc do wody :)
Jak szybko wskoczyłem, tak szybko wyskoczyłem na powierzchnię.
No rzesz kurde balans - woda jak w wannie – spokojnie ponad 37 stopni.
Pomoczyłem się trochę, ale frajda żadna.
Jak woda ma temperaturę powietrza, to ani się nie ochłodzisz, ani pływanie nie cieszy, bo czuję jakbym się pocił – kompletny bezsens.
Poczekam do wieczora, to może chociaż powietrze będzie chłodniejsze od wody i zrobię sobie „kąpiel w gorących źródłach leczniczych” – taka hydrochloroterapia
a u mnie temperatura wody jest regulowana, zaleznie od pory roku :)) wiec zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńU mnie też - teraz woda jest gorąca a zimą będzie zimna :P
UsuńNiee no w rosole to żadna frajda się moczyć:)
OdpowiedzUsuńDokładnie to nie sa przecież gorące źródła
UsuńI tajemnica pustki na basenie rozwiązana ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, bo nawet wspólne siedzenie w rosole nie jest zbyt fajne :)
UsuńMoczenie się w rosole, a moczenie się w rosole, który wygląda tak jak ten na zdjęciu... to jednak pewna różnica :P
OdpowiedzUsuńDla tego, co w garnku - niewielka. Poza tym to jest w tym niewiele prawdy, za to duuużo PhotoShopa :D
Usuńno to faktycznie jak ciepłe źródła albo wanna... ;) szkoda..., bo basen w upał to fajna rzecz :)
OdpowiedzUsuńWiem, ale jak woda niewiele chłodniejsza od powietrza przy temperaturze ponad 40 stopni to kompletny bezsens.
UsuńOczywiście, jezeli to nie są wody lecznicze
Najwyrazniej basen compundowy nie mial oziebianej wody... na taki w Dubaju trafilam. Szok po prostu ale latwo zrozumialy :)
OdpowiedzUsuńTo mnie dobrze rozumiesz :) Jadąc z pracy już marzyłem, że wezmę szybki prysznic i do chłodnego baseniku. A tu dułpa :(
Usuń